Całoroczny domek letniskowy to niezawodny sposób na to, aby spędzić spokojne wakacje, majówkę czy ferie poza miejscem zamieszkania. To także niezły pomysł na zarobek – wszak wtedy, gdy z niego nie korzystamy, możemy go wynajmować innym. Wybór finansowania kupna lub budowy domku letniskowego powinien być podyktowany wielkością inwestycję oraz rodzaj zabudowy. W tym artykule postaramy się rozwiać wszelkie wątpliwości z tym związane.

Ile kosztuje domek letniskowy?

Zanim przejdziemy do najlepszych form finansowania takiej inwestycji, musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, ile w ogóle kosztuje zakup domku letniskowego. Rozpiętość wydatków związanych z takim przedsięwzięciem jest bardzo szeroka. Wszystko zależy jak dużą, planujemy inwestycje. Niezależnie od naszego wyboru możemy sfinansować go za pomocą pewnych firm, np. kredytnakazdycel.pl. Poniżej przedstawimy najważniejsze aspekty, które musimy wziąć pod uwagę gdy planujemy budowę domku letniskowego.

• Lokalizacja – atrakcyjna okolica, która jest popularna wśród inwestorów i turystów, na pewno wyniesie nas więcej niż domek na uboczu;
• Powierzchnia domu oraz działki – tutaj zależność jest bardzo prosta. Im większa posiadłość oraz ziemia, tym cena będzie wyższa. Należy pamiętać, że w przypadku domków letniskowych parterowych do 35 m2 nie trzeba występować o pozwolenia na budowę, a wystarczy jedynie zgłoszenie, co wiąże się z niższymi kosztami budowy;
• Rodzaj zabudowy – domek całoroczny będzie służył w niemal każdym sezonie, a więc musi być ocieplony i spełniać więcej warunków niż domek letniskowy. W związku, z czym będzie od niego nieco droższy;
• Materiały użyte do budowy domku – tutaj sytuacja również jest oczywista. Korzystając z najlepszych materiałów, możemy jednak dojść do ceny podobnej do tej, którą zapłacimy za zwykłe mieszkanie w mieście.

Prosty, minimalistyczny domek letniskowy o powierzchni do 35 m2 możemy zbudować już za ok. 25 tys. korzystając z gotowych rozwiązań modułowych. Korzystając z takiego rozwiązania mamy z głowy montaż oraz większość prac, gdyż zajmuje się tym wszystkim jedna firma. Jeżeli chcemy kupić taki gotowy domek od osoby prywatnej, to koszt opiewa w granicach 50 – 100 tys. zł.

Jeżeli chodzi o domki całoroczne to ich cena, podobnie jak funkcjonalność jest o wiele większa. Taki obiekt to koszt od 80 tys. zł do nawet 300 tys. zł.

Czy można kupić na kredyt domek letniskowy?

Skoro wiemy już, że budowa domku letniskowego swoje kosztuje, możemy przejść do meritum sprawy, czyli jak sfinansować domek letniskowy. Otóż sprawa nie jest jednoznaczna i w zasadzie można dyplomatycznie odpowiedzieć na to pytanie – to zależy. Wakacyjna nieruchomość zazwyczaj przybiera formę domku letniskowego. Jest to o wiele tańsza opcja niż domek całoroczny, tak więc zazwyczaj istnieje możliwość sfinansowania jej za pomocą narzędzia, jakim jest kredyt gotówkowy.

Jeżeli chodzi o kredyt na dom letniskowy – http://kredytnakazdycel.pl/ całoroczny, który nierzadko osiąga wartość normalnego mieszkania, to wówczas możemy mówić o zaciągnięciu kredytu hipotecznego. Aby spełniać funkcję budynku mieszkalnego całorocznego, domek powinien być na stałe związany z gruntem i posiadać wszelkie instalacje.

Kredytem gotówkowym możemy więc sfinansować domek modułowy czy domek letniskowy, który będzie przeznaczony do wypoczynku w sezonie letnim. Kredytem hipotecznym możemy opłacić za to domek całoroczny. Należy jednak bardzo dokładnie przemyśleć tę decyzję, gdyż czasami może nie być na danym gruncie opcji wybudowania nieruchomości całorocznej.

Alternatywą kredytu hipotecznego jest skorzystanie z pożyczki hipotecznej. W takim przypadku musimy zabezpieczyć pożyczkę inną nieruchomością. Oznacza to, że najczęściej inwestorzy w zamian za finansowanie domku dają w hipotekę swoje mieszkanie czy dom.

Rzucenie papierosów to jedno z najczęstszych noworocznych postanowień Polek i Polaków. Od kilku lat widnieje na szczycie listy zmian, które chcielibyśmy wprowadzić w naszym życiu. Tak, żeby wraz ze zmianą kartki w kalendarzu, zmienić też siebie – na lepsze. W Polsce papierosy pali prawie 8 milionów osób, ale chęć ich rzucenia wyraża tylko 12 proc. z nas. To jeden z trzech najniższych wyników w Unii Europejskiej. Są jednak sposoby pozwalające palaczom zwiększyć szanse na rozstanie z „dymkiem”. Nawet tym, którzy co roku obiecują sobie, że rzucą papierosy, a potem i tak do nich wracają.

