spot_img
Strona główna Blog Strona 84

Nie czas na strach kiedy trzeba pomagać

31

Jest sobota rano. Są już w drodze w kierunku granicy. Jadą do ukraińskiego miasta Równe, ok. 200 km od przejścia granicznego z Polską, aby dowieźć to, co aktualnie najbardziej potrzebne w kraju objętym wojną. Jednym z dziewięciu busów, zapakowanych po sufit darami, kieruje mieszkaniec Wołomina Ryszard Madziar, były burmistrz Wołomina, a obecnie doradca Wiceprezesa Rady Ministrów. To jego ósmy taki wyjazd od początku wojny.

Dziękuję, że zgodził się Pan z nami porozmawiać. Wiadomo już kiedy dojedziecie do celu?

– W tej chwili kierujemy się ku przejściu granicznemu w Zosinie. Od granicy z Ukrainą czeka nas ok. 2,5 godziny jazdy, po drodze miniemy Łuck. Po wypakowaniu części darów kierujemy się do Lwowa, gdzie czeka na nas wice mer Charkowa oraz wice mer Lwowa. Panowie powiedzą jakiej pomocy najbardziej potrzebują w tej chwili ich miasta. Podczas każdej wizyty na Ukrainie spotykamy się z przedstawicielami danej społeczności, by porozmawiać o obecnym, rzeczywistym zapotrzebowaniu.

Ile razy w tygodniu organizuje Pan konwój na Ukrainę?

– Jeździmy przeważnie raz w tygodniu, maksymalnie dwa. Wieziemy dary w 7-8 busach. Przez resztę tygodnia każdy z nas wykonuje swoją pracę zawodową i zajmuje się zbieraniem rzeczy na kolejny wyjazd.

Co wieziecie w samochodach?

– To zależy gdzie jedziemy i jakie jest akurat zapotrzebowanie. Do tej pory byliśmy między innymi w szpitalach, w tym wojskowym we Lwowie (zaraz po ataku na Jaworowo), byliśmy też w parafiach rzymskokatolickich które skupiają wokół siebie Polaków i Ukraińców. Tam spotkaliśmy też jednego z deputowanych do Dumy w Kijowie (nomen omen dobry znajomy Pudzianowskiego), który przyjechał po paczki. Również jemu przekazaliśmy dary dla Kijowa. Obdarowaliśmy też sierociniec w Żurawnie, gdzie zostawiliśmy żywność dla ponad 150 dzieci. Byliśmy także w Bołszowicach  – tam jest klasztor, gdzie przebywa ok. 80 uchodźców z Ukrainy i dwóch polskich zakonników. Ostatnio dotarliśmy do Iwano-Frankiwska i Kołomyji. To miejscowość w pobliżu granicy Ukrainy z Mołdawią i Rumunią, w której na ok. 60 tys. osób, jest ok. 2000 Polaków. Zajechaliśmy do naszych rodaków, pozostawiliśmy dary i skorzystaliśmy z ich gościny. Po kilku godzinach od wyjazdu odezwała się do mnie osoba, która widząc opis mojego wyjazdu na facebooku  prosiła by przekazać paczkę także jej znajomej, która mieszka pod Kołomyją, a która nie jadła od kilkunastu dni niczego oprócz ziemniaków. Zrobię wszystko aby pomoc trafiła także do tej rodziny.

Dary zawoziliśmy na początku do punktów zbiórek obwodowych, a teraz przede wszystkim do konkretnych osób i instytucji, na komisariat policji, do siedziby obrony cywilnej Lwowa, czy na dworzec, skąd zabierane są do Mariupola i Charkowa.

Co zrobić by nasze dary za Waszą pomocą dotarły bezpośrednio do potrzebujących? (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Co znajdą pod ziemią?

3

W sierpniu ubiegłego roku włodarze Wołomina chwalili się pozyskaniem ponad 12 mln zł na poszukiwanie i rozpoznanie zasobów wód termalnych z programu „Udostępnianie wód termalnych w Polsce”.

