spot_img
Strona główna Blog Strona 296

Pożary traw: Strażacy odnaleźli ciało kobiety

0

263 pożary traw w marcu i aż 105 tylko w ostatni weekend – tak wyglądają najnowsze statystyki dla powiatu wołomińskiego. Szczególnie tragicznie zakończył się pożar w podwarszawskich Ząbkach. W piątek 20 marca strażacy podczas gaszenia pożaru traw natrafili na zwęglone ciało kobiety.

Do makabrycznego odkrycia doszło przy okazji gaszenia trawy przy ul. Powstańców. O groźnym pożarze w Ząbkach dyżurny straży pożarnej został poinformowany o godz. 12:38. Na miejsce jako pierwszy został zadysponowany zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej w Ząbkach. Jak relacjonują strażacy, po dojeździe na miejsce okazało się, że palą się zarośla pod linią wysokiego napięcia na działce pomiędzy dwoma zamkniętymi osiedlami mieszkaniowymi. Ze względu na znaczną powierzchnię pożaru, przybyli na miejsce strażacy zgłosili zapotrzebowanie na dodatkowe siły i przystąpili do akcji gaśniczej. Nie miejsce zadysponowany został dodatkowy zastęp gaśniczy za OSP Zielonka. Podczas prowadzenia działań gaśniczych w centralnej części pogorzeliska strażacy znaleźli ciało kobiety. Na miejsce została zadysponowana policja, która pod nadzorem prokuratora przeprowadziła czynności śledcze.

Rok 2015 może być rekordowy pod względem liczby pożarów traw. W tym roku zima była bardzo łagodna i stosunkowo sucha, więc pożary traw w powiecie wołomińskim rozpoczęły się już w lutym i było ich 80, podczas gdy w tym samym okresie w 2013 roku nie odnotowano żadnego takiego zdarzenia. Ostatni weekend był rekordowy – zanotowano 105 tego typu zdarzeń – najwięcej w gminie Wołomin, Tłuszcz i Radzymin. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Wołomin: Slalomem po Piłsudskiego

0

Spore emocje wśród kierowców wzbudza ostatnio podróż ulicą Piłsudskiego w Wołominie. Jak relacjonuje nam Czytelnik – przejazd tamtędy przypomina slalom gigant. A wszystko to za sprawą prowadzonych tam prac kanalizacyjnych.

„Witam. Chciałbym zwrócić uwagę na prace drogowe, wykonywane w ul. Piłsudskiego i Radzymińskiej w Wołominie. Obecnie jest tam budowana prawdopodobnie kanalizacja. Bardzo potrzebna inwestycja, jednakże chciałem zwrócić uwagę na sposób wykonywania robót. Tak się składa, że jeżdżę tą trasą

codziennie rano ok. godz. 6.30 i po południu, ok. godz. 17.15. W tych godzinach nic się tam nie dzieje. Droga jest tak rozkopana, że przejazd to istny slalom gigant. Płotki pozostawione są na zakrętach, nie widać nic z przeciwka. Nie wiem kto jest wykonawcą i kto ustalał harmonogram robót, ale nie mogę pojąć kto się zgodził, żeby roboty na tak ruchliwej drodze nie były prowadzone dłużej np. od godz. 6 do 18.00, kiedy jest widno. Granda, obciach żeby w ten sposób utrudniać ruch drogowy i powodować realne zagrożenie dla kierowców. Jeśli redakcja Wieści zainteresuje się tematem, to mam nadzieję ze wykonywane prace zostaną wykonane szybciej i w sposób bezpieczny dla uczestników ruchu” – ma nadzieję Czytelnik.

Na stronie Urzędu Miejskiego w Wołominie pojawiła się co prawda informacja, że w związku z rozpoczętą budową kanalizacji na ul. Piłsudskiego i Radzymińskiej w Wołominie na odcinku od ul. Lwowskiej do ronda w Czarnej mogą pojawić się utrudnienia w ruchu drogowym, jednak po naszym pytaniu Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Wołominie zadeklarowało: (…)

Więcej na łamach Wieści.

