spot_img
Strona główna Blog Strona 121

Obligacje uratują Kobyłkę

2

– Obligacje wyemitowane zostaną w czterech seriach na kwoty: 500 tys. zł, 500 tys. zł, 2 mln 500 tys. zł, i 2 mln 500 tys. zł. Emisja obligacji ma na celu pokrycie deficytu budżetowego w 2021 r. na kwotę 1 mln 709 687 zł oraz spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań na ponad 4 mln 290 tys. zł.(…)
– Jest to na dzień dzisiejszy chyba najtańsze zapożyczanie się jeżeli chodzi o gminy. Padały pytania dlaczego już teraz chcemy to uchwalić. W styczniu 2019 r. podejmowaliśmy też obligacje uchwalone w uchwale budżetowej na 2019 r. W 2020 r., w kwietniu podejmowaliśmy uchwałę i od razu zmiany budżetu. Wtedy na ul. Kordeckiego braliśmy pieniądze i też od razu zostały one uchwalone. Natomiast za lata 2016-2018 obligacje były uchwalone już w 2016 r. na te wszystkie lata. Potem były modyfikowane, ale jakieś tam już były poczynione w tym kierunku działania. Jeżeli chodzi o nasz budżet, to nie jest on jakby równomiernie rozłożony. W różnych momentach potrzebujemy różnych środków na pokrycie deficytu. Obligacji potrzebowalibyśmy już teraz, natomiast jeżeli chodzi o spłaty zobowiązań, to są rozłożone tak, że do 31 marca potrzebujemy 635 tys. zł na spłatę zobowiązań. Natomiast do 30 czerwca potrzebujemy 1 mln 385 924 zł plus te 635 tys., czyli łącznie 2 mln zł. Plus deficyt no to już jest ponad 3 mln zł, a też cała procedura pozyskania obligacji trwa, bo po uchwaleniu jeszcze musimy wystąpić do RIO.
Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Chcą wyciąć 100 drzew i zasadzić róże

46

Nasi Czytelnicy alarmują: z ul. Parkowej w Lipinkach ma zniknąć setka drzew, bo włodarze chcą wybudować w tym miejscu wielki parking. Gmina tłumaczy, że miejsca dla samochodów są potrzebne, drzewa to samosiejki, ale najbardziej cenne okazy zostaną zachowane. (…)
(…) burmistrz podkreśla, że planuje założenie nowych terenów zieleni, w tym wykonanie zastępczych nasadzeń. Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że w zamian za wycinkę 100 drzew wołomiński urząd zaproponował nasadzenia jedynie krzewy róż! Krzewy róż w zamian za wycięcie 44 szt. dębów 22 szt. robinii, 16 lip, 8 brzóz, 6 topól, 3 sosen i jednego jesionu?
Stanowczo nie zgodziły się na to, wydające decyzję ws. wycinki, władze Kobyłki (wyznaczone do tego przez SKO), które uważają, że zaproponowane nasadzenia zastępcze w ilości 150 szt. róż z gatunku Lovely fairy są niewystarczające i w znikomym stopniu rekompensują straty ekonomiczne, ekologiczne i społeczne, powstałe w wyniku wycinki 100 drzew.(…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Huraganowe zawirowania

0

W minionym tygodniu potwierdziły się przypuszczenia, które w ostatnich tygodniach krążyły w piłkarskich kuluarach: pierwsza drużyna Huraganu już w zasadzie przestała istnieć, a większość zawodników jest już po testach w innych klubach. Na początku tego tygodnia wszystko się jednak zmieniło. (…)
Od początku przygotowań przyglądam się sparingom wszystkich lokalnych drużyn. Zawodnicy grający w pierwszej drużynie Huraganu od dłuższego czasu pokazywali się w różnych teamach, gdzie byli testowani są przez szkoleniowców. Huragan przygotowań nie wznowił. Początkowo oficjalnie mówiono, że jest to spowodowane obostrzeniami. Jednak wszyscy zainteresowani wiedzieli, że nie o to chodzi. Gdy kryzys został zażegnany odwołane oficjalnie na początku lutego treningi zostały oficjalnie wznowione 9 lutego. Zawodnicy, którzy jeszcze nie zdołali podpisać kontraktów w nowych miejscach zostali cofnięci do Huraganu.
Zapytałam wiceprezesa Adama Beredę o wpisy na profilu WKS Huragan oraz o sytuację w klubie. Oto co powiedział w poniedziałek późnym wieczorem: „To nie jest oficjalny profil naszego klubu, to nie jest sposób w jaki chcemy komunikować istotne informacje dla klubu. Co do I drużyny seniorów, to rzeczywiście daliśmy naszym zawodnikom zielone światło do poszukiwania nowych klubów. Koszty obecnej drużyny są dla nas zbyt wysokie. Już poprzedni rok był dla nas trudny. Wiele jednak pozytywnego zdarzyło się od tego czasu. (…)
Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Służba nie drużba