Przypomnijmy, że gmina Wołomin znalazła się wśród 15 samorządów, które jako pierwsze dostały tego typu dotację oraz podpisała umowę z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Teraz burmistrz podpisała umowę z Łukaszem Białczakiem, prezesem Zarządu Geotermia Polska Sp. z o.o. w sprawie pełnienia funkcji inżyniera kontraktu. Kolejnym etapem będzie wybór firmy wiertniczej. – To ogromne wyzwanie ale jednocześnie ogromna szansa dla Wołomina. To co znajdziemy pod ziemią pozwoli zaoszczędzić mieszkańcom Wołomina na cieple – powiedział przy okazji podpisywania umowy wiceburmistrz Wołomina Dariusz Szymanowski. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Czyszczenie uszu wodą utlenioną: przy jakich schorzeniach naprawdę pomaga?

0

Dolegliwości ze strony uszu są bardzo nieprzyjemne i każdy, kto choć raz doświadczył zapalenia ucha, wie, że warto zrobić wszytko, by uchronić się przed nim w przyszłości. Odpowiednia pielęgnacja uszu ma oczyszczać je z woskowiny i bakterii, ale czy stosowanie zwykłej wody utlenionej może przynieść zadowalające efekty?

Kiedy powinniśmy czyścić ucho wodą utlenioną?

Woda utleniona może być stosowana w przypadku wystąpienia pierwszych objawów zapalenia ucha. Jeśli więc w trakcie przeziębienia czujesz, że ucho zaczyna się przytykać lub pojawiają się pierwsze oznaki bólu, warto zakroplić ucho wodą utlenioną z nadzieją, że zapobiegnie to dalszemu rozwojowi infekcji. Pamiętajmy, że woda utleniona działa wyłącznie na bakterie tlenowe dlatego nie będzie ona skuteczna w każdym przypadku chorób uszu. Jeśli ból nie ustępuje po 2-3 dniach lub zaczyna pojawiać się gorączka, warto odwiedzić lekarza pierwszego kontaktu lub laryngologa, bo być może konieczne będzie zastosowanie antybiotyku. Jeśli źle tolerujesz wodę utlenioną, możesz zastosować środki zapobiegające infekcjom dostępne bez recepty, które kupić można np. na stronie Wapteka.pl.

W jaki sposób stosować wodę utlenioną do ucha?

Pomimo że stosowanie wody utlenionej do uszu jest bezpieczne, przed zaaplikowaniem ich dziecku powinniśmy skonsultować to z pediatrą. Pamiętajmy, że do uszu stosuje się wyłącznie wodę utlenioną o maksymalnym stężeniu 3%. Terapia polega na zakropleniu 4-6 kropli do ucha i odczekaniu około 5-7 minut, leżąc na jednym boku. Jeśli zachodzi konieczność, powtarzamy czynność dla drugiego ucha. Przed pierwszym zastosowaniem wody utlenionej warto przeprowadzić test polegający na zakropleniu tylko jednej kropli i sprawdzeniu reakcji organizmu. Jeśli nie odczuwamy bólu i nie dzieje się nic złego, możemy zaaplikować całą dawkę.

Jak czyścić uszy, by nie narazić się na zapalenie?

W aptekach znaleźć można wiele środków do pielęgnacji uszu. Ich regularne stosowanie umożliwi wyczyszczenie przewodu słuchowego z nadmiaru woskowin, a to przyczyni się do wypłukiwania potencjalnie niebezpiecznych bakterii. Pamiętajmy jednak, że stosowanie takich preparatów wcale nie jest obowiązkowe. Wielu laryngologów twierdzi, że wystarczy ciepła woda i odrobina mydła, by w odpowiedni sposób zadbać o uszy i zminimalizować ryzyko pojawienia się zapalenia. Problemy z uszami bardzo często występują podczas przeziębienia i właściwa pielęgnacja nie zapobiegnie rozwojowi choroby. Jest to szczególnie widoczne u młodszych dzieci, które w trakcie infekcji zmagają się z przerostem tzw. trzeciego migdała, który blokuje trąbki słuchowe, powodując powstawanie stanu zapalnego.

Dlaczego nie warto stosować patyczków do uszu?