Zapomina się o tym, że palenie papierosów jest chorobą. Dlatego palacz powinien pójść do lekarza, który dobierze najlepszy sposób leczenia. To uzależnienie ma podwójny charakter. Z jednej strony palacze uzależniają się od zawartej w papierosach nikotyny. Z drugiej – od samego rytuału palenia, czyli trzymania papierosa w ręce, widoku wydychanego dymu, sytuacji towarzyskich itp. Obydwa powody mają olbrzymi wpływ na to, że palaczom tak trudno rozstać się z nałogiem z dnia na dzień. Ale jest to możliwe!

Jednym ze sposobów zwiększenia szans na wygraną z papierosami jest przyjmowanie leków hamujących głód nikotynowy, czyli chęć zapalenia papierosa. W aptece bez recepty palacze mogą kupić cytyzynę w tabletkach (jak np. Desmoxan, Tabex czy Recigar), łagodzącą objawy odstawienia papierosów. Są też leki dostępne na receptę, zawierające bupropion lub wareniklinę. Dodatkowo palacze mogą wspierać się tzw. preparatami nikotynozastępczymi, jak np. Nicorette, Niquitin czy Niko-Lek. Można je kupić pod postacią plasterków, gum czy aerozoli w sprayu, także o smaku miętowym czy owocowym. Ponieważ zawierają nikotynę, przed ich stosowaniem konieczna jest konsultacja z lekarzem. Bezwzględnie powinni to zrobić palacze z nadciśnieniem, cukrzycą, nadczynnością tarczycy czy chorobą wrzodową. Przyjmowanie nikotyny w takich preparatach powoduje, że palacz nie czuje potrzeby zaciągnięcia się papierosem. Choć nikotyna uzależnia, to nie jest główną przyczyną chorób u palaczy i nie działa rakotwórczo. Dlatego Światowa Organizacja Zdrowia wpisała nikotynę w gumach i plastrach na Listę Leków Podstawowych, tak samo jak bupropion i wareniklinę.

Główną trucizną w papierosach jest natomiast dym, wdychany przez palacza i osoby wokół niego. Powstaje podczas spalania papierosa na popiół, wytwarzając przy tym substancje smoliste. Zawarte w dymie toksyny i związki rakotwórcze są główną przyczyną chorób wśród palaczy, powodując m.in. nowotwory, przewlekłą obturacyjną chorobę płuc czy choroby sercowo-naczyniowe. Z każdym zaciągnięciem się papierosowym dymem, palacz wciąga do płuc aż 7 tysięcy chemikaliów, z czego blisko 70 jest rakotwórczych. To właśnie wdychanie dymu jest najbardziej katastrofalne w skutkach.

Rzucenie palenia nie jest łatwe. Nawet wśród palaczy stosujących leki czy preparaty hamujące głód nikotynowy, większość wytrzymuje bez papierosa 2-3 miesiące. Potem wraca u nich ochota na „dymka”. Jednym z powodów jest to, że leki i preparaty z nikotyną nie zaspokajają u palacza rytuału palenia, czyli uzależnienia psychicznego. U palacza objawia się ono tzw. „syndromem pustych rąk”, rozdrażnieniem, niepokojem, problemami z koncentracją, a niekiedy też „zajadaniem nałogu”, czyli przybieraniem na wadze.

To wtedy wielu palaczy łamie swoje postanowienie i wraca do papierosów. To olbrzymi błąd! Nawet gdy nie udaje się rzucić nałogu, jest lepsze wyjście niż sięganie po papierosa. Są nim np. urządzenia do podgrzewania tytoniu. Dostarczają palaczowi nikotynę w formie aerozolu, poprzez podgrzanie wkładu tytoniowego. Najnowszym przykładem takich urządzeń w Polsce jest Lil Solid 2.0. Sam podgrzewacz nie spala tytoniu, dlatego palacz nie wdycha w nim wysoce toksycznego dymu. To kolosalna różnica w porównaniu z paleniem papierosów. Brak spalania powoduje, że podgrzewacz tytoniu obniża zawartość toksycznych i rakotwórczych związków, które palacz wdychałby zaciągając się papierosem. Zaspokaja przy tym nie tylko głód nikotynowy, ale również „rytuał palenia”, mimo że w rzeczywistości nic się w nim nie pali. Nie powstają tu substancje smoliste, popiół czy cuchnący zapach papierosów. Dlatego w niektórych państwach palaczom, którzy nie rzucają nałogu, proponuje się zastąpienie papierosów podgrzewaczami, tłumacząc, że szkodzą im mniej i że mogą ograniczyć negatywne skutki zdrowotne. Same urządzenia obciążają płuca palaczy mniej niż papierosy, ale nie są oczywiście obojętne dla ich zdrowia.