1

Bez wątpienia powodem pochylenia się nad tematem była informacja przesłana na adres redakcji. Z niedowierzaniem czytaliśmy o tym, co dzieje w Punkcie pobrań wymazów, zlokalizowanym na zapleczu wołomińskiego szpitalu MBNP. Pełnią tu służbę żołnierze z V Mazowieckiej Brygady Wojski Obrony Terytorialnej. Służbę niezwykle trudną, odpowiedzialną prowadzą w ekstremalnych, zimowych warunkach, gdy zamarzają chemiczne odczynniki, odmawiają pracy komputery, a w mającym zapewnić ciepło ambulansie nie da się odpalić silnika. (…)
– Pod namiotem były dwie osoby z obsługi mobilnego punktu, prawdopodobnie żołnierze ochrony terytorialnej w białych kombinezonach. Z tego co usłyszałem od innych, mieli problem z uruchomieniem systemu w laptopie, żeby zweryfikować zlecenia, bo w tych warunkach komputer odmówił posłuszeństwa. Stałem tak kilka chwil w oczekiwaniu na jakąś dobrą informację, ale zostaliśmy poproszeni o powrót do samochodów. Za jakieś kolejne 25 minut kolejka się ruszyła. Spóźnienie było już prawie godzinne. Jak przyszła moja kolej to znowu się okazało, że coś się zerwało w połączeniu, że jakiś płyn potrzebny do wymazu zamarzł. Wymaz pobrano za kilka kolejnych chwil. Z podziwem patrzyłem na tych ludzi – relacjonuje nam Czytelnik (…)
Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Zabójstwo w Rasztowie

0

3 lutego tuż przed godziną 6.00 doszło do zabójstwa pensjonariusza Zakładu Opiekuńczo – Leczniczego Psychiatrycznego w Rasztowie w gminie Klembów. Jak dowiedziały się Wieści nad ranem doszło do kłótni między pensjonariuszami w wyniku, której 77 – letni mężczyzna został uderzony tępym przedmiotem, zmarł krótko po tym. Więcej w kolejnym wydaniu gazety.

Autobusy STALKO znikną z ulic?

38

– Zwracamy się do Państwa z prośbą o rozważenie możliwości wspófinansowania linii J i W. Bez wsparcia lokalnych samorządów dwie ważne dla mieszkańców linie komunikacyjne mogą w najbliższym czasie zostać całkowicie zlikwidowane – napisali do władz Powiatu, Wołomin, Kobyłki, Zielonki, Ząbek i Marek przedstawiciele lokalnego przewoźnika, firmy Stalko. Jak mówią Wieściom, dalsze dokładanie do kursów pogrąża firmę i grozi upadkiem. (…)

Otrzymaliście zapewne Państwo pomoc rządową, skierowaną dla przedsiębiorców, ale czy była ona na tyle duża by uniknąć kryzysu finansowego?

– Wprowadzone do tej pory mechanizmy pomocy dla przedsiębiorców nie dotyczą bezpośrednio działalności związanej z prowadzeniem regularnych przewozów osób. Dla części działalności Stalko związanej z komercyjnymi liniami komunikacyjnymi można zdecydowanie stwierdzić, że pomoc nie pozwoliła uniknąć kryzysu finansowego. Tak jak już wspomniałem, wpływy z obsługiwanych linii komunikacyjnych nie pozwalają na pokrycie nawet podstawowych kosztów ich funkcjonowania.

