spot_img
Strona główna Blog Strona 312

Radzymin świętuje

5

Tłumy wiernych. Setki żołnierzy w mundurach z epoki i współczesnych. Dziesiątki zaproszonych gości krzątających się po alejkach dopiero co odrestaurowanego cmentarza w Radzyminie. Atmosfera powagi, a jednocześnie radosnego święta. Bo jakże inaczej można byłoby obchodzić 94. rocznicę Bitwy Warszawskiej.

Msza święta celebrowana na radzymińskim cmentarzu Bohaterów 1920 roku jest kulminacyjnym punktem corocznych obchodów Cudu nad Wisłą. Tu spotykają się wszyscy ci, którzy wcześniej gościli na ossowskich polach, brali udział w centralnych uroczystościach w Warszawie, a także ci, którym żadne inne miejsce do owego świętowania nie pasuje.

Być może dlatego 15 sierpnia każdego roku o dobre miejsce jest naprawdę trudno, a to siedzące staje się marzeniem. A mimo to na cmentarz przychodzą tłumy, tak jak w tym roku. Jest jeszcze coś, co odróżnia radzymińskie msze od innych, celebrowanych w okolicy. Tu od lat unika się polityki. W niczym i nikomu nie przeszkadza, że poseł PiS siedzi obok tego z PO czy PSL, samorządowiec nie pogardzi sąsiadem z opozycji. Tu tak jest i być musi, bo to jest specyfika tego miejsca. Nie dochodzi do politycznych wyścigów, nie dzieli się Polaków na lepszych czy gorszych, wszystko jest stonowane, poważne i jakby natchnione patriotyzmem. A skoro tak, to i celebra jest całkowicie odmienna, co daje się zawsze słyszeć od tych, którzy w to miejsce trafili po raz pierwszy. Tak też było i w tym roku. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Droga redakcjo,

16

W nawiązaniu do listu od uważnego czytelnika dotyczącego proboszcza parafii Helenów, prosimy o sprostowanie pewnych faktów. Jesteśmy młodym małżeństwem, które w ostatnich miesiącach załatwiało formalności dotyczące ślubu poza parafią Helenów z księdzem proboszczem Ireneuszem Węgrzynowiczem. Wbrew informacji przekazanej redakcji od „uważnego czytelnika” nikt nie czynił nam wyrzutów, że ślub odbywa się poza parafią i tym bardziej nikt nie sugerował nam tzw. „cennika” za przygotowanie potrzebnych dokumentów. Wszystkie rozmowy przebiegały w serdecznej atmosferze i stąd nasze zdziwienie po przeczytaniu „listu do redakcji”. Ksiądz Ireneusz jest bardzo bezpośredni w przekazywanych treściach aczkolwiek nie można zarzucić mu nieetycznych zachowań i braku merytorycznego przygotowania. Niejednokrotnie uczestniczyliśmy we mszy w dzień powszedni i za każdym razem spotkaliśmy się z dobrze przygotowaną homilią, nawiązującą w swojej treści do czytań z danego dnia i misyjnym przekazem. Ta parafia jeszcze takiego proboszcza nie miała.(…)

Całość na łamach Wieści.

Chirurgia Dziecięca dla Wołomina

3

Mieszkańcy powiatu wołomińskiego postanowili przypomnieć o potrzebie stworzenia w Powiatowym Szpitalu w Wołominie oddziału chirurgii dziecięcej. W serwisie społecznościowym facebook założono stronę „Chirurgia Dziecięca dla Wołomina”.

Jak przekonują pomysłodawcy tego projektu, jest on inicjatywą społeczną zapoczątkowaną przez rodziców małych pacjentów, którzy osobiście zderzyli się z problemem braku chirurgii dziecięcej lub chociażby punktu pierwszej pomocy i wstępnej diagnostyki w wołomińskim szpitalu dziecka, które doznało urazu.

Na stronie czytamy chociażby, że: „W chwili obecnej, gdy dziecko spadnie z łóżka, przewróci się, uderzy itp. i mamy podejrzenie doznanego urazu (złamana ręka, poparzenie itp.) lub po prostu potrzebna jest konsultacja chirurga, RTG kontrolne, to pomoc uzyskamy w najbliższym szpitalu przy ul. Niekłańskiej w Warszawie. Powiat wołomiński jest jednym z największych powiatów na Mazowszu, dosyć rozległym, dlatego też taki punkt w naszym szpitalu jest jak najbardziej potrzebny po to, aby szybko i jak najbliżej nasze pociechy uzyskały pierwszą pomoc.