Dlatego zawsze warto wytrwać w postanowieniu rzucenia nałogu. Nagroda za sukces jest najwyższa z możliwych: to zdrowie, życie wolne od tej używki i… satysfakcja, że wygrało się z papierosem!

Tak zwane urządzenia 2w1, łączące funkcje oczyszczania i nawilżania powietrza, są częstym wyborem osób, które ze względu na ograniczoną przestrzeń poszukują kompaktowych rozwiązań. Oczyszczacze powietrza z nawilżaczem nie należą do najtańszych, ale odpłacają się użytkownikom bardzo dobrą wydajnością nawilżania powietrza. Jeżeli więc w mieszkaniu zmagamy się głównie z suchym powietrzem, które przy okazji chcielibyśmy oczyścić – warto sięgnąć po takie rozwiązanie. Jaki model wybrać?

Top 3 oczyszczaczy powietrza z nawilżaczem 2021/2022

Oczyszczacz powietrza z nawilżaczem to dość wąska, choć bez wątpienia ciekawa nisza rynkowa. Wśród dostępnych urządzeń na pierwszy plan wysuwają się oczyszczacze 2w1 Sharp.

1. Sharp KC-D40 – cena 1599 zł – w sam raz do codziennych potrzeb

Najważniejsze cechy oczyszczacza Sharp KC-D40EUB

Skuteczny w pomieszczeniach do 26 m²

• Wydajność oczyszczania powietrza: 216 m³/h
• Wydajność nawilżania (nawilżacz ewaporacyjny): 440 ml/h
• Zbiornik na wodę o pojemności 2,5 litra
• Filtr nawilżacza
• Filtr cząstek stałych klasy HEPA H13 
• Filtr antyzapachowy z węglem aktywnym
• Min. głośność w trakcie oczyszczania 23 dB
• Jonizator plazmowy Plasmacluster
• 3 wersje kolorystyczne (czarna, biała i grafitowa)
• Cena: 1599 zł

2. Sharp KC-G40EUW – cena 1999 zł – topowe funkcje w rozsądnej cenie

Najważniejsze cechy oczyszczacza Sharp KC-G40EUW

Skuteczny w pomieszczeniach do 28 m²

• Wydajność oczyszczania powietrza: 240 m³/h
• Wydajność nawilżania (nawilżacz ewaporacyjny): 400 ml/h
• Zbiornik na wodę o pojemności 2,5 litra
• Filtr nawilżacza
• Filtr cząstek stałych klasy HEPA H13 
• Filtr antyzapachowy z węglem aktywnym
• Min. głośność w trakcie oczyszczania 19 dB
• Jonizator plazmowy Plasmacluster
• 2 wersje kolorystyczne (biała i brązowa)
• Cena: 1999 zł

3. Sharp KC-A60EUW – cena 2299 zł – najwydajniejszy nawilżacz ewaporacyjny

Najważniejsze cechy oczyszczacza Sharp KC-A60EUW

Skuteczny w pomieszczeniach do 48 m²

• Wydajność oczyszczania powietrza: 396 m³/h
• Wydajność nawilżania (nawilżacz ewaporacyjny): 730 ml/h
• Zbiornik na wodę o pojemności 4 litra
• Filtr nawilżacza
• Filtr cząstek stałych klasy HEPA H13 
• Filtr antyzapachowy z węglem aktywnym
• Min. głośność w trakcie oczyszczania 19 dB
• Jonizator plazmowy Plasmacluster
• 1 wersja kolorystyczna (biała)
• Cena: 2299 zł

Alternatywne propozycje

Oprócz urządzeń Sharp, na rynku oczyszczaczy powietrza z nawilżaczem znajdziemy jeszcze modele marki Philips, Panasonic, Coway czy Ideal. Spośród wymienionych wyżej producentów, jedynie Sharp i Panasonic dostarczają jednak oczyszczaczy powietrza z nawilżaczem i jonizatorem.

Czy warto kupić oczyszczacz powietrza z jonizatorem?

Jonizator w oczyszczaczach powietrza pomaga neutralizować szkodliwe cząsteczki substancji smogowych, pyłków roślin, roztoczy, grzybów, pleśni, a nawet bakterii i wirusów. Badania naukowców z 2012 roku opublikowane na łamach Asian Pacific Journal of Tropical Biomedicine potwierdzają skuteczność jonizatorów powietrza w powstrzymywaniu dwóch najpopularniejszych gatunków roztoczy kurzy domowego.

Jonizacja powietrza wpływa również pozytywnie na:

Komfort snu – rześkie, zjonizowane powietrze ułatwia zasypianie i pozwala obudzić się wypoczętym

Koncentrację i efektywność – neutralizując nadmiar dodatnich cząstek w otoczeniu, jonizacja sprzyja koncentracji i efektywności podczas pracy czy nauki

Nawilżenie i kondycję skóry – Badania jonizacji Plasmacluster przeprowadzone na zlecenie Sharp dowiodły, że kobiety przebywające w pomieszczeniu z włączoną jonizacją o gęstości 25000 jonów/cm3,, doświadczyły poprawy nawilżenia skóry o ok. 6%.

Artykuł partnera