Patyczki do uszu są pomocne w czyszczeniu, ale ważne, by odpowiednio je stosować. Niestety wiele osób bezmyślnie wpycha patyczek do ucha w myśl zasady – im głębiej, tym czystsze ucho. Niestety takie podejście sprawia, że woskowina, która znajduje się na zewnątrz ucha, jest systematycznie wpychana do środka. To przyczynia się do powstawania czopów, które w pewnym momencie sprawiają, że zaczynamy słyszeć gorzej. Co zrobić w takiej sytuacji? Jedynym sposobem pozbycia się problemów jest płukanie ucha w gabinecie laryngologicznym. Wszelkie domowe sposoby okażą się w takim przypadku mało skuteczne i tylko opóźnią wizytę u specjalisty. Warto wiedzieć, że problemy z uszami mogą też wynikać z przebywania w zbyt głośnych pomieszczeniach. Jeśli chcesz dowiedzieć się, w jaki sposób hałas oddziałuje na słuch sprawdź na blogu Wapteka.pl jakie negatywne skutki może powodować.

Brytyjczycy pogłębiają badania nad e-papierosami: tym razem rozpracowują ich rolę w rozpoczynaniu i rzucaniu palenia

0

W dyskusji na temat alternatyw dla palenia często podejmuje się temat początkowych doświadczeń osób młodych i tego, co może stanowić dla nich swoistą „bramę” do uzależnienia.

Spostrzeżenia płynące z badania przeprowadzonego przez University College London zaprzeczają tezie, że e-papierosy są początkiem nałogu wśród młodych.  A trzeba podkreślić, że zostało ono sfinansowane przez Cancer Research UK, uznaną i niezależną instytucję naukową w Wielkiej Brytanii.

Dr Emma Beard, pod kierunkiem której powstała praca, mówi: – Wyniki te sugerują, że można wykluczyć duży efekt „bramy”, o którym donoszono w poprzednich badaniach, zwłaszcza wśród osób w wieku od 18 do 24 lat. Współautor badania, profesor Lion Shahab, dodaje: – Wyniki te są ważne, biorąc pod uwagę sprzeczne zalecenia organów służby zdrowia i rządów w różnych krajach. Dotychczasowe badania potwierdzają tezę, że e-papierosy są mniej szkodliwe niż tytoń i pomagają palaczom rzucić palenie. Naukowcy stwierdzili, że zmiany w rozpowszechnieniu używania e-papierosów wśród osób w badanej grupie wiekowej w Anglii „nie wydają się być związane ze wzrostem liczby osób palących”. Oszacowali, że nawet w najgorszym scenariuszu, tylko jedna na 10 młodych osób używających e-papierosów stanie się nałogowym palaczem tytoniu.

Inne brytyjskie instytucje już od jakiegoś czasu otwarcie poruszają temat roli e-papierosów w rzucaniu palenia, co więcej, Public Health England oraz Royal College of Physicians oficjalnie stwierdziły, że e-papierosy mogą być potencjalnie mniej szkodliwe nawet o ok. 90- 95 proc od tradycyjnych. A to głównie dzięki temu, że nie wydzielają dymu, najbardziej niebezpiecznego dla czynnych palaczy, ale szkodliwego także dla biernych.

Na rynku pojawiają się również produkty z zupełnie innej kategorii, która może być nikotynową alternatywą dla tradycyjnych papierosów. Saszetki nikotynowe są jeszcze stosunkowo nową kategorią (na polskim rynku można już jednak wybierać, wśród nich mamy np. VELO) i w niczym nie przypominają tradycyjnych papierosów. Umieszcza się je pomiędzy dziąsłem a wargą, co pozwala na uwolnienie się nikotyny. Fakt, że nie zawierają one tytoniu sprawia, że naukowcy oceniają ich szkodliwość jako jeszcze niższą, niż wspomnianych e-papierosów, także tych działających w systemach zamkniętych, czyli z gotowymi, przebadanymi laboratoryjnie kartridżami, do których należą m, in. Vuse ePod. Stworzono nawet specjalną skalę, która określa wpływ produktów nikotynowych na organizm (tzw. risk continuum), a jako mniej szkodliwe od tradycyjnych papierosów znajdziemy na niej również podgrzewacze tytoniu.

Kolejka po paszporty

4

Jak poinformował radnych starosta wołomiński, znacznie zreformowano pracę powiatowego punktu paszportowego. Obsługuje on wyłącznie interesantów zapisanych na wizytę za pośrednictwem strony internetowej: bezkolejki.eu. Sprawdziliśmy: pierwsze terminy możliwości złożenia wniosku wypadają na wrzesień.

