spot_img
Strona główna Blog Strona 56

Jak nie palić w samochodzie

0

Wiele osób pali z przyzwyczajenia i nawet jeśli próbowali kiedyś zrezygnować z papierosów, to bardzo dobrze zdaje sobie sprawę, jak trudny i żmudny jest to proces. Dość często palimy także w samochodzie, nie tylko chcąc zaciągnąć się tytoniowym dymem, ale także by rozładować stres.

O tym, że palenie jest szkodliwe dla zdrowia, wiedzą już chyba wszyscy. Niewiele osób jednak zdaje sobie sprawę z tego, że szczególnie niebezpieczne, nie tylko dla nas, ale i dla naszego otoczenia, jest palenie w pojeździe. Wnętrze kabiny aut osobowych ma stosunkowo małą objętość, przez co wymiana powietrza jest bardzo utrudniona. Problemu nie rozwiązuje korzystanie z otwartych okien czy z uchylonego okna dachowego. Wręcz przeciwnie! W małej, całkowicie niefiltrowanej przestrzeni wnętrza pojazdu, nie tak łatwo jest wymienić powietrze, a jeśli palimy, to lotne związki potrafią utrzymywać się jeszcze długo po zgaszeniu papierosa. Jest to szczególnie niebezpieczne dla niepalących współpasażerów, ale także dla podróżujących z nami dzieci, osób cierpiących na alergie i choroby układu oddychania czy osób starszych. Oni są szczególnie narażeni na niekorzystny wpływ szkodliwych substancji zawartych w papierosowym dymie, które utrzymują się jeszcze długo po zgaszeniu papierosa.

Warto także pamiętać o tym, że używane samochody, w których palono, nawet po profesjonalnych zabiegach związanych z praniem i czyszczeniem tapicerki, sprzedają się znacznie gorzej i za ceny dużo niższe niż identyczne pojazdy, w których nie palono. Na nic zdają się zapachowe preparaty czy „choinki”. Paląc w aucie na tapicerce osadza się nalot, a ona sama przesiąka charakterystycznym zapachem. Palący kierowca traci zatem kilka razy.

Jeśli już ktoś musi zapalić podczas podróży samochodem, to najlepiej jest po prostu zatrzymać auto, opuścić je i dopiero wtedy oddać się nałogowi. Taki krótki postój będzie okazją nie tylko do zapalenia papierosa, ale także odpoczynku czy przewietrzenia pojazdu. Będzie także korzystnie wpływał na naszych współpasażerów. Oczywiście najlepszym sposobem walki z nałogiem jest próba pozbycia się go. Jak już wspomnieliśmy nie jest to ani proste, ani szybkie. Dlatego też, jeśli ktoś musi już prowadzić i czuje głód nikotynowy, a nie może się zatrzymać, wtedy warto rozważyć na przykład saszetki nikotynowe, które nie zawierają tytoniu. Choć zawierają nikotynę, która, jako substancja psychoaktywna, sama w sobie jest szkodliwa, to jej uwalnianie nie jest związane z najbardziej niebezpiecznym dla zdrowia spalaniem tytoniu. Są one relatywnie nowym produktem na polskim rynku, a dla ich użytkowników istotny może być fakt, że można po nie sięgnąć właściwie w każdym miejscu. Oprócz samochodu może to być przecież każdy inny środek transportu albo miejsce publiczne, jak kino czy teatr. Saszetki nikotynowe (np. dostępne w Polsce VELO), różni od popularnego w krajach skandynawskich snusu to, że nie zawierają one tytoniu. Wprawdzie coraz mniej osób pali w samochodzie, to jednak nadal jest wielu takich, którzy nie wyobrażają sobie jazdy bez dymu z papierosa. A ten nie tylko jest uciążliwy, zwłaszcza dla niepalących pasażerów, ale także dla najmłodszych lub najstarszych osób, które palaczowi mogą towarzyszyć w podróży. Dlatego warto poznać alternatywy.

Awantura w Dąbrówce

1

Kasa gminy jest pusta, a budżet zaplanowany na ten rok okazuje się fikcją, więc natychmiast trzeba szukać oszczędności. Problem polega na tym, że nikt w gminie Dąbrówka od kilku miesięcy nie potrafi wskazać gdzie je znaleźć. Ratunkiem miał się okazać plan przedstawiony przez skarbnika – od czerwca już trzeciej osoby na tym stanowisku – lecz ponad 3-godzinna dyskusja połączonych komisji rady gminy skończyła się potężną awanturą i zapowiedzią odejścia z pracy zarówno skarbnika gminy, jak i dwóch dyrektorów szkół, a na końcu także… kierowcy gminnego autobusu. 