ED. Więcej na łamach gazety.

 

Złapali zboczeńca

0

W ubiegłym tygodniu redakcja otrzymała od jednej z czytelniczek informacje o nieprzyjemnych incydentach, do których dochodziło w pociągach kursujących na trasie Tłuszcz – Warszawa Wileńska. Według jej relacji, młode kobiety były zaczepiane przez agresywnego, obnażającego się mężczyznę. Kilka z nich postanowiło przestrzec innych pasażerów, zamieszczając na facebookowej stronie zat. „Tłuszcz -Warszawa Wileńska. Relacje z trasy: „W piątek około godz. 14:00 jechałam pociągiem z Wołomina. W Kobyłce umówiłam się z koleżanką, wsiadła tymi samymi drzwiami co ja, a za nią wysoki, szczupły, łysy facet z piwkiem. Nic dziwnego na naszej trasie – pomyślałam. Ale koleżanka prosiła, żebyśmy się przesiadły. Przeszłyśmy bliżej początku jednostki. Okazało się, że chodził za nią po całej stacji w Kobyłce. No nic, piątek, dzień – na pewno nic nam nie zrobi. Za chwilę przyszedł i usiadł koło nas. Niby nic, cichutki, pił sobie piwko, ale cały czas się patrzył. W Zielonce wsiedli kontrolerzy. Sprawdzili nam bilety i podeszli do tajemniczego gościa. Jeden powiedział do drugiego „Poznajesz? Zabierz dziewczyny do drugiego przedziału i pilnuj żeby tu nie przychodziły”. Jeden z kontrolerów nas zabrał i wytłumaczył, że to ekshibicjonista – no nic, zdarzają się, ale dodał, że jest szurnięty. Ewelina Dzięcioł. Więcej na łamach gazety.

 

Deregulacja sumienia

0

26 czerwca na wniosek Zarządu powiatu wołomińskiego radni podjęli kontrowersyjną uchwałę, dotyczącą zmian w statucie wołomińskiego szpitala. Główny orędownik podjęcia uchwały, starosta Piotr Uściński, przez kilka kolejnych dni był bohaterem mass mediów. Tylko nieliczne traktowały jego pomysł poważnie. Większość podkreślała, że zbliżają się wybory.

Przypomnijmy. Pięcioosobowy Zarząd powiatu: Piotr Uściński – PiS, Konrad Rytel -Wspólnota Samorządowa, Izabella Dziewiątkowska – PiS, Marek Szafrański – PiS, Andrzej Olszewski – PiS, niespodziewanie dla większości radnych wprowadził pod obrady uchwałę dotyczącą zmian w Statucie wołomińskiego szpitala. Nad proponowanym zapisem: „Szpital Powiatowy w swojej działalności kieruje się bezwzględnie zasadą ochrony życia ludzkiego”, który ma oznaczać m.in., że w szpitalu nie będą przeprowadzane aborcje, pochyliło się kilkanaście osób i ową propozycję przyjęto.

27 lipca wojewoda Jacek Kozłowski uchylił uchwąłę w części, dotyczącej cytowanego zapisu. W długim uzasadnieniu pisał, że wprowadzenie zapisu dotyczącego bezwzględnej ochrony życia w placówce, jest niezgodne z prawem i łamie szereg przepisów. Między innymi ustawę o działalności leczniczej, o prawach pacjenta i ustawę o zawodzie lekarza. Zdaniem wojewody uchwała narusza artykuł 53 Konstytucji RP.

…Na najbliższej sesji 19 sierpnia powróci temat kontrowersyjnej uchwały. Okazuje się, że Piotr Uściński skorzystał z przysługującego mu prawa i odwołał się od decyzji wojewody do sądu. Uzasadnienie jest prawniczym bełkotem, z którego nic nie wynika…

Marek Chrzanowski. Więcej na łamach gazety.

 

DROGA REDAKCJO!

11

W odniesieniu do artykułu z dn. 3 VIII br. pt. „Matka trójki dzieci jest pasożytem?” oraz listu zamieszczonego w dziale POCZTA z dn. 10 VIII br. podpisanego przez Uważnego Czytelnika, my niżej podpisani parafianie wyrażamy ogromne zdziwienie i stanowczy sprzeciw wobec użytych słów i argumentów anonimowego nadawcy.

