spot_img
Strona główna Blog Strona 224

Nie chcą kurnika

43

Czy w Ręczajach Polskich powstanie ferma drobiu? Do mieszkańców tej miejscowości już od jakiegoś czasu dochodziły informacje o inwestorze, który zamierza po sąsiedzku prowadzić przemysłowy chów kur. Na początku lutego, wójt gminy Poświętne zamieścił w urzędowym Biuletynie Informacji Publicznej obwieszczenie, w którym czytamy m.in.:

„W związku z prowadzonym postępowaniem na wniosek pana Przemysława Wieczorek w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla planowanego przedsięwzięcia polegającego na „Budowie budynku inwentarskiego – kurnika wraz z niezbędną infrastrukturą towarzyszącą” na działce o nr ew. 747 w miejscowości Ręczaje Polskie gm. Poświętne, istnieje możliwość zapoznania się z dokumentacją sprawy. (…) Zgodnie z art. 79 ust. 1 ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz ocenach oddziaływania na środowisko przed wydaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach organ właściwy do jej wydania zapewnia możliwość udziału społeczeństwa w postępowaniu, w ramach którego przeprowadza ocenę oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko. Realizując powyższą dyspozycję informuję, że wnioski i uwagi należy składać w terminie 30 dni, tj. nie dłużej niż do 19 marca 2018 r. w Urzędzie Gminy Poświętne lub przesłać je pocztą na adres urzędu. Wnioski i uwagi zostaną rozpatrzone przez wójta gminy Poświętne przed wydaniem decyzji.”

Wśród mieszkańców Ręczaj zawrzało, bowiem nikt nie chce mieć w sąsiedztwie wielkiego kurnika, generującego nieprzyjemny zapach i hałas. Dodatkowo na facebookowym forum mieszkańców gminy Poświętne wiele osób skrytykowało pomysł utworzenia fermy drobiu.

– Mieszkańcy Ręczaj Polskich i Nowych Ręczaj od samego początku są przeciwni budowie kurnika i o tym głośno mówią .Świadczą o tym pisemne protesty – napisała pani Elżbieta. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Kto interesuje się terenami przy S8?

1

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Kobyłka po raz kolejny podjęty został temat sprzedaży terenów inwestycyjnych znajdujących się przy trasie S8. Jeden z mieszkańców zapytał włodarzy miasta m.in. o to, czy rozmawiano z zarządami Polskiej Grupy Zbrojeniowej, PIT Radwar i firmą Nuctech na temat ewentualnego wykupu przez nich tych terenów.

– Miasto takich rozmów prowadzi naprawdę bardzo dużo. Z Polską Grupą Zbrojeniową spotykaliśmy się nawet nie tak dawno w obecności pana ministra obrony. Koncepcje kolejnych ekip rządu też się trochę zmieniają. Jeśli chodzi o Polską Grupę Zbrojeniową i teren PIT Radwar w Kobyłce, to pamiętam, że był plan stworzenia tam osiedla w ramach programu Mieszkanie plus. Teraz mamy kolejną zmianę pana ministra i jest konkretny plan dla tego obszaru, więc z nadzieją czekamy na to, co mogłoby być zrealizowane. Jeżeli zaś chodzi o tereny przy S8, to rozmawialiśmy na komisjach o tym, czy wydzielać działki na tym obszarze. Trzech dużych partnerów zainteresowało się tym terenem, w takiej właśnie wielkości nieruchomości. Stąd nasze przygotowania do sprzedaży tych 7,5 hektarów i intensywne rozmowy. Wierzę, że ci partnerzy przystąpią do rokowań. Są to Amerykanie, Brytyjczycy i Włosi. Gdybyśmy wstępnie podliczyli sobie teraz 44 tys. powierzchni pod działalność gospodarczą i ewentualnie grunt 60 tys. metrów pod działalność gospodarczą, to wyszłoby nam około 914 tys. zł rocznie podatku. My potrzebujemy tych pieniędzy do budżetu. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Każą czekać 3 lata!