Jak informowaliśmy w poprzednich numerach Wieści, w minionym tygodniu nowy skarbnik Dąbrówki miał przedstawić radnym analizę oszczędnościową i dochodową. Oczekiwano, że choć w części wskaże ona środki, którymi można by załatać dziurawy budżet gminy.

Skarbnik, który piastuje to stanowisko od września br., miał na to niespełna 10 dni i jak deklarowali pod koniec spotkania pracownicy magistratu, spędził w tym czasie nad tabelami dnie i noce, poświęcając czas również w weekend. Ostrzegli radnych, że sytuacja jest niezwykle trudna, bo pieniędzy zapisanych w papierowej formie budżetu praktycznie nie ma, stąd nie można opłacić faktur ani rat kredytów.

Skarbnik, zgodnie z obietnicą udzieloną radnym na sesji, w miniony czwartek miał już zarys tego, na czym gmina mogłaby zaoszczędzić, aby ten rok budżetowy nie zakończył się całkowitą katastrofą. Jak mówił w swoim wystąpieniu, poprosił dyrektorów jednostek oświatowych i gminnych urzędników by przedstawili mu zarys możliwości wygenerowania oszczędności. Część z pomysłów chciałby natychmiast wcielić w życie. (…)

Sołtysów i radnych bardziej interesował bowiem teraz temat funduszy sołeckich. Sołectwa muszą je wydać do końca roku, a sołtysi są zobowiązani przedstawić plan ich wydatkowania do 30 września. W kuluarach mówi się tymczasem, że w ramach oszczędności w tym roku środki te zostaną zlikwidowane. Nic dziwnego, że domagano się ostatecznej decyzji, pytając o to skarbnika.

– Chciałbym państwa poinformować, że w związku z obstrukcją jaką państwo robicie, z dniem dzisiejszym składam dymisję ze stanowiska skarbnika gminy Dąbrówka. Nie mam zamiaru z państwem dyskutować, bo to jest po prostu skandal. Ja nie jestem członkiem tej społeczności, przyjechałem z zewnątrz, chciałem robić naprawdę coś dobrego. Jeżeli państwo przez 4 lata kadencji nie mieliście wpływu na wójta to oczekujecie tego teraz ode mnie? Ja nie jestem wróżką, nie jestem czarodziejem. Powiedziałem: zrobię co jest w mojej mocy, więc jeżeli państwo uważacie, że jest dobrze, to dobrze. I chciałbym państwu jeszcze powiedzieć na zakończenie: Na pewno nie znajdziecie kolejnego skarbnika! – podsumował skarbnik Dąbrówki, zapowiadając swoje odejście z pracy. (…)

Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Rodziny zastępcze potrzebne „na cito”

0

Brakuje już miejsc w rodzinach zastępczych dla dzieci porzuconych lub odebranych przez sąd biologicznym rodzicom. To dlatego Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Wołominie zorganizowało akcję, której celem jest promocja tej wyjątkowej formy rodzicielstwa. Ambasadorem kampanii zgodziła się być aktorka Katarzyna Herman.

W powiecie wołomińskim funkcjonuje obecnie 228 rodzin zastępczych, w tym 127 spokrewnionych, 89 niezawodowych i 3 zawodowe oraz 3 Pogotowia Rodzinne i Rodzinny Dom Dziecka. Przebywa w nich aktualnie ponad 373 dzieci. Tylko w pierwszym półroczu tego roku na naszym terenie powstało 11 nowych rodzin zastępczych niezawodowych i 1 zawodowa. To wszystko jednak kropla w morzu potrzeb.

– Potrzebnych „na cito” jest 8-10 rodzin – informuje dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Wołominie Maciej Burakowski. – Przybywa nam systematycznie dzieci: z rodzin z problemami alkoholowymi, nierzadko bardzo zaniedbanych, które w swoim otoczeniu nie doznały miłości w rodzinach. Dlatego szukamy chętnych, którzy zaopiekowaliby się nimi. Nie może być takiej sytuacji, że postanowieniem sądu dzieci powinny być w rodzinach zastępczych, a nadal przebywają w środowisku biologicznym, gdzie istnieje realne zagrożenie dla ich zdrowia czy życia. Musimy więc bardzo szybko reagować, a brakuje nam rodzin – dodaje szczerze.