Czy w związku z tą wyjątkową sytuacją znacznie zmniejszyliście Państwo liczbę kursów? Które kursy stały się całkowicie nierentowne?

–  Spadek liczby pasażerów jest widoczny na wszystkich liniach komunikacyjnych. Począwszy od marca wprowadzane były redukcje w ilości kursów, które miały ograniczyć ponoszone straty. Dodatkowym problemem stał się rygor sanitarny obniżający dopuszczalną ilość podróżujących osób do 50% miejsc siedzących. Jako pierwsza  zawieszona została m.in. linia z Warszawy do Płocka oraz z Warszawy do Kołobrzegu. Na wszystkich pozostałych wprowadzane były ograniczenia. W przypadku linii do Kołobrzegu podjęta została próba jej reaktywacji po pierwszej fali epidemii jednak wynik finansowy zmusił nas do ponownego zawieszenia linii. Na linii Warszawa – Giżycko kursowanie było ograniczone tylko do piątków i niedziel natomiast ze względu na deficyt linia od stycznia została całkowicie zawieszona. Na liniach regionalnych do Zakroczymia, Wołomina jak również Wyszkowa, Małkini i Łochowa staramy się zapewniać podstawową obsługę komunikacyjną. Podobnie na linii do Ostrołęki, gdzie zmuszeni byliśmy od początku stycznia ograniczyć ilość kursów do minimum.

Udało się uniknąć zwolnień w firmie? (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Koronawirus: Statystyki

3

Pierwsze w tym roku posiedzenie Rady Powiatu Wołomińskiego zgodnie z tradycją w znacznej swej części poświęcone było przyjęciu sprawozdań z działalności za rok ubiegły m.in. Komendy Powiatowej Policji, Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej oraz Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego.

I właśnie to, wobec wciąż trwającej epidemii Covid-19 wydawać się mogło najbardziej interesujące i rzeczywiście było. Krótko, zwięźle, niemal jak w żołnierskim raporcie opowiedziała o zagadnieniach inspektor Anna Godlewska. (…)

– Zarejestrowane miejsca zakażeń w powiecie w 2020 roku: osoby z kwarantanny po powrocie z zagranicy – 5, z kwarantanny po kontakcie z osobą zakażoną – 1012, zachorowanie poprzez kontakt w szpitalu lub przychodni – 838, zachorowania w DPS-ach – 74, zachorowania w ZOL-ach – 78, zakłady pracy – 8, szkoły – 46, wesela – 2, puby, kawiarnie, restauracje, kluby – 1, inne miejsca -7129 – wyliczała dyrektor PSSE. (…)

Więcej na łamach Wieści

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Wołomińskie grillowanie

42

W czasie gdy gmina Wołomin w ostatnich kadencjach zadłużyła się już na kolejne 80 mln zł, wydatki na inwestycje są coraz niższe, a szkoły wypadają z rankingów, najwięcej miejsca na środowej sesji Rady Miejskiej zajęło czytanie starych ulotek, komentarzy z internetu, personale oskarżenia i kłótnie pomieszane z deklaracjami o gotowości do zgody. Uczestnictwo w tej sesji kojarzyło mi się momentami z udziałem w wiejskim weselu nad ranem, kiedy biesiadnicy są już mocno „zmęczeni”, ale nadal żywo dyskutują sami nie wiedząc o czym…

Przykro było tego słuchać i nie warto szczegółowo relacjonować, bo wstyd wielki względem Czytelników z innych rejonów powiatu.

W wielkim skrócie zaczęło się od zwyczajowej pyskówki pomiędzy burmistrz Wołomina, a wywołanym do tablicy radnym opozycji Ryszardem Madziarem, zatrzymało się na naciskach by pomóc włodarzom w pozyskiwaniu dotacji, a zakończyło niewiarygodnie brzmiącymi propozycjami przyjaźni.

Były zaczepki, długie czytanie starych wywiadów, w których przeciwnicy samorządowi obrzucali błotem niektórych z obecnych na sesji, oskarżenia o brak wiarygodności. Dalej radni wertowali facebooka by czytać komentarze, albo obraźliwe wpisy na siebie, były pokrzykiwania, obrażanie się i wybieganie z sali.