Mniej ideologii, więcej pragmatyki?

53

W miniony piątek w powiecie wołomińskim gościł marszałek województwa Adam Struzik. Zwiedził Ossów, zajrzał do Kobyłki, zjadł obiad w pałacu w Chrzęsnem, ale najdłużej zatrzymał się w Wołominie, gdzie spotkał się z władzami gminy i powiatu, przedsiębiorcami i dziennikarzami. Jak sam przyznał, zajechał do powiatu wołomińskiego by rozmawiać na tematy trudne, jak komunikacja, ale także przypomnieć, że warto schylić się po unijne pieniądze. Uspokoił, że kwestie przebudowy DW 634 i 635 (do węzła Wołomin) idą w dobrym kierunku.
Klimat piątkowej wizyty bardzo różnił się od tego, z minionej kadencji. Wcześniej, odwiedzając Wołomin, marszałek odpowiadał głównie na zarzuty i skargi naszych czołowych włodarzy. W piątek goszczony był z rozmachem i w przyjaznej atmosferze.
Na konferencji prasowej, zorganizowanej w wołomińskim urzędzie miasta, marszałek Adam Struzik podzielił się jedynie pozytywnymi informacjami, dotyczącymi komunikacji w powiecie oraz możliwościami pozyskiwania funduszy zewnętrznych. Stojąc obok burmistrz Wołomina Elżbiety Radwan przyznał, że cieszy się „otwarciem na nowo kwestii rozwojowej dla gminy Wołomin i powiatu wołomińskiego”. Jak mówił, zdaje sobie sprawę z faktu, że największą powiatu wołomińskiego jest komunikacja i transport. Mówiąc o planowanej przebudowie drogi wojewódzkiej 634 wspomniał, że poprzednie projekty nie mogły być ukończone, ponieważ nie było zgody co do tego, jak ma wyglądać główna arteria powiatu. – Na szczęście dziś wszyscy uczestnicy konsultacji zgadzają się, że droga 634 ma być drogą jednojezdniową z lewoskrętami, prawoskrętami i ścieżką pieszo-rowerową. Nie ma co walczyć o drogę dwujezdniową, bo to są marzenia. Opór byłby tak silny, że musimy poprzestać na drodze jednojezdniowej – przyznał. Przetarg na projekt DW 634 ruszy lada moment, a cały proces ma potrwać ok. 3 lata. W tym czasie trzeba uzyskać wszystkie wymagane zgody.
Odnośnie problemów z wykupem terenów pod nowy ślad DW 634, marszałek przyznał: – Mam nadzieję, że obywatele i samorządy zrozumieją, że to dla ich dobra, że czasem trzeba poświęcić parę metrów swojego gruntu dla dobra wspólnego. Na szczęście część gruntów jest wykupiona, a ponieważ mówimy od drodze jednojezdniowej, ten potencjalny zakres wykupu będzie znacznie mniejszy. De facto w niektórych miejscach zmieścimy się w pasie drogi, a jeśli trzeba będzie coś wykupić, to mam nadzieję, przy pomocy samorządów. O ile kwestie środowiska naturalnego nie są tu barierą, to takową jest opór interesu indywidualnego – przyznał gospodarz Mazowsza, deklarując zarazem: – Oczywiście zapłacimy godziwą cenę. (…)
Więcej na łamach Wieści.