PCPR ruszyło więc z kampanią informacyjną pod nazwą „Stwórzmy dzieciom dom”, która przekonuje, że najlepszą formą wsparcia dla tych dzieci są rodziny zawodowe lub niezawodowe. Co roku przybywa dzieci, ale nie przybywa rodzin zastępczych. Tymczasem to one właśnie są w stanie zapewnić dzieciom profesjonalną pomoc i wparcie w najtrudniejszym okresie ich życia. (…)

Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Zapomniane sołectwa

18

12 września w budynku OSP Majdan odbyło się spotkanie mieszkańców sołectw Mostówka, Majdan, Leśniakowizna i Cięciwa. Tematem przewodnim dyskusji były pomysły na zagospodarowanie terenu po starej szkole w Majdanie. Okoliczni mieszkańcy chcą żeby w tym miejscu powstało coś, co będzie służyło wszystkim czterem sołectwom.

Bliskość kościoła i fakt, że przedmiotowa działka znajduje się w dogodnym dla kilku sołectw miejscu, sprawia, że spora część osób marzy o tym, aby na terenie po dawnej szkole powstało coś na kształt domu kultury.

(…) Przy okazji sołtys Majdanu przypomniała, że jeszcze kilka lat temu faktycznie planowano budowę domu kultury w jej miejscowości. – Był taki projekt zrobienia domu kultury w 2018 r. na co było przeznaczone 2 mln 900 zł – powiedziała.

– Gdzie poszły te pieniądze? – zastanawiali się mieszkańcy. Jednak jak widać, na planach się zakończyło.

– Nikt z nas tu nie zazdrości Lipinkom. My oczekujemy faktycznie podjęcia jakiejś decyzji, bo tą decyzją będzie też uporządkowanie tego placu. To pierwszy krok do tego żeby mogło tam coś sensownego powstać. Co do budynku OSP Majdan, to pani burmistrz pewnie wie, że to nie jest nasz budynek tylko stowarzyszenia, straży i też nie do końca możemy tu sobie tym terenem i budynkiem dysponować. Też wiemy, że przydałyby się środki żeby tę górę tu wykończyć. Wiemy, że budżet nie jest z gumy ale chcemy się regularnie przypominać. Jesteśmy jako jedna z nielicznych wsi w gminie Wołomin, która nie posiada kanalizacji. Mnóstwo ludzi mieszka przy ulicy Racławickiej, widzicie państwo jaka ona jest. Czy były jakieś wnioski składane i czy są szanse żeby ta kanalizacja u nas powstała? Pozwolenie na budowę mamy już od ładnych paru lat – zasugerował przy okazji Tomasz Kowalczyk, poddając pod dyskusję inny, równie pilny dla tutejszej społeczności temat.

– Był złożony wniosek o dodatkowe środki zewnętrzne. On był oceniony bardzo dobrze, natomiast znalazł się na liście rezerwowej. Czekamy na pieniądze po prostu – odparła burmistrz w kwestii zabiegania o wykonanie we wspomnianym miejscu kanalizacji.

Mieszkańcy zaakcentowali również swoje obawy co do tego, że gmina ewentualnie może chcieć sprzedać teren po dawnej szkole. Burmistrz zaprzeczyła jednak tego typu informacjom. (…)

Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Wolniej na Konstytucji 3 Maja

2

Informowaliśmy już o planach Radzymina dotyczących budowy sygnalizacji oraz rond na skrzyżowaniach z ulicami przecinającymi główną ulicę miasta –  Konstytucji 3 Maja. Jak podkreślił na ostatniej sesji burmistrz Krzysztof Chaciński, szereg utrudnień ma zachęcić kierowców do skorzystania z alternatywnych dróg, tak by odciążyć centrum.

Kolejnym skrzyżowaniem ze światłami w tej części Radzymina ma być skrzyżowanie ul. Konstytucji/Żeromskiego/Narutowicza. W czasie wrześniowej sesji radny Piotr Rembelski zapytał czy planowana sygnalizacja nie ograniczy natężenia ruchu na ul. Konstytucji.

W odpowiedzi burmistrz przekazał, szereg utrudnień na Konstytucji przewiedziono po to by zachęcić kierowców do skorzystania z alternatywnych ulic. (…)

Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Historyczny moment

17

Wreszcie ruszy długo wyczekiwana modernizacja odcinka drogi wojewódzkiej nr 634 na odcinku Kobyłka – Wołomin. Przebudowany zostanie fragment drogi od ul. Orląt Lwowskich do al. Niepodległości. Umowę z wykonawcą w tej sprawie podpisał 13 września w Wołominie Grzegorz Obłękowski, dyrektor Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. W tym historycznym wydarzeniu wzięli udział również m.in. marszałek Adam Struzik, radni województwa mazowieckiego i przedstawiciele wołomińskiego oraz kobyłkowskiego samorządu, którzy na tę chwilę czekali wyjątkowo długo.

