spot_img
Strona główna Blog Strona 247

Mieszkańcy Marek zapowiadają wojnę o ekrany!

2

Mieszkańcy domów znajdujących się w pobliżu budowanej obwodnicy Marek czują się ofiarami zmian podwyższających dopuszczalne normy hałasu. Najbardziej narażone na hałas są osoby zamieszkujące domy i osiedla przy ulicach: Szpitalnej, Wiejskiej, Pałacowej oraz część ulicy Szkolnej. GDDKiA dotychczas pozostaje głucha na prośby i petycje mieszkańców najbardziej narażonych osiedli, jak również samego burmistrza Marek. Lokalna społeczność łączy jednak siły i zapowiada wojnę. (…)

– Gdy kupowałem mieszkanie w jednym z mareckich osiedli, przy ul. Szpitalnej, znajdującej się niedaleko planowanej trasy S8 zapewniano mnie, że wysokość i ilość ekranów akustycznych będzie na tyle duża, że skutecznie zagłuszy hałas związany z natężeniem ruchu. Później dowiedziałem się, że ekrany będą znacznie niższe niż pierwotnie przewidywano, a teraz dowiaduję się, że miejscami ochrony akustycznej nie będzie w ogóle. Na planach przedstawiających przebieg trasy S8, osiedle, w  którym się znajdujemy nie zostało uwzględnione, a w jego miejscu znajduje się lasek. Ale ono jest, istnieje i mieszkają w nim ludzie! – mówi Robert Olkowski, założyciel strony „Ekrany akustyczne dla obwodnicy Marek”, który dodaje: – Żeby było jasne, nie jestem przeciwnikiem obwodnicy, a wręcz przeciwnie, bardzo się cieszę, z tej inwestycji, ale walczę o moją przyszłość, którą chcę spędzić w ciszy i spokoju.

Dotychczasowe zabiegi mające na celu zwrócenie uwagi Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na zbyt słabe zabezpieczenie akustyczne budowanej trasy S8 na terenie Marek nie przyniosły rezultatu. Mimo interwencji u posłów, ministrów i wojewody mazowieckiego, GDDKiA stoi nadal na stanowisku, że dopiero ocena porealizacyjna natężenia ruchu i hałasu wykaże, czy  zabezpieczenia antyhałasowe użyte podczas projektowania i budowy obwodnicy Marek będą wystarczające. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Będą dwa muzea Bitwy Warszawskiej?

49

– Europa nie przyjedzie do muzeum wstydliwie schowanego za OSP w Ossowie. Nie oszukujmy się, Ossów nie leży przy głównym szlaku komunikacyjnym, czy przy kolei. Miejscem dla muzeum jest teren dobrze skomunikowany – mówił do przybyłych na piątkową debatę, dotyczącą budowy Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 roku, burmistrz Radzymina Krzysztof Chaciński. Spotkanie odbyło się w Centrum Informacji w Ossowie, i oprócz gospodarzy gmin powiatu wołomińskiego, wzięli w nim udział także: historycy, samorządowcy, poseł do Parlamentu Europejskiego Janusz Korwin-Mikke, senator Jan Żaryn, posłanka na Sejm Kamila Gasiuk-Pihowicz i poseł Jan Grabiec. (…)

Jednak to na wystąpienia i deklaracji przedstawiciela partii rządzącej, uczestnicy spotkania oczekiwali najbardziej. Nie dziwi więc fakt, że kiedy głos zabrał przedstawiciel PiS, senator Jan Żaryn, na sali zapanowała kompletna cisza. Senator rozpoczął od zwrócenia uwagi posłance Kamili Gasiuk-Pihowicz, odnosząc się do jej słów o braku cudu w Ossowie: – Radziłbym pani poseł Pihowicz raczej w cuda wierzyć, bo to może się przydać. Ale to oczywiście nie wyklucza prawa, żeby w cuda nie wierzyć, więc jak nie zamierza, to jej problem. Jednak taka rada przyjacielska, żeby dać szansę Panu Bogu – zauważył, nawiązując w dalszej części do tego, jak powinna być zdaniem senatora obchodzona rocznica Cudu nad Wisłą: – Powinna być w ten sposób obchodzona, że głowa państwa, niezależnie od tego, jakie będzie miała imię i nazwisko, zaprasza wszystkich najważniejszych przedstawicieli i beneficjentów naszego zwycięstwa i te głowy państw mają obowiązek ucałować tę ziemię i podziękować żołnierzom polskim za to, co zrobili w 1920 r., a dzięki czemu oni nie muszą jeździć na swoje cmentarze, ani obchodzić 100-lecia przegranych bitew z bolszewikami na terenie Europy Zach. – mówił do zebranych prof. Jan Żaryn. (…) – Ja przyjechałem tu z konkretną propozycją: bez wątpienia obie placówki do 2020 r. powinny wyrosnąć, a rolą państwa polskiego jest to, by to ogarnąć i stworzyć warunki wzrostu obu inicjatyw, pod jednym warunkiem: ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego powinno objąć patronatem obydwie placówki tak, by być stroną, która daje pieniądze, ale by mieć wpływ jak one będą zarządzane, kierowane, oczywiście szanując wkład samorządu. Najlepiej by było, by materialnie powstały dwa muzea, jako wynik prawa zarówno Ossowa, jak i Radzymina do tego, by uaktywnić własną, lokalną narrację, dotyczącą Bitwy Warszawskiej. Obiecuję, że będę dalej prowadził rozmowy idące w kierunku nie osłabiania któregokolwiek z podmiotów, tylko w kierunku daleko idącej, ale niestety, ingerencji w rzeczywistość muzealną, by te muzea powstały (…)