5

Takiej informacji mieszkańcy terenów przy nowo wybudowanej trasie S8 nie spodziewali się usłyszeć nawet w największych koszmarach. Przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, którzy spotkali się z nimi w miniony czwartek w Zielonce, oświadczyli że wyższe ekrany przy pierwszym odcinku trasy nie powstaną wcześniej niż… za 3 lata.  (…)

Na otarcie łez, naczelnik wydziału ochrony środowiska GDDKiA obiecała mieszkańcom sąsiadującym z pierwszym odcinkiem trasy S8 (do wiaduktu przy ul Pustelnickiej), że tu wykonane zostaną badania hałasu w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Będzie to pomiar wiosenny, w lokalizacjach wskazanych przez mieszkańców (adresy posesji należy zgłaszać do warszawskiego oddziału GDDKiA lub Urzędu Miasta Zielonka). Czas ogólny badań to jedna doba w podanej lokalizacji, w dni normalnego ruchu. Z uzyskanego wyniku zostanie wyciągnięta średnia, która zaważy na tym, czy ekrany zostaną podwyższone. Wyniki zostaną w ciągu 18 miesięcy przekazane do RDOŚ, a potem upłynie najprawdopodobniej kolejne kilkanaście miesięcy, zanim decyzja o podwyższeniu ekranów przerodzi się w realną inwestycję. Jak wyliczył z-ca dyr. ds. inwestycji GDDKiA, wyższe ekrany mogą pojawić się dopiero za ok. 3 lata.

Jeszcze gorsza informacja spadła jak piorun z jasnego nieba na mieszkańców Kobyłki, Radzymina czy Wołomina. Drugi odcinek trasy zostanie przebadany pod kątem hałasu dopiero 12 miesięcy po oddaniu węzła Kobyłka. Oddanie węzła jest zaplanowane najwcześniej w czerwcu tego roku. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Awantura na pogrzebie

261

21 stycznia w małej miejscowości pod Radzyminem doszło do wypadku drogowego. Kierujący osobowym autem (1,76 promila alkoholu) potrącił 15- latka, który zmarł mimo natychmiastowej reanimacji. Po dwóch dniach od tamtych wydarzeń okazało się, że nie tylko tragiczna śmieć chłopca zszokowała lokalne społeczeństwo, ale również to, co „wokół” niej później się działo. Niemała w tym zasługa miejscowego proboszcza, który podczas obrządku użył słów, które stały się przyczyną awantury nad trumną dziecka. (…)

– To nie jest msza żałobna. Jak wiecie, stała się wielka tragedia. On nie chodził na religię, czym doprowadził do publicznego zgorszenia. Co gorsza, namawiał innych by tak postępowali. Skoro wypisał się z wiary, to nie jest naszym parafianinem – grzmiał nad trumną chłopca proboszcz groźnym głosem do blisko 800 zgromadzonych w kościele, w tym grupy uczniów miejscowej szkoły.

– Powinienem zacząć dzisiejszy obrządek nie w kościele a na cmentarzu, ale na prośbę rodzica zmieniłem postanowienie. To nie będzie jednak msza żałobna – zapowiedział proboszcz, wzbudzając tłum w zakłopotanie, zaskoczenie i szok.

Po tych słowach część zebranych opuściła Dom Boży, a pozostali wdali się w ostrą dyskusję z proboszczem. Zareagowali członkowie rodziny i przypadkowi ludzie. Nikt nie krył zakłopotania, nie tylko sytuacją, ale i tym, co dzieje się w świątyni. Ktoś wyszedł, ktoś zasłabł, ktoś ocierał łzy, inny krzyczał skandal, ktoś pytał o „wypity alkohol”, inny wykrzykiwał –„ilu wśród Was jest pedofilami?”

Uczestnicy mszy, w tym niektórzy członkowie rodziny chłopca, włączyli się do dyskusji. Doszło do pyskówki, aż ktoś zaproponował, aby dalszą część uroczystości poprowadził obecny w kościele wikary. I ten dokończył. Na szczęście wywiązał się z zadania doskonale. Błyskawicznie zakończył mszę, dokonał godnego pochówku na miejscowym cmentarzu, słowem sprawdził się jako duchowny w zaistniałej sytuacji. I niby wszystko dalej działo się już spontanicznie i zwyczajowo, gdyby nie to, że od zajścia ciągnie się niesmak, choć od tego czasu minęło więcej niż 2 tygodnie. (…)

– Pisząc cokolwiek w tym temacie należy powiedzieć, że trzeba poznać cały kontekst wypowiedzi. Sprawa zaczęła się jakiś czas temu, gdy dotarła do mnie informacja ze szkoły, że chłopak wypisał się z lekcji religii. Nie on sam, zrobiła to jego mama – mówi ksiądz i zasiada przy dużym stole, ustawionym w skromnie urządzonym pokoju. – Dla kapłana taka informacja jest trudna do przyjęcia, nie mówiąc o zrozumieniu jej sensu. Co więcej, docierająca do mnie wiedza o tym, iż chłopak namawia innych do pójścia w jego ślady dodatkowo martwiła, nie rozumiałem tych działań. Zastanawiałem się, dlaczego zamiast dawać świadectwo wiary, po przyjęciu dopiero co aktu bierzmowania, chce od wiary odstąpić? Nijak nie mogłem pojąć, jaki ma sens odciąganie kolegów od katechezy, to przecież nic innego jak sianie zgorszenia – mówi z rozmowie z nami ksiądz proboszcz.

– Nie mogąc zrozumieć postawy chłopca, na jakiś czas przestałem o tym myśleć, przyjmując za dobrą monetę powiedzenie, czas pokaże co z tego wyjdzie. Nigdy nie zakładałem, że dojdzie do takiej tragedii – dodaje duchowny rozkładając ręce.

Co do samego przebiegu pamiętnej mszy ma wyrobioną teorię. Chciał dobrze, ale niedane mu było w całości zaprezentować tego, co zaplanował. Chciał powiedzieć znacznie więcej, ale zgromadzeni w kościele ludzie po prostu do tego nie dopuścili. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Szkolny skandal

5

Od dawna z wielką uwagą i zainteresowaniem przyglądamy się budowom, a raczej modernizacjom obiektów na powiatowej działce w Radzyminie przy ulicy Komunalnej 8. Tej samej, na którą od niedawna przeniesiono Zespół Szkół Specjalnych z Marek, a w przygotowaniu jest uruchomienie filii Powiatowych Wydziałów Komunikacji i Budownictwa. Obiekt już odebrany, ale nie szybko (mimo zapewnień starostwa) zacznie przyjmować interesantów. Co innego szkoła, ta działa w takich warunkach od września. Wszystko za sprawą fuszerki dziejącej się na naszych oczach i za nasze pieniądze -fuszerki, nad którą nikt nie panuje. (…)

Dziś, podjeżdżając pod obiekt, jego widok optymistycznie nie nastraja. Ani obraz olbrzymiej kałuży od miesięcy zalegającej, przed wjazdem do budynku szkoły, kałuż na znacznej części jej parkingu czy drogi dojazdowej. Nie lepsze wrażenie robi zalana z tyłu działka stanowiąca integralną część obiektu szkolnego, jak również ta, na której posadowiono budynek administracyjny i jego parkingi.

Wszędzie, nic innego, tylko wszechobecne błoto, glina i woda. Pamiętać trzeba, że w tym samym czasie w szkole uczy się prawie setka chorych dzieci, a lada dzień (wedle zapewnień starostwa) do nowo otwartych filii wydziałów mają podjechać pierwsi petenci.

Co najmniej dziwne w tej sytuacji jest wydanie pozwolenia na uruchomienie szkoły i to szkoły specjalnej. W ocenie osób znających temat dogłębniej, już pojawiają się informacje, że zarówno w nowym budynku jak i w szkole, głównie w dolnych kondygnacjach, są zawilgocenia i wykwity na ścianach. Potwierdzają to też ci, którzy jeszcze w tym kwartale mają zacząć pracę w budynku administracyjnym. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Wojna rozpoczęta

7

Marki, Zielonka, Kobyłka i Radzymin jednoczą się by stanąć w jednym szeregu naprzeciw zbyt niskich ekranów, zamontowanych przy obwodnicy S8. Jak zgodnie przyznają bezpośredni sąsiedzi nowej trasy, normy hałasu są znacznie przekroczone, a nieustanny szum przypomina mieszkanie przy dużym lotnisku.

Ponieważ problem dotyczy kilku tysięcy mieszkańców wielu gmin, władze Marek, Zielonki, Kobyłki i Radzymina spotkały się kilka dni temu, by uzgodnić rozpoczęcie skoordynowanych działań w tej sprawie, w myśl: razem możemy więcej. W akcję chcą włączyć też gminę Wołomin, ale ta na razie nie opowiedziała się w tym temacie. Pierwszym krokiem wspólnych działań było podjęcie uchwał w tej sprawie przez poszczególne rady gmin. Póki co, trwają spotkania z sąsiadami trasy, pisane są też społeczne petycje i indywidualne listy do inwestora S8 – Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie. (…)

Jak twierdzą mieszkańcy, po uruchomieniu trasy S8 nie mogą nawet przewietrzyć mieszkania.

– Zwariować można, jakby przez cały dzień obok mojego domu jechał rozpędzony pociąg – opisuje młoda mieszkanka.

– Tu się nie da mieszkać, ale sprzedać domu też nie ma możliwości – dodaje siedzący obok mężczyzna.

– Drgania i szum dają wrażenie, jakby się mieszkało przy samym asfalcie tej trasy.

– Ja mieszkam przy wiadukcie, gdzie nie ma ekranów w ogóle. Nad drogą stale unosi się pył, który wdychamy!

– Najgorzej jest po 20.00, kiedy trasą ruszają tiry.

– Nie, najgorzej jest kiedy nawierzchnia jest śliska.

– Miał być cichy asfalt, a jadąc samochodem dostawczym wyraźnie czuję drgania i hałas kiedy wjeżdżam na nowy odcinek obwodnicy – relacjonuje kierowca.

Jak mówią mieszkańcy, są zdeterminowani. Teraz zebrali kilkaset podpisów pod wnioskiem o przebudowę ekranów i budowę tam, gdzie ich nie ma. Zamierzają dostarczyć je do GDDKiA. Wystąpienia w zakresie uciążliwości związanej z hałasem i wnioski o zwiększenie ekranów można wysyłać też osobiście na adres: Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Warszawie, ul. Mińska 25, 03-808 Warszawa lub mailem: sekretariat_warszawa@gddkia.gov.pl

Podpisy pod wspólnym wnioskiem do inwestora zbierają też samorządowcy Marek, Kobyłki, Zielonki i Radzymina. Następnym krokiem, jaki zapowiedzieli obecni w urzędzie mieszkańcy, ma być protest i wyjście na obwodnicę.

W czwartek 8 lutego 2018 r. o godz. 18.00 do budynku Szkoły Podstawowej nr 2 przy ul. Powstańców w Zielonce odbędzie się spotkanie, w którym uczestniczyć będą przedstawiciele oddziału warszawskiego Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Władze miasta zapraszają na nie wszystkich zainteresowanych. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Gdzie są nagrania?

30

Bardzo burzliwy przebieg miała ostatnia wizyta prezesa Miejskiego Zakładu Oczyszczania w Wołominie na styczniowej sesji Rady Miejskiej. Jak się bowiem okazało, wiceburmistrz Wołomina  przyznał, że kopie nagrań z okresu, kiedy na wysypisko mogły wjeżdżać po zmroku ciężarówki z odpadami, z pominięciem wagi, a filmy są w prokuraturze. Prezes natomiast poinformował, że przekazał prokuratorom nagranie tylko z jednego dnia… Kto więc mówi prawdę i gdzie się podziały nagrania z monitoringu?

Zacznijmy jednak od początku. Na środową sesję przybył prezes MZO w Wołominie, by odpowiedzieć na pytania radnych. W swoim wystąpieniu wielokrotnie powtarzał, że nagrany w grudniu przypadek, ukazujący wjeżdżającą na wysypisko wieczorem ciężarówkę z odpadami, to tylko „jeden rozdmuchany do sensacji incydent”. Jednocześnie przyznał, że to on jako prezes ponosi odpowiedzialność i jest tego świadom, dlatego podjął działania by sytuacja się nie powtórzyła i sprawdza swoich pracowników. Zamierza też uruchomić kamery, by każdy mógł zobaczyć co aktualnie dzieje się na składowisku. – Wprowadzamy stały monitoring, tak by można było wejść na stronę internetową i zobaczyć co się dzieje na składowisku, o każdej porze dnia i nocy. Też chcę mieć święty spokój i pewność, że tam po godzinach pracy nic złego się nie dzieje – poinformował prezes Kubała.

– Czy zapewni nas pan tutaj, że to był jeden, incydentalny przypadek w tym danym dniu od momentu podpisania umowy na zwożenie stabilizatu? Miał pan czas by to sprawdzić. Daje Pan głowę? -dopytywał przewodniczący Rady Miejskiej Leszek Czarzasty, powołując się na nagrania.

– Podtrzymuję to co powiedziałem, ale ja nie mam aż tyle czasu by to przeglądać. Bo proszę pana tyle się odtwarza co się nagrywa. To 24 godziny z 6 tygodni. Zapraszam, panowie mają na pewno dużo więcej czasu ode mnie, zapraszam, a jeśli udowodnicie takie rzeczy, będziemy to ścigać. Nie będę głowy panu dawał, bo niestety nie mogę liczyć, jak się okazuje, na mojego pracownika, który zawalił sprawę -przyznał prezes MZO.

– Jeśli pan przez tyle tygodni nie był w stanie sprawdzić czy były inne takie przypadki i pan każe to sprawdzać radnym, to tylko świadczy o poziomie zarządzania spółką- zauważył zdziwiony przewodniczący.

Prezes powtórzył więc, że według jego wiedzy nie było takich przypadków, ale nie sprawdził wszystkich dni, kiedy trwało zwożenie odpadów.

Kiedy radni zapytali o zabezpieczone nagrania, okazało się, że nagrań nie ma, bo miasto oddało całość do prokuratury. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Drożeje ciepło!

11

Jak informuje Zakład Energetyki Cieplnej w Wołominie, odbiorcy będą musieli zapłacić za ciepło 4 procent więcej niż dotychczas. Nowa stawka będzie obowiązywała do maja 2019 roku.

W związku ze wzrostem cen nowy prezes ZEC w Wołominie Paweł Królak znalazł się w krzyżowym ogniu pytań radnych. Na sesji tłumaczył, że podwyżka jest wynikiem wzrostu cen węgla, które urosły na rynku o 10 proc. Jak mówił, ze względów biznesowych podwyżka powinna być wyższa, ale ustalono że 4 proc. wystarczy ZEC na przetrwanie biznesowe w tym roku. Wzrost zatwierdzony przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki spowodował powrót do cen z 2016r. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Urząd Skarbowy w Wołominie informuje:

0

JPK_VAT

Urząd Skarbowy w Wołominie informuje:

Termin złożenia JPK_VAT za styczeń, również przez mikroprzedsiębiorców, którzy są czynnymi podatnikami VAT, mija 26 lutego 2018 r

Od 1 stycznia 2018 r. wszyscy podatnicy VAT, którzy składają deklaracje VAT-7 lub VAT-7K prowadzą elektroniczną ewidencję VAT (rejestr sprzedaży i zakupów VAT) i przesyłają ją jako Jednolity Plik Kontrolny dla potrzeb VAT (JPK_VAT). Informacje te składa się za okresy miesięczne bez wezwania do 25. dnia po zakończeniu danego miesiąca (chyba że 25. dzień miesiąca wypada w niedzielę, wtedy jest na to czas do 26. dnia).

Szczegółowe informacje dotyczące JPK oraz Profilu Zaufanego dostępne są na stronach internetowych:

www.jpk.mf.gov.pl oraz www.pz.gov.pl

WIĘCEJ INFORMACJI:

Wsparcie administracji w zakresie JPK_VAT dla mikroprzedsiębiorców (kliknij tu)

Mikroprzedsiębiorco, od 1 lutego 2018 również ty złożysz JPK_VAT za styczeń 2018 r.

(kliknij tu)

Załóż już teraz bezpłatny profil zaufany i bądź gotowy na JPK_VAT (kliknij tu)

Wysyłanie JPK_VAT – wyjaśnienie (brak możliwości wysyłania JPK przez ePUAP)

(kliknij tu)

Nowy wiceburmistrz w Kobyłce!

4

Wojciech Reutt został dziś powołany na stanowisko drugiego zastępcy burmistrza miasta Kobyłka. Nowy wiceburmistrz był już pracownikiem kobyłkowskiego urzędu.