– Cieszę się, że możemy już dziś podpisać umowę wykonawczą na ten odcinek drogi. On nie jest zbyt długi bo to tylko ponad 5 km, ale powiem uczciwie, że to bardzo trudny i kosztowny odcinek. Koszt realizacji przekracza kwotę 140 mln zł, angażujemy tu środki województwa mazowieckiego w wysokości 77 mln zł i angażujemy też środki z budżetu państwa, które na tę inwestycję województwo otrzymało w ramach Rządowego Funduszu Polski Ład. Te drogi w obszarze metropolitarnym -warszawskim są niezwykle trudne. Widać, że mamy do czynienia z bardzo zurbanizowanym terenem. Droga 634 jest w centrum zainteresowania województwa już od wielu lat. Państwo wiedzą, że były tu różne perturbacje, gorsze i lepsze momenty jeżeli chodzi o inwestycje w powiecie wołomińskim. Cieszę się, że robimy kolejny krok – powiedział marszałek Adam Struzik.

– Na tym odcinku przeszło 5 km przebudujemy w zasadzie całkowicie tę drogę. To będzie po jednym pasie w każdym kierunku z trzecim pasem manewrowym żeby to bezpieczeństwo było w sposób właściwy zachowane. (…)

Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Banan? Nie, za dużo cukru! Ciasteczko? A to jedno poproszę!

0
young woman with tropical fruit front her, healthy lifestyle

Kontynuujemy temat insulinooporności. Chciałabym dziś poruszyć kilka mitów, które powstały w tym  temacie. Część z nich odnosi się również do kwestii odżywiania w cukrzycy czy otyłości.

1. Owoce, a zwłaszcza banany, winogrona i arbuz mają bardzo dużo cukru. Owoce (wraz z warzywami) stanowią obecnie podstawę zdrowego odżywiania. Faktycznie ze względu na występującą w nich fruktozę rekomenduje się by to warzywa wiodły prym. Równocześnie należy pamiętać, że owoce są produktami nieprzetworzonymi, naturalnymi, są bogate w witaminy, składniki mineralne, przeciwutleniacze, substancje wykazujące działanie przeciwnowotworowe np. polifenole czy błonnik pokarmowy. Owoc zawsze będzie lepszym wyborem niż kawałek ciasta czy cukierek, są to bowiem produkty silnie przetworzone, które dostarczają dużo większych ilości cukrów prostych bez żadnych korzyści zdrowotnych. Wskazówka: by owoce nie podnosiły nadmiernie cukru warto łączyć je z orzechami, pestkami czy jogurtem naturalnym.

2. Należy wykluczyć węglowodany z odżywiania. Obecne zalecenia mówią o tym, by włączać do swojego odżywiania produkty zbożowe z pełnego przemiału (tzw. pełnoziarniste) np. płatki owsiane, mąkę pszenną typ 2000, razowy makaron czy brązowy ryż. Nie ma konieczność wykluczania całkowicie produktów mącznych. Więcej, są one cennym źródłem witamin z grupy B, błonnika pokarmowego czy cynku. Powinny stanowić ¼ objętości każdego posiłku.

3. Tłuszcz nie podnosi cukru więc można go jeść bez ograniczeń. Odżywianie osób, które zmagają się z „problemami z cukrem” faktycznie nie powinno być chude, oparte o produkty 0% tłuszczu. Mądry, zdrowy dodatek tłuszczu zapewnia wolniejsze wchłanianie glukozy do krwi. Warto więc sięgać po produkty tłuszczowe będące źródłem korzystnych

nienasyconych kwasów tłuszczowych: oliwa z oliwek, orzechy czy nasiona. Nadmiar produktów tłuszczowych może jednak nieświadomie podnieść wartość kaloryczną diety i tym samym spowodować niechciany wzrost masy ciała.