W środku prawie dwugodzinnej kłótni radny opozycji zaproponował wybaczenie sobie dla dobra gminy, ale wzajemne deklaracje natychmiast zostały złamane.

Włodarka i radni z jej klubu kilkakrotnie pytali radnego Ryszarda Madziara czy będąc blisko kręgów władzy rządowej pomaga gminie w przyznawaniu dotacji. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Nauczyciele wygrali w sądzie

12

Kwestii niewypłacenia nauczycielom z wołomińskich szkół części rekompensaty za przepracowane godziny ponadwymiarowe poświęciliśmy na łamach Wieści wiele artykułów. Na terenie powiatu taka sytuacja miała miejsce jedynie w Wołominie, i tu właśnie ostrzegano dyrektorów szkół, że w czasie pandemii i lekcji online wnioskowanie o takie godziny może być naruszeniem dyscypliny finansów publicznych. Mimo tego niektórzy dyrektorzy i nauczyciele wykazali się odwagą i… doczekali się pozytywnego wyroku sądu w tej sprawie. Wynika z niego, że gmina musi wypłacić nauczycielom rekompensatę za przepracowane godziny, plus odsetki.

Sprawę poruszono na ostatniej sesji wołomińskiej Rady. Burmistrz przyznała, że w świetle wyroku sądu, żeby formalności stało się zadość, nauczyciele powinni teraz zawrzeć ugodę ze swoim pracodawcą – dyrektorem, a gmina wypłaci pieniądze.

Głos jednak zabrał przewodniczący komisji edukacji, który zauważył: – Bohatersko rozwiązujemy problem, który sami stworzyliśmy. Pani dyr. ZEASiP wygenerowała spór między nauczycielem a dyrektorem szkoły, który ma teraz rozstrzygać sąd i mamy zachęcać nauczycieli żeby pozywali dyrektorów za coś, na co oni dawno się już zgodzili i to potwierdzili? To działanie irracjonalne – ocenił radny Karol Cudny. Jak przypomniał, tylko dyrektorzy kilku szkół złożyli wnioski o wypłatę godzin ponadwymiarowych nauczycielom, bo przekazano informację, że dyr. ZEASiP uważa to za naruszenie dyscypliny finansów publicznych i będzie zobowiązana do złożenia zawiadomienia do odpowiednich służb. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Policja wykopała zwłoki

0

Nieoficjalnie wiadomo, że było to morderstwo. Ciało 67-letniego mężczyzny ujawnili śledczy w lesie, w miejscowości Borki. Zaginionego poszukiwano od wigilii Bożego Narodzenia. Wieści Podwarszawskie jako pierwsze dotarły do sensacyjnych informacji kim może być zabójca.

To kolejna zbrodnia na terenie powiatu wołomińskiego. Dopiero mieszkańcy otrząsnęli się po dwóch zabójstwach na terenie Ząbek, a już pojawiły się kolejne mrożące krew w żyłach informacje. Tym razem policjanci z Komendy Stołecznej Policji, w lesie obok żwirowni we wsi Borki pod Radzyminem odnaleźli zakopane ciało starszego mężczyzny. Do makabrycznego odkrycia doszło w miniony piątek około godziny 16. Wszystko wskazuje na to, że śledczy nie szukali zbyt długo. Byli niemal pewni lokalizacji ukrycia zwłok. Wspierający akcję strażacy kopali płytki dół w konkretnym miejscu. Oględziny i zbieranie dowodów trwało do późnych godzin nocnych. Policja posiadała już precyzyjne dane na temat przestępstwa, a więc i całego, zawiłego jak się za chwilę okaże, śledztwa.

Cała sprawa jest jak na razie bardzo tajemnicza, ale dziennikarzom Wieści Podwarszawskich udało się ustalić, że z leśnej mogiły wyciągnięto ciało 67-letniego Józefa Z., który w niewyjaśnionych okolicznościach zaginął w wigilię 2020 roku na warszawskiej Białołęce. Zaskakujące jest również to, że zwłoki były ukryte nie więcej niż 30 metrów od asfaltowej drogi prowadzącej do Załubic Starych. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html