Likwidują fundusz sołecki

0

Rada Gminy Poświętne nie wyraziła zgody na wyodrębnienie w budżecie gminy środków stanowiących fundusz sołecki na 2016 r. Tę zaskakującą decyzję umotywowano kiepskim stanem gminnych finansów.
Według wójta Jana Cymermana, zabezpieczenie środków na przyszłoroczny fundusz sołecki stanowiłoby wręcz utrudnienie dla realizowania podstawowych zadań gminy. W podobnym tonie wypowiadał się zastępca wójta. – Fundusz sołecki w dużej części przypadków nie jest wykorzystywany właściwie. Nie zawsze idzie na te najpilniejsze rzeczy. Wybór ten jest uzależniony od mieszkańców. Rezygnując z funduszu można jednak ten 1 milion 200 tys. zł przeznaczyć na konkretne utrzymanie dróg. W innym przypadku ciągle będziemy rozdzielali mniejsze kwoty: a to na zrobienie pięciu metrów drogi, a to na powieszenie lamp. W Woli Ręczajskiej posypała się droga i musimy położyć nową nawierzchnię. Ile lat by trzeba było zbierać pieniądze z funduszu sołeckiego, aby zrobić tę drogę? Mając zaś wspólne środki na utrzymanie dróg można coś zdziałać. Gminy Poświętne nie stać na fundusz sołecki. Trzeba zatem racjonalnie gospodarować tymi środkami – stwierdził zastępca wójta Lech Sędek.
– Mieliście swobodę co do funduszy sołeckich i różnie to wychodziło. Będę miał teraz chociażby jedną sprawę dotyczącą funduszu sołeckiego z miejscowości Józefin. Sołtys wszedł na prywatną posesję i dodatkowo w grę wchodzi nielegalna wycinka drzew. Fundusze sołeckie zawsze rozdrobnicie państwo na małe zadania, a i tak później przychodzicie do mnie żeby zrobić jakąś drogę. Nasz plan zakłada by pieniądze z funduszu sołeckiego przeznaczyć na remonty dróg i zakupić ciągnik z kosiarką do koszenia poboczy. Służyłby on również w zimie do odśnieżania. Zaoszczędzimy zatem na wynajmowaniu zewnętrznych firm. Po dwóch lub trzech latach ta inwestycja nam się zwróci – zwrócił się do sołtysów wójt Cymerman. (…)
Więcej na łamach Wieści.

Dzieło Bożej i ludzkiej opatrzności

0

Z pewnością to, czego byliśmy świadkami w minioną sobotę w zielonkowskim Galopie na długo pozostanie w pamięci osób uczestniczących w nietypowym spotkaniu.
Kiedy w długotrwałej walce z chorobą medycyna przegrywa, pozostaje człowiek, wiara w Boga i pomoc bliźniego. Będąc na krawędzi wyczerpania, cierpienia i własnych możliwości, poszukujemy wsparcia. W praktyce okazuje się, że tylko opieka hospicyjna ofiaruje niezastąpioną pomoc. To tu pojawiają się wspaniali ludzie, obdarzeni wielkim sercem, skorzy do pomocy, chętni do służenia. Obdarzamy ich zaufaniem, licząc, że ostatnie chwile życia, zamienią w coś lepszego.
Hospicjum Opatrzności Bożej w Wołominie kierowane przez zakon orionistów znane jest nie tylko w regionie, kraju, ale i zagranicą. Doskonale działa od dwóch dekad i z tej też okazji odbyła się okolicznościowa gala, w której uczestniczyło ponad 200 gości.
Wśród widzów nie brakowało przyjaciół – darczyńców, pracowników, przedstawicieli samorządów różnych szczebli i duchowieństwa. Było to święto tych, którzy potrafią i chcą dać innym, „kawałek siebie”.
A hospicjum, to miejsce szczególne, jakże różne od tych, dobrze nam znanych. Tu leczy się nie tylko ciało, ale duszę. Z sukcesami pomaga się ulżyć w cierpieniu i opanować stres w chorobie.
Hospicjum Opatrzności Bożej powstało 18 marca 1995 roku (za czasów ks. Marka Wasztyla). Pierwszy oddział liczył zaledwie 12 łóżek, dziś jest ich znacznie więcej. Rocznie przybywa około 500 ciężko chorych, którymi specjaliści opieki paliatywnej, duchowni, pielęgniarki i wolontariusze pomagają ukoić ból, zapewniając możliwie najdogodniejsze warunki.
I o tym wszystkim opowiadali w trakcie gali, wywołani przez prowadzących spotkanie. Głos zabierali minister Bożena Żelazowska, wicestarosta Adam Łossan, burmistrz Wołomina Elżbieta Radwan, prowincjał Zgromadzenia księży orionistów ksiądz Antoni Wit, oraz pomysłodawcy stworzenia Hospicjum (ojcowie chrzestni jak mówiono: Jerzy Mikulski i Anna Grędziak, była dyr. wydziału zdrowia w Urzędzie wojewódzkim, która przypomniała jak to na początku bywało). (…)
Więcej na łamach Wieści.

