Informacja naczelnik urbanistyki, że nie podejmie się sporządzenia planu dla terenu przemysłowego przy Centrum Handlowym w Wołominie w obecnej formie, jak mówią radni, zaskoczyła wszystkich obecnych na komisji gospodarki. Niemniejsze zdziwienie wzbudziło pismo tej samej urzędniczki, skierowane do straży pożarnej o udostępnienie dokumentów o bezpiecznej odległości, które przecież od lat zalegają w urzędowych szafach. Czy te ruchy to przypadek, czy coś się dzieje w głośnej sprawie wydania pozwolenia na budowę Centrum Handlowego, bez wzięcia pod uwagę faktu usytuowania go w strefie oddziaływania wołomińskiego zakładu DJCHEM Chemicals Poland S.A?
Sprawa zaogniła się podczas ubiegłotygodniowej komisji gospodarki, na której naczelnik wydziału urbanistyki poinformowała radnych, że nie podejmie się sporządzenia planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów sąsiadujących z Centrum Handlowym, przygotowywanego od 2014 r. Jak zasugerowała naczelnik, przyjęty w takiej formie plan zagospodarowania może skutkować wypłatą ogromnych odszkodowań (dla marketów? – przyp. aut.), dlatego proponuje przystąpienie do opracowania nowego projektu planu zagospodarowania dla ul. Łukasiewicza, powiększonego o ok. 100 ha. Propozycję odrzucili jednogłośnie radni już wcześniej, w listopadzie, zauważając, że taki ruch odwlecze tworzenie strefy przemysłowej w Wołominie o kolejne lata, poza tym traktuje niesprawiedliwie i blokuje ruchy przedsiębiorców, którzy od lat wnioskują o zmianę planu.
Jak się okazuje, stanowcza deklaracja naczelnik poprzedzona była wysłaniem pisma do straży pożarnej, która odpowiedziała wołomińskim urzędnikom jasno i bez ogródek: „Występujący obecnie stan faktyczny, w którym dopuszczono do zlokalizowania nowych obiektów użyteczności publicznej, które dodatkowo umożliwiają jednoczesne zgromadzenie dużej liczby osób w jednym czasie, stanowi poważne naruszenie zasad zapobiegania i przeciwdziałania skutkom poważnych awarii przemysłowych, określonych zarówno w obowiązujących Prawie Wspólnotowym, jak i krajowym.” (…)
– W ostatnich tygodniach, kiedy władze miasta nie wywiązały się z deklaracji danej radnym i przedsiębiorcom na listopadowej komisji gospodarki, wysłałem pismo, pytając o to, na jakim etapie znajduje się praca nad projektem planu zagospodarowania dla terenów przy ul. Łukasiewicza. Proszę sobie wyobrazić jakie było moje zdziwienie, kiedy w przesłanej odpowiedzi dowiedziałem się, że czteroletnia praca urzędników utknęła na pierwszym etapie jego sporządzania, czyli przesłaniu zawiadomień wybranym organom. Organy miały złożyć wnioski do planu, ale wysłały je tylko niektóre, między innymi straż pożarna. Nawet te, które dotarły do urzędu nie zostały rozpatrzone… Nikt się nimi nie zajął, nie ma żadnej korespondencji, żadnych kroków aż do dziś. Niedawno wysłano zawiadomienia do kolejnych instytucji, ale także bez żadnych innych działań – relacjonuje właściciel zakładu DJCHEM Chemicals Poland S.A w Wołominie Bogdan Domagała. – Wszystko wskazuje na to, że po jak najszybszym wprowadzeniu na teren przemysłowy zachodniego kapitału, czyli obiektów wielko powierzchniowych, rozpoczęło się przeciąganie w czasie sporządzanie planu miejscowego dla wieloletnich przedsiębiorców wołomińskich, którzy od kilkudziesięciu lat płacą tu podatki. Moim zdaniem chodzi o bezpieczną odległość od mojego zakładu, której przestrzeganie narzuca prawo, a która zupełnie nie została wzięta pod uwagę przez urzędników miejskich przy sporządzaniu planu miejscowego, a teraz także urzędników Starostwa, w czasie wydawania pozwolenia na budowę kolejnych marketów. Pomimo faktu, że wygraliśmy sprawę w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, a teraz toczy się postępowanie w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, pomimo tego, że nie zachowana jest 20-procentowa strefa biologicznie czynna i strefa bezpiecznej odległości od zakładu o zwiększonym ryzyku awarii, Powiatowy Nadzór Budowlany dopuścił otwarcie kolejnych inwestycji, ostatnio marketu budowlanego. To właśnie w Starostwie wydane zostało też pozwolenie na budowę tego marketu- zauważa Bogdan Domagała, deklarując:- Ja nie jestem przeciwny funkcjonowaniu Centrum Handlowego, ale proszę zrozumieć, musimy zapewnić bezpieczeństwo przychodzącym tu mieszkańcom. Tymczasem urzędnicy szukają winnego wszędzie dookoła, myśląc może że problem załatwi brak sporządzenia planu zagospodarowania dla sąsiednich działek? Co ciekawe, w niektórych przypadkach proces sporządzania dużych planów w gminie trwa jedynie pół roku.
Zarówno zakład DJCHEM, jak zarządzająca sąsiednim terenem Spółka Exalo Drilling z Grupy Kapitałowej PGNiG jednoznacznie przyznają, że opieszałość władz miasta doprowadza firmy do strat finansowych, a grunty przy Centrum Handlowym straciły pierwotną wartość. Zapowiadają wystąpienie o ogromne odszkodowania. – Jak w takiej gminie Wołomin ma czuć się inwestor, który przez tyle lat płacił podatki dla miasta? Jak traktowani będą kolejni inwestorzy? Czy w ogóle zdecydują się tutaj zainwestować? Wątpię… – podsumowuje wołomiński przedsiębiorca zapewniając po raz kolejny, że omawiana kwestia zupełnie nie dotyczy bezpieczeństwa okolicznych domów jednorodzinnych (…) Więcej na łamach Wieści.
Ciekawe opinie radnych, przedsiębiorców i mieszkańców w tej sprawie już dziś, w papierowym numerze Wieści.