– Od dnia wybuchu wojny zaobserwowaliśmy bardzo duży wzrost chętnych osób, zainteresowanych wyrobieniem paszportu w punkcie paszportowym w siedzibie Starostwa. Dla przykładu przekażę państwu informację o tym, że w lutym wpłynęły 704 wnioski, a w marcu liczba ta wynosi na dzień dzisiejszy już ponad 2504.W tym okresie liczba wydanych paszportów wzrosła z 478 do prawie 1300. Ponieważ nie ma rejonizacji, więc przyjeżdżają do nas także osoby z innych miejscowości ościennych: z Warszawy, z Mińska Mazowieckiego, z Legionowa, gdzie kolejki są dłuższe. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Niezwykła 100-latka

0

2 kwietnia w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Wołominie odbyła się niezwykła uroczystość – 100. lecie urodzin Krystyny Kwapiszewskiej, która jest prawdziwą legendą wołomińskiej oświaty. Szacowna jubilatka z ogromną radością zawitała w progi budynku dawnej Szkoły Podstawowej nr 1, w której kiedyś nauczała. – Teraz to wygląda jak muzeum, pomysleć że tu kiedyś była moja szkoła – zażartowała. Pani Krystyna przez całe spotkanie tryskała energią i humorem, a goście zgromadzeni w sali konferencyjnej biblioteki z przyjemnością słuchali wspomnień z czasów okupacji i tajnego nauczania. (…)

 

– Ona, młodziutka 17-letnia uczennica warszawskiego Gimnazjum i Liceum im. Elizy Łabusiewicz w 1939 r. stała się na raz nauczycielką i opiekunką niewiele młodszej od siebie młodzieży. To, co pomogło jej wtedy wziąć na siebie tą ogromną odpowiedzialność, to wspomnienie klimatu tej cudownej szkoły, gimnazjum – dodaje Anna Wojtkowska. Szacowna jubilatka nie kryła wzruszenia i podczas spotkania z radością dzieliła się swoimi wspomnieniami. – Aż krępuję się, że ja jeszcze żyję a tamci młodsi ode mnie już są dawno w ziemi. Ale proszę wierzyć, że właściwie ludzie nie umierają na zawsze, oni tkwią w nas. Ja nie widzę starych, siwych, zgarbionych, chorych. Ja widzę chłopaków w krótkich spodenkach, dziewczynki z warkoczami śmiejące się, jak mieli lat kilkanaście. Teraz są to już dorośli ludzie a ich dzieci nie mają pojęcia co to wojna. Co to życie w strasznym okresie kiedy nie zna się ani godziny ani minuty. Niestety już zbliża się do nas echo tego. Nie daj Bóg żeby dzieci musiały przeżyć to samo. Oby był spokój i to jest największa troska nasza – mówiła z przejęciem pani Krysia. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Kiedy dojedziemy łącznikiem?

11

Rondo na wysokości Helenowa (DW 635) już funkcjonuje, ale jeden z jego wyjazdów wciąż jest zablokowany. Chodzi o drogę do węzła Wołomin na S8, która pomimo zakończenia prac nadal nie jest oddana do użytku.

O przyczyny takiego stanu rzeczy zapytał na sesji starostę radny powiatowy Jerzy Mikulski. – Wszystko jest w zasadzie wykończone, wykonawca zszedł z placu budowy, barierki postawione… Kierowcy się trochę denerwują, że nie mogą z tej zakończonej inwestycji korzystać – zauważył. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

MAMY możliwości

0

Ewa Dądalska w połowie 2021 r. przejęła kierownictwo nad Oddziałem Ginekologiczno-Położniczym Szpitala Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Wołominie. Z tą placówką jest związana już od pięciu lat. Wcześniej kształciła się i pracowała w warszawskich szpitalach, ale jak sama przyznaje, praktyki studenckie odbywała właśnie w Wołominie. – Zawsze gdzieś pod skórą czułam, że jeszcze wrócę do tego szpitala – opowiada w rozmowie z Wieściami rodowita wołominianka. Jej specjalizacja to ginekologia onkologiczna, a leczenie kobiecych nowotworów jest jej priorytetem. Natomiast wśród wdrażanych na oddziale nowości jest m.in. leczenie nietrzymania moczu. (…)

Oddziałem Ginekologiczno-Położniczym w Szpitalu Powiatowym w Wołominie kieruje Pani od połowy ubiegłego roku. Czy przez ten czas udało się wprowadzić jakieś istotne zmiany w jego funkcjonowaniu?