Więcej na łamach Wieści.

Bez komentarza

41

Jeden z bardziej znanych polityków Platformy Obywatelskiej, deputowany z ramienia partii w UE, w ostatnim czasie stał się gwiazdą środków masowego przekazu. Popularność zyskał nie tylko wyrażając zgodę na kandydowanie na urząd Przewodniczącego Rady Europejskiej, ale także dzięki zdaniu wypowiedzianemu do dziennikarzy w windzie. Zapytany o powód podjęcia konkretnej decyzji, nie wiedząc co powiedzieć rozbrajająco stwierdził… „Bez komentarza”

List odbity wielu kopiach ksero, pozostawiono w pokojach socjalnych i szafkach personalnych pracowników Szpitala Powiatowego w Wołominie. Oto jego treść:

„Do Starosty powiatu wołomińskiego, Kazimierza Rakowskiego.

Pracownicy szpitala, pacjenci i ich rodziny proszą o nadanie Szpitalowi powiatowemu w Wołominie nazwy „Szpital Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Wołominie”.

Przywołanie w nazwie osoby Matki Bożej Nieustającej Pomocy, jest wyrazem głębokiej chrześcijańskiej tradycji Powiatu Wołomińskiego i szczególnego kultu Maryi. Jest też symbolicznym powrotem do idei troski człowieka, którego ciało wzmacnia się poprzez siłę ducha.(…)”

Więcej na łamach Wieści

Konsultacje „pod presją”

9

Dość niespodziewany przebieg miało ubiegłotygodniowe spotkanie Wojewody Mazowieckiego z wójtami, burmistrzami i prezydentami miast, które w przyszłości mają powiększyć obszar metropolii warszawskiej. Gospodarz spotkania, Zdzisław Sipiera przed drzwiami sali Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego, gdzie spotkać się mieli delegaci kilkunastu samorządów, postawił na służbie i to w pełnym rynsztunku, ochroniarzy. Ci oporządzeni w kamizelki kuloodporne już na pierwszy rzut oka pokazywali, kto stanowi tu prawo. I rzeczywiście, z przebiegu spotkania można odnieść wrażenie, że o jakiejkolwiek dyskusji mowy być nie może, podobnie jak o polemice innej niż linia partii.(…)

Mimo nienajlepszej, początkowej atmosfery, strony włożyły dużo wysiłku, by debatę w ogóle zacząć. Jednym z pierwszych, był przedstawiciel podwarszawskiego samorządu, który uspakajając nieco atmosferę zaczął spokojnie: – Dajmy sobie rok, by procedować w tej sprawie. Nie róbmy zbyt nerwowych ruchów, nie podejmujmy decyzji zbyt szybko. Czas działa na korzyść samorządowców naszych gmin. Nie pozwolimy by jakakolwiek partia chciała za nas decydować, narzucić nam swoje zdanie. Dajmy czas na wypowiedzenie się każdej gminie, każdemu samorządowi – stwierdził, czym pozyskał sobie sympatię kolegów z innych miast. Po kilku minutach braw dla włodarza, do ofensywy ruszył wojewoda.

– Możemy dyskutować jeszcze jedną kadencję, wciąż poszukiwać lepszych rozwiązań, ale powiem, że czas w tym wypadku nie jest naszym sprzymierzeńcem. Ustawa wejdzie w życie, bo zmusza nas do tego sytuacja. Chyba zgodzimy się wszyscy, iż to, co jest do tej pory, nie działa dobrze – mówił.