4. Nie wolno jeść po godzinie 18.00. Ilość i częstotliwość posiłków w ciągu doby powinna być uzależniona od naszego rytmu dnia i pracy. Ktoś wstaje o 4.00, ktoś o 9.00, niektórzy o 21.00 już dawno śpią, inni o 23.00 wracają dopiero z pracy. Ostatni posiłek powinien być spożywany na około 2h przed snem. Godzinę ostatniego posiłku należy zatem uzależnić

od typowej godziny pójścia spać. Czymś absurdalnym jest jedzenie kolacji o 18.00, gdy kładziemy się o 24.00. To nie koniec mitów, z resztą rozprawimy się następnym razem.

Klaudia Dobrońska

dietetyk

tel. 514 570 322

https://www.facebook.com/dietetykklaudiadobronska/

Mazowsze nagrodzi najlepszych wolontariuszy!

0

Oddają swój czas i serce dla drugiego człowieka, a ich bezinteresowne działania inspirują innych – mowa o wolontariuszach z Mazowsza. Już po raz trzynasty samorząd województwa nagrodzi tych najlepszych i najaktywniejszych. Kandydatów do konkursu „Mazowieckie Barwy Wolontariatu” można zgłaszać do 30 września br.

„Mazowieckie Barwy Wolontariatu” to konkurs, w którym samorząd Mazowsza nagradza wolontariuszy i liderów społecznych. Jak zaznacza marszałek Adam Struzik,solidarność i empatia są bardzo ważne. – Jest wiele obszarów naszego życia, w których obecność wolontariuszy jest po prostu niezbędna. A potrzeby zawsze są duże, nieważne, jak zamożnym jesteśmy społeczeństwem, zawsze jest jakaś grupa, która potrzebuje wsparcia. Ten konkurs jest sposobem na podziękowanie tym, którzy pomagają.

W tym roku laureaci konkursu będą wybierani w kategoriach stałych: wolontariat młodzieży, wolontariat dorosłych aktywnych społecznie, wolontariat seniorów, nagroda mieszkańców Mazowsza, a także w kategorii specjalnej – pomoc Ukrainie. Przewodniczący sejmikowej Komisji Polityki Społecznej i Prorodzinnej Piotr Kandyba podkreśla, że ostatni rok był szczególnie trudny dla naszych wschodnich sąsiadów. – Będąc w zeszłym roku w Ukrainie, mogłem na własne oczy dostrzec, jak dużo cierpienia niesie ze sobą wojna. To morze potrzeb. Miałem okazję spotkać się z wolontariuszami we Lwowie i mogę powiedzieć, że jest to niewyobrażalny wysiłek, ogromne dzieło na rzecz drugiego człowieka. „Mazowieckie Barwy Wolontariatu” to możliwość symbolicznego wyróżnienia osób angażujących się jako wolontariusze w organizacjach pozarządowych.

Na laureatów czekają nagrody finansowe po 2 000 zł w każdej kategorii. Wyróżnieni otrzymają bilety lub vouchery ufundowane przez mazowieckie instytucje kultury.

Na zmiany w regulaminie XIII edycji konkursu „Mazowieckie Barwy Wolontariatu” zwraca uwagę Sara Michalska, zastępca dyrektora Departamentu Organizacji urzędu marszałkowskiego. – W tym roku przeformułowaliśmy kategorie konkursowe. W pierwszej – wolontariat młodzieży – zgłaszać można dzieci, młodzież oraz studentów, w drugiej – wolontariat dorosłych aktywnych społecznie – osoby dorosłe, które angażują się w pomoc innym, a w trzeciej – seniorów. Nowością jest kategoria nagroda mieszkańców Mazowsza, w ramach której mieszkańcy naszego regionu wybiorą laureata publiczności, głosując na jednego z kandydatów zgłoszonych w trzech wcześniej wymienionych kategoriach.

Jak zgłosić kandydata?

Kandydatów mogą zgłaszać organizacje pozarządowe, instytucje państwowe i samorządowe, firmy prowadzące wolontariat pracowniczy, osoby korzystające z pomocy wolontariuszy, a także sami wolontariusze. Kandydat do konkursu nie może zgłosić się samodzielnie, nie mogą też w nim uczestniczyć osoby, które otrzymały tytuł laureata w poprzednich trzech edycjach konkursu.

Kandydatów można zgłaszać do 30 września br.

Regulamin konkursu i formularz zgłoszeniowy można znaleźć na stronach www.mazovia.plwww.dialog.mazovia.pl.

Psia afera

7

6 września w trybie natychmiastowym zorganizowana została nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej w Kobyłce. Oficjalnie sesję zwołano na wniosek grupy radnych, którzy chcieli szczegółowo omówi

 działania prowadzone przez burmistrza miasta w ramach realizacji zadań wynikających z ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt. Mieli oni zastrzeżenia co to tego, jak realizowany jest program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie Miasta Kobyłka. Jednak zdaniem burmistrz Edyty Zbieć, wcale nie chodziło tu o troskę nad zwierzętami.