– Na pewno widać zwiększony ruch, jeżeli chodzi o ginekologię – zabiegi i operacje. Nie da się ukryć, że kładę na to szczególny nacisk, w związku z czym staram się to rozwijać, głównie techniki mało inwazyjne w ginekologii. Właśnie na tym będę się koncentrowała. To jest oczywiście projekt na lata, bo wymaga szeregu nakładów również sprzętowo-finansowych. Szpital jest w trakcie rozbudowy, więc pewne plany wynikające już z samej struktury organizacyjnej szpitala, nowego bloku operacyjnego itd. otworzą też przed nami jeszcze następne możliwości, ale te zmiany są już bardzo wyraźne i idziemy w tym kierunku. Taką nowością, na której mi bardzo zależało, były operacje wykonywane w leczeniu nietrzymania moczu. To już ruszyło, ale chciałabym, żeby rozwinęło się w znacznie większej skali, która odpowiada potrzebom populacyjnym. Nietrzymanie moczu to wciąż temat tabu, o którym się nie mówi albo mówi niewiele. Tymczasem ten problem dotyczy około 1/3 kobiet. To nie jest przypadłość wyłącznie seniorek, ale także niejednokrotnie kobiet młodych. Biorąc pod uwagę, że jesteśmy jednym z największych powiatów ziemskich w Polsce, to skala problemu jest bardzo duża.

Na jakim etapie jest wdrażanie tego projektu?

– Pierwsze operacje stosowane w leczeniu nietrzymania moczu już się u nas odbyły. Ten temat bardzo długo siedział w mojej głowie. Trzeba było oczywiście najpierw zatrudnić odpowiednich specjalistów, ale też wymagało to zakupu odpowiedniego instrumentarium. Trochę to trwało, ale dopięłam swego. Chciałabym to rozwijać i zbudować w naszym powiecie świadomość, że tego typu operacje już się w Wołominie odbywają.

Zależy mi również, aby w przyszłości poszerzyć naszą ofertę o część ambulatoryjną. Pacjentki powinny na miejscu mieć  kompleksową opiekę, począwszy od zdiagnozowania problemu aż do zabiegu operacyjnego i rehabilitacji. Co więcej, chciałabym stworzyć segment rehabilitacji uroginekologicznej jako elementu całościowego podejścia do leczenia nietrzymania moczu. Mógłby on powstać w jednym z nowych budynków szpitala, gdzie planowane jest uruchomienie zakładu rehabilitacji. Rozmawiałam już o tym z panem dyrektorem. Pomysł wstępnie został zaakceptowany.

Czyli kwestie związane z uroginekologią są takim priorytetem kierowanego przez Panią oddziału. Co jeszcze możemy dodać do tej listy? (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Bój o szkołę

1

Wydawało się, że szkoła średnia w Ząbkach była już na wyciągnięcie ręki. Starostwo, które miało nią administrować, przeznaczyło środki w budżecie na projekt, wyznaczona została też wstępnie działka pod jej budowę. Wówczas do gry wkroczyły Marki przypominając, że i one od lat zabiegają o taką placówkę, mają nawet jej projekt i wskazany teren. Natychmiast rozpoczęła się bitwa na petycje i podpisy, i jak się wydaje, w efekcie wizja budowy szkoły średniej może nie zostać szybko zrealizowana.