Wsłuchawszy się w głos wojewody głos zabrał kolejny mówca, przekonując do słuszności własnej opinii. – Nikt z nas nie chce dyskutować czy ustawa metropolitarna jest potrzebna czy nie. Nikt z nas nie chce dyskutować nad koniecznością jej zmiany, ale wszyscy chcemy wiedzieć w jakim kierunku zmiany zaproponowane przez PiS, mają iść? Póki co, jest więcej pytań niż odpowiedzi i trudno nam zrozumieć jaki jest cel dzisiejszego spotkania? Nawet panowie nie bardzo wiecie nad czym mamy pracować – przekonywał kolejny z burmistrzów. (…)

Więcej na łamach Wieści.

To koniec wołomińskiej siatkówki?

103

MUKS Huragan Wołomin otrzymał w poniedziałek informację, która wstrząsnęła klubem. Zgodnie z komunikatem zamieszczonym na stronie urzędu miasta, władze Wołomina postanowiły przyznać klubowi kwotę dotacji o 7 tysięcy niższą niż rok temu. Dodatkowo, co ważniejsze, nie ma żadnej informacji, jakoby miejska spółka, która dotąd dotowała MUKS, miałaby nadal przeznaczać pieniądze na rozwój siatkarskiej drużyny. (…)

Nie dziwi więc emocjonalne wystąpienie członka zarządu klubu Szymona Krzyżanowskiego, który na portalu społecznościowym tak podsumował to wydarzenie: „Bardzo trudna sytuacja wołomińskiej siatkówki. W dniu dzisiejszym, sekcje sportowe poznały wysokość środków przyznanych przez miasto. MUKS Huragan Wołomin otrzymał najniższe od kilku lat, niespełna 83 tys. zł. Smutnego obrazu wołomińskiego sportu dopełnia fakt, że Zakład Energetyki Cieplnej wciąż nie podpisał umowy sponsorskiej ze stowarzyszeniem. Jeden z najważniejszych sponsorów, który w ostatnich latach znacznie wspierał dyscyplinę, wraz z nadejściem prezesa Mikulskiego od stycznia nie chce sfinalizować umowy. Warto zaznaczyć, że jeszcze dwa sezony temu, MUKS Huragan Wołomin (wraz ze wsparciem miasta i ZECu) walczył o awans do pierwszej ligi i był o krok od tego sukcesu. (…)”

Więcej na łamach Wieści.

Wołomin: Mieszkańcy doczekają się ulicy?

15

Od wielu lat mieszkańcy bloków w centrum Wołomina interweniowali w sprawie modernizacji swojej ulicy, która zupełnie nie nadawała się do użytku. Dziury wyrywały zawieszenia aut i powodowały urazy kończyn, a stojąca woda po deszczu niszczyła obuwie. Przy ulicy planowana jest budowa kolejnych bloków mieszkalnych oraz 7-oddziałowego miejskiego przedszkola – problem jest więc na tyle naglący, że zainteresowali się nim radni miejscy, którzy w ostatnim czasie systematycznie interweniowali na sesjach i w pisemnych interpelacjach u władz Wołomina. I choć na ulicę zarezerwowano w 2017 r. jedynie 190 tys. zł, jak obiecuje burmistrz Wołomina, jej budowa zostanie zakończona jeszcze w tym roku.

Chodzi o przedłużenia ul. Traugutta, na odcinku od ul. Legionów do Prądzyńskiego. W przesłanej nam informacji, wołomiński urząd informuje: „Przetarg na wykonanie ulicy Traugutta planujemy rozstrzygnąć do końca II kwartału 2017 roku (przyśpieszyliśmy termin z III na II kwartał). Zakończenie budowy planowane jest w 2017 roku.”

Z takiego obrotu sprawy cieszą się mieszkańcy bloków, ale też radni: Piotr Sikorski, Dominik Kozaczka i Paweł Banaszek, którzy interesowali się problemem i monitowali w sprawie problemu kilkuset mieszkańców felernej ulicy. (…)

Więcej na łamach Wieści.

S8: Wołomiński węzeł gordyjski

22

Wiele emocji wzbudziła na ostatniej sesji w Wołominie sprawa przeciągającego się projektowania łącznika do węzła S8 – zjazdu w kierunku Wołomina z budowanej S8. Sytuację skomentowali starosta i burmistrz Wołomina. (…)

O konkrety dotyczące