Nielicznych członków rady zaskoczyło to, z jakiego powodu zwołano tak nagle nadzwyczajną sesję, co nie omieszkali zresztą skomentować już na samym początku.

– Jeszcze się nie spotkałem z taką sesją zwołaną w trybie nadzwyczajnym żeby omówić daną uchwałę. Na sesji zazwyczaj są podejmowane uchwały i albo jesteśmy za, albo przeciw. Jest to dla mnie niezrozumiałe i chciałbym się dowiedzieć czemu zwoływać sesję nadzwyczajną na omówienie uchwały, jakby nie można było zwołać merytorycznej komisji do tej uchwały. Jeśli ktoś stwierdził jakieś nieprawidłowości, to jest od tego komisja rewizyjna, a jeżeli któryś z radnych podejrzewa popełnienie przestępstwa, to są od tego organy prokuratury, a nie sesja nadzwyczajna. Jeszcze się nigdzie nie spotkałem żeby zwoływać sesję o omówienie uchwały. Czy dziś ma być tu jakiś sąd kapturowy? My radni PiS od każdej takiej hucpy, która dziś prawdopodobnie może się wydarzyć, odcinamy się – zaznaczył radny Zbigniew Kropiewnicki.

– Jestem przeciwko organizowaniu takiej sesji, ale wnioskodawcy mieli takie prawo i teraz jesteśmy jakby zakładnikami tej grupy radnych, ja się tak przynajmniej czuję, ponieważ nie chciałem tej nadzwyczajnej sesji. Mógłbym ten punkt przedyskutować na normalnej komisji przed sesją zwołaną w normalnym trybie – stwierdził również radny Paweł Majkowski.

Słowo przeciwko słowu

Sesja jednak nie została przerwana, a w dalszej jej części radna Edyta Walczuk ujawniła powody jej zwołania w dość obszernym oświadczeniu. Oto jego fragment: (…)

Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Uchwała hańby?

2

Przy okazji zwołania sesji nadzwyczajnej w Kobyłce burmistrz Edyta Zbieć miała nadzieję, że uda jej się wprowadzić do porządku obrad projekt uchwały uchylającej uchwałę w sprawie przyjęcia przez miasto Kobyłka Samorządowej Karty Praw Rodzin. Jak napisała tuż przed obradami: „Na tym nadzwyczajnie zwołanym spotkaniu radni chcą rozmawiać o działaniach miasta, wynikających z ustawy o ochronie zwierząt. Pomyślałam, że skoro i tak pieniądze radnym się należą, to poproszę Przewodniczącego o umieszczenie na jutrzejszej sesji jeszcze jednego ważnego tematu – uchylenie Karty Praw Rodzin. Od 4 lat podjęta przez Radnych ta dyskryminująca uchwała – obecnie blokuje nam jako Miastu pozyskiwanie środków. Mieszkańcy składają liczne podpisy podczas oddolnej inicjatywy, zainteresowanie tematem jest duże, coraz więcej ludzi ma świadomość z jakim „koniem trojańskim” mamy do czynienia. Czasu na uchylenie tej uchwały jest coraz mniej bo Urząd Marszałkowski naciska aby radni uchylili uchwałę blokującą nam dostęp do środków unijnych – w przeciwnym razie – wypadamy z gry.”

Już na początku sesji padł ze strony burmistrz stosowny wniosek w tej sprawie.

– Jest to już kolejna próba uchylenia tej uchwały, podyktowana tym, że zgodnie z porozumieniem pomiędzy rządem i premierem Mateuszem Morawieckim, a właściwymi organami Unii Europejskiej oraz z uwagi na pismo Rzecznika Praw Obywatelskich, w którym wskazuje się na szereg wątpliwości, przez które uchwała może wykluczyć nasze miasto z możliwości pozyskania środków unijnych – motywowała wniosek sekretarz miasta. Rozszerzenie porządku obrad wymagało jednak zgody osób, na których wniosek sesja została zwołana. Traf chciał, że pośród radnych wnioskodawców nie było akurat jednej z osób. – Nie możemy zatem spytać wszystkich wnioskodawców o to, czy porządek obrad może zostać rozszerzony, a taka zgoda jest wymagana – zaznaczał przewodniczący rady Konrad Kostrzewa. (…)

Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html