Nasz nowy kościół został oddany do użytku pół roku temu i jego surowy wystrój nie powinien dziwić, jak każdy nowy budynek stopniowo jest wyposażany i upiększany. Co do pracy proboszcza my, osoby świadome i regularnie uczestniczący w liturgii i życiu parafii nie podzielamy przedstawionych przez tzw. Uważnego Czytelnika opinii. Nasz proboszcz jest merytorycznym i wymagającym kapłanem z mozołem objaśniającym naukę Chrystusa, która od wieków budzi emocje. Nigdy nie spotkaliśmy się z takimi sytuacjami jakie zostały opisane

W liście tzn. obrażanie, krzyki podczas spowiedzi, czy tzw. twardy cennik. Jak każdy odpowiedzialny ojciec, tak i nasz proboszcz ma odwagę napomnieć i wyrazić sprzeciw wobec osób, które demonstrują jedynie postawę roszczeniową. W naszym Kościele odbywają się zbiórki odzieży i paczki dla ubogich przy okazji świąt oraz inne np. na potrzeby Caritas.

Więcej na łamach gazety.

 

Nocna jazda samochodem bez celu

165

Szalone i niebezpieczne jazdy samochodem po ulicach Wołomina i okolic, „kręcenie bączków” czy „palenie gumy” na terenie sklepowego parkingu – tak wyobrażają sobie nocne spotkania samochodowych pasjonatów mieszkańcy Wołomina. W walce o zerwanie z takim stereotypowym wyobrażeniem stanęli organizatorzy „Nocnej jazdy samochodem bez celu w Wołominie” – Bartek Czarnecki i Karol Zimowski, którzy opowiedzieli na czym polegają nocne przejażdżki:

Kto wpadł na pomysł zorganizowania „nocnej jazdy bez celu w Wołominie”?

Pomysłodawcą i założycielem jestem ja – Bartek Czarnecki, a pomysł wziął się z nocnej jazdy Białegostoku, w którym uczestniczyłem przypadkiem w trakcie pobytu u rodziny. Przy pomocy Karola Zimowskiego, który poparł pomysł zorganizowania NJSBC w Wołominie, wspólnie ze znajomymi organizujemy spoty, wymyślamy trasy i zbieramy ludzi.

Wspomnieliście o osobach, które pomagają wam w organizacji, kogo macie na myśli?

My jesteśmy głównymi organizatorami, ale są osoby, bez których nie dalibyśmy rady: graficy robiący wlepki i koszulki z naszym logiem, osoby zajmujące się montażem filmików, które nagrywamy podczas spotów. Już teraz współpracujemy z firmą DRB Centrum odszkodowań, którzy sponsorowali bon na paliwo o wartości 100 zł. Staramy się również o współpracę z okolicznymi firmami jak: interteam, intercars oraz punkt wulkanizacji przy ul. Wiosennej. Byliśmy także mile zaskoczeni opinią burmistrza Wołomina, który popiera naszą działalność. Staramy się również, by „nasze nocne jazdy” stały się legalne.

Na czym dokładnie polega nocna jazda samochodem bez celu?

Cała nocna jazda samochodem bez celu polega na tym, że zjeżdżamy się od godziny 22 na parking sklepu Kaufland. Przez około godzinę stoimy czekając na wszystkich uczestników spotu. Gdy wszyscy są już na miejscu, robimy zdjęcia i nagrania do filmu, który następnie publikujemy w Internecie. Po godzinie wyjeżdżamy z parkingu i robimy przejazd po Wołominie i okolicach np. V NJSBCWWL Wołomin – Warszawa Stadion Narodowy.

Patrycja Olszewska

Wiecej na łamach gazety

 

Znów śmierdzi w Wołominie

47

Uciążliwy smród przypominający siarkowodór, unoszący się przez kilka kolejnych wieczorów po całym Wołominie i okolicznych wsiach, nie dawał spokoju zaniepokojonym mieszkańcom, którzy interweniowali w straży miejskiej. Jak się okazało, odór, który popsuł nastroje mieszkańcom Wołomina to skutek działań pewnego przedsiębiorcy z ul. 1 Maja…