Masz kontakt do radnego?

2

Mieszkańcy Wołomina oczekują tego, że wybrani przez nich radni będą bardziej dostępni – tak przynajmniej wynika z dyskusji, która przetoczyła się na Facebook`u. Właśnie do niej nawiązał na ostatniej sesji wołomiński radny Mariusz Stępnik pytając, czy możliwe jest założenie radnym urzędowych skrzynek mailowych.
Jak zauważył radny, jeśli każdy z radnych miałby podobny adres skrzynki, ze swoim nazwiskiem, mieszkańcom łatwiej byłoby się kontaktować. W odpowiedzi Grażyna Płaneta z Biura Rady przypomniała radnym, jak to w poprzedniej kadencji radni niejednokrotnie nie zaglądali do swoich skrzynek, nie odbierając korespondencji, co sprawiało jej wiele kłopotów. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Nowy pomnik w Zagościńcu

2

Polskie Koleje Państwowe od lat robią co mogą, aby umilić podróż swoim użytkownikom. Pasażerowie korzystający z dobrodziejstw Kolei w drodze do pracy czy szkoły mogą liczyć na wiele niespodzianek i dodatkowych atrakcji.
Ciągłe opóźnienia, przerwy techniczne to tylko niektóre z wpadek, jakie PKP od lat zaliczają na trasie: Tłuszcz-Warszawa Wileńska. W związku z ogromnym niezadowoleniem pasażerów, PKP niczym mitologiczny „Feniks z popiołów” podjęło próbę ratowania swojego wizerunku rozpoczynając w 2010 roku całkowitą modernizację torów linii kolejowej nr 6. Jak się jednak okazuje, internauci tak łatwo nie zapominają błędów z przeszłości i od niedawna w internecie wyśmiewają „postępy” w pracy PKP, komentując zdjęcie zrobione przez jednego z mieszkańców Zagościńca (…)
Więcej na łamach Wieści.

Wołomin: Kto dziś pilnuje finansów?

10

Środowa, nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej przebiegła po myśli władz Wołomina: powołana została skarbnik wskazana przez burmistrz. Zanim jednak doszło do głosowania, padło wiele gorzkich słów i zarzutów kłamstwa.

Przypomnijmy, że skarbnika gminy powołuje i odwołuje Rada Miasta. Do pierwszej dyskusji na temat przyjęcia rezygnacji byłej skarbnik i powołania na tę funkcję Marty Maliszewskiej doszło na lutowej sesji, jednak głosami radnych opozycji punkt ten w ogóle nie pojawił się w porządku obrad. Trzeba więc było zwołać sesję nadzwyczajną, która odbyła się w środę wieczorem.

Była skarbnik gminy Anita Grabowska złożyła rezygnację 23 lutego. Cztery dni później odwołała wszystkie upoważnienia, jakimi dysponowała jej współpracownica Bożena Wielgolaska. W chwili trwania sesji nie było więc osoby umocowanej do dyspozycji gminnymi środkami finansowymi. Tak przynajmniej informowały władze Wołomina. – Do jutra powinny być wypłacone zobowiązania związane z opłatami składek ZUS. Jeśli to nie nastąpi, zgodnie z przepisami nastąpi naruszenie finansów publicznych – mówiła wiceburmistrz Edyta Zbieć.

Bożena Wielgolaska dodała, że niezapłacona składka dotyczy wszystkich jednostek budżetowych gminy oraz jednostek kultury i ZOZ. Odsetki za zwłokę równe są kwocie 540 zł/dziennie.

Jak argumentował mecenas urzędu, sytuacja jest patowa, ponieważ na czas wyboru nowego skarbnika nie można powołać osoby pełniącej jego obowiązki. Gminie grozi więc paraliż.