Niezbyt dobrymi wiadomościami podzieliła się z radnymi Ząbek burmistrz Małgorzata Zyśk. Podczas debaty, prowadzonej na ostatniej sesji zasugerowała, że Starostwo chyba zmienia zdanie co do budowy szkoły średniej i odczytała swój list w tej sprawie, który trafi na biurko starosty. (…)

– Teraz pojawiła się propozycja Starostwa, żeby jednak to miasto Ząbki przejęło na siebie tak naprawdę to zadanie, z uwagi na brak możliwości na ten moment, po stronie powiatu, jego realizacji. No i tutaj też jest wskazane, że gminy przejmują takie zadania, aczkolwiek to są różne sytuacje i takiej sytuacji żeby to gmina budowała szkołę średnią, nie przypominam sobie w powiecie wołomińskim – przyznała burmistrz uzupełniając, że inne gminy, jak Radzymin czy Wołomin, prowadzą szkoły średnie, ale budynki szkół nie były budowane przez gminy. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Kurs języka angielskiego – jak wybrać najlepszy?

0

Wybór kursu języka angielskiego to bardzo ważna decyzja. To zrozumiałe, że zależy Ci na miejscu, które skradnie Twoje serce i będzie absolutnie najlepsze dla Twojego dziecka. Co więc wziąć pod uwagę, wybierając kurs języka angielskiego dla dziecka?

Od czego zacząć?

Wybierając kurs języka angielskiego dla dziecka, warto z pewnością wziąć pod uwagę opinię innych rodziców. Z reguły usłyszysz kilka propozycji i wskazówek, co powinno Ci ułatwić poszukiwania. Oczywiście ostatecznie należy samodzielnie zweryfikować te podpowiedzi i sprawdzić ofertę szkoły, natomiast opinie innych rodziców będą dobrym kierunkowskazem. Cieszący się popularnością angielski dla dzieci w Skierniewicach to na przykład kurs w Early Stage https://earlystage.pl/pl/szkola/skierniewice

Jak ocenisz szkołę angielskiego?

Lista pytań, jakie możesz mieć do zarządzających szkołą angielskiego, może być naprawdę długa. Warto jednak zacząć od tych fundamentalnych.

  • Jaka jest metoda nauczania? Warto o to pytać, nawet jeśli nie jesteś ekspertem od dydaktyki. Jeśli usłyszysz, że metodyka nauczania oparta jest na nowoczesnej wiedzy o tym, jak uczy się mózg, że opieramy się na zabawie, ponieważ pozwala ona angażować dzieci, a jednocześnie skutecznie utrwalać zdobytą wiedzę i jeśli dowiesz się, że na zajęciach wykorzystuje się potencjał muzyki czy plastyki do wspierania nauki języka obcego, zyskujesz pewność, że w tej szkole jest konkretny pomysł na naukę Twojego dziecka.
  • Co z ocenami? Dzisiaj wiemy, że kluczem jest budowanie motywacji wewnętrznej. Coraz więcej szkół prywatnych rezygnuje więc z klasycznego oceniania, które opiera się na metodzie kary i nagrody, mało skutecznej jeśli chodzi o budowanie chęci do działania, często wręcz demotywującej. Możesz oczekiwać, że nowoczesny angielski dla dzieci w Białej Rawskiej opiera się na budowaniu wewnętrznej motywacji do nauki języka angielskiego i wspieraniu podejścia growth mindset (czyli nastawienia na rozwój): https://earlystage.pl/pl/szkola/biala-rawska
  • Jak duże są grupy? Jeśli usłyszysz, że w grupie będzie uczyć się  20-30 dzieci, to weź pod uwagę, że tak liczna grupa nie jest najlepszym pomysłem. Postaw na szkołę, w której grupy liczą 6-12, w których dzieci rzeczywiście mogą ze sobą współpracować, a lektor doskonale zna każde z nich. Pamiętaj też, że nie tylko liczebność grupy ma znaczenie, ale również sposób jej utworzenia. To ważne, aby dzieci uczyły się w grupach rówieśniczych, dopasowanych pod kątem umiejętności językowych uczniów.

Co jeszcze warto sprawdzić?

Z pewnością wiele o szkole powie Ci to, jakich lektorów zatrudnia. Czy są to osoby chcące się uczyć, które cały czas proponują coś nowego, cały czas się rozwijają. Warto zapytać, czy szkoła oferuje im wsparcie metodyczne. Znaczącą informacją będzie także to, czy szkoła bazuje na autorskich materiałach, czy czerpie z tego, co jest ogólnie dostępne na rynku. Sprawdź, jak działa szkoła Early Stage w Twojej okolicy!