– Straż Miejska w dniu 29 lipca odebrała liczne telefony od mieszkańców, zaniepokojonych panującym smrodem. Był on wyczuwalny na terenie osiedli mieszkaniowych, a szczególnie na osiedlu Niepodległości w Wołominie. Interweniujący strażnicy miejscy szybko ustalili miejsce wydobywania się nieprzyjemnego zapachu tj. przedsiębiorcy, który mieszał ziemię z obornikiem – informuje komendant Straży Miejskiej w Wołominie Jarosław Przybiński – Czynności te wykonywał częściowo na podstawie zezwolenia na przewóz i pozyskiwanie odpadów. Czy faktycznie może przedsiębiorca wykonywać tak uciążliwe dla mieszkańców zabiegi w otwartej przestrzeni, przylegającej do dużego osiedla mieszkaniowego, ustalą odpowiednie służby państwowe i samorządowe z zakresu ochrony środowiska i bezpieczeństwa sanitarnego, do których zwróciliśmy się o podjęcie stosownych działań – dodaje komendant.

Z naszych informacji wynika, że prośby o zajęcie się śmierdzącym problemem strażnicy kierowali do urzędników już w pierwszym kwartale roku. Niestety, problem jak był, tak jest.

Zapytaliśmy więc urzędników z wydziału ochrony środowiska jakie działania podjęto do tej pory, by przeciwdziałać smrodowi unoszącemu się po Wołominie.(…)

Więcej na łamach Wieści.

 

Duczki: Szkoła po kontrolach

19

Według naszych informacji zakończyły się już kontrole Kuratorium Oświaty w Zespole Szkół w Duczkach. Raport końcowy zawiera wiele uwag i wskazuje problemy, które należy jak najszybciej rozwiązać. Warto zwrócić uwagę na fakt, że problemy społeczności szkolnej w Duczkach najpewniej niewiele się różnią od kłopotów na co dzień spotykanych w innych szkołach, warto więc zwrócić na nie uwagę.

Choć raport Kuratorium nie został upubliczniony, uwagi kontrolujących dotykają tak ważnych problemów, że nie sposób je przemilczeć. Nasi informatorzy zgodzili się podać Wieściom kilka wniosków pokontrolnych, by uczulić przede wszystkim rodziców na problemy, jakie spotykają w szkole ich dzieci.

Kontrolę w Zespole Szkół w Duczkach przeprowadzono w maju i czerwcu br., po samobójczej śmierci gimnazjalisty. Jak się okazuje, w szkole niewłaściwie prowadzono procedury związane z przyjmowaniem skarg i wniosków. Brakowało dokumentacji dotyczącej rozpatrywania zgłaszanych problemów. Dzieci nie były dostatecznie dobrze informowane o swoich prawach, blisko połowa z zapytanych nie miała pojęcia o tym, że samorząd uczniowski ma prawo występowania w ich imieniu przed dyrekcją i nauczycielami. Połowa ankietowanych nie wiedziała także, że ma prawo wyrazić swoje zdanie na temat tego, co dzieje się w szkole.

A powodów do interwencji było sporo: ponad połowa ankietowanych zadeklarowała, że dzieci nie są traktowane przez nauczycieli jednakowo. Połowa uważa, że w szkole naruszono godność osobistą ucznia, a tylko dwoje z dziesięciu uczniów uznało, że otrzymały pomoc po zgłoszeniu swojego problemu kadrze. Blisko połowa ankietowanych uczniów zadeklarowała, że nie czuje się w szkole bezpiecznie, wskazując na przemoc psychiczną ze strony nauczycieli i kolegów! (…)

Więcej na łamach gazety.

 

Wzruszające wspomnienie powstania

2

1 sierpnia, punktualnie o godzinie 17.00 mieszkańcy zebrani na ul. 6 września w Wołominie mieli okazję poczuć to, co czuli okupowani mieszkańcy Warszawy. Wszystko za sprawą uczniów wołomińskich szkół, którzy pod dowództwem ks. Grzegorza Idzika niezwykle realnie przedstawili fragment z życia powstańców.

Polem walki aktorów, przebranych w stroje z czasów wojny stały się stare kamienice przy ul. 6 września. Widowisko historyczne pt. „Obrona Powstańczej Barykady” przewidywało interakcję z widzami, którzy chętnie pomagali np. ustawiać uliczną barykadę. Gra aktorów, użyta broń i pojazdy z II wojny światowej, huki wystrzałów, dym, krzyki i podkład muzyczny wspaniale oddawały klimat powstańczej walki(…)

Relacje z gminnych obchodów uroczystości 1 sierpnia na łach Wieści.powstanie1432