O „paraliżu” radni słyszeli również na lutowej sesji, kiedy skarbnik upoważnień jeszcze nie cofnęła. W pytaniach radni PiS postanowili powrócić więc do tego tematu: – Przed czwartkową sesją wyraźnie podkreślano, że grozi nam paraliż finansów. Teraz się okazuje, że grozi, ale dlatego że skarbnik odwoła pełnomocnictwa. Ale pełnomocnictwa odwołała w piątek, już po sesji. Czyli wcześniej mogłoby to funkcjonować w tej sposób, że zastępca mógłby podejmować czynności – dociekał przewodniczący Rady Leszek Czarzasty, nie dowierzając tłumaczeniom mecenasa, jakoby bez skarbnika gmina nie mogła funkcjonować. Jak przyznał, telefonował do Regionalnej Izby Obrachunkowej i potwierdzono mu, że przez jakiś czas gmina może funkcjonować bez skarbnika: – Za gminę odpowiada burmistrz, a skarbnik dokonuje jedynie kontrasygnaty. Jeśli nie ma skarbnika to nie ma kontrasygnaty i wystarczy tylko złożyć RIO takie wyjaśnienie. Nie ma czegoś takiego jak paraliż, bo gmina musi funkcjonować i skoro następuje taka sytuacja jak u nas, to główną osobą, odpowiedzialną za finanse gminy jest burmistrz – relacjonował, pytając mecenasa czy istnieją zapisy, że z powodu braku skarbnika burmistrz nie może pełnić swoich obowiązków. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Wołomin-Kobyłka: Wspólna komunikacja?

21

Ruszyły rozmowy na temat wspólnej komunikacji autobusowej, łączącej Majdan, Leśniakowiznę, Ossów i Kobyłkę. Na ostatniej komisji bezpieczeństwa Rady Miejskiej, burmistrzowie Wołomina i Kobyłki zapewnili o chęci współpracy w projekcie utworzenia wspólnej linii.

Jak zadeklarował burmistrz Robert Roguski, Kobyłka gotowa jest także wspólnie z Wołominem i Zielonką rozmawiać z ZTM o warunkach powrotu Wspólnego Biletu. – Bardzo jesteśmy zainteresowani współpracą z gminą Wołomin, bo jest jeszcze wiele kwestii, które należy podjąć, jak choćby budowa ronda przy ul. Okopowej (przy szpitalu), zagospodarowanie terenów przy Mc Donalds i muzeum czy przebudowa ul. Kraszewskiej.

W kwestii wspólnej linii wypowiedziała się także wiceburmistrz Kobyłki Karina Jaźwińska, proponując by tworząc nową linię zastanowić się nad współpracą z ZTM.

Taką alternatywę stanowczo odrzucił jednak radny Tomasz Kowalczyk, który wolałby raczej wykonać ten projekt na poziomie powiatu. – ZTM jak najbardziej, ale wiecie państwo doskonale, że rozgrywanie nas przez ZTM już się odbywało w poprzedniej kadencji i nawet całkiem ładnie im to wychodziło. Efekt jest taki, że nie mamy Wspólnego Biletu – przypomniał.(…)

Więcej na łamach Wieści.

Okradł duchownego

2

Kilka dni temu mężczyzna przebywający w mieszkaniu duchowego (odłamu kościoła katol.) nagle ulotnił się z samochodem właściciela, jego kartami kredytowymi, laptopem i naczyniami mszalnymi.

Zdarzenie miało miejsce na terenie gminy Jadów. 50-letni duchowny Cezary S. zorientował się, że przebywający u niego w mieszkaniu ok. 26-letni Piotr rano wziął kluczyki i dokumenty od samochodu VW Polo i odjechał w nieznanym kierunku.

Po jakimś czasie duchowny zauważył, że znajomy zabrał mu także laptopa i dwie karty bankomatowe, z których pobrał około 5 tys. zł. Zginął też złoty kielich mszalny oraz patena ze złota.(…)

Więcej na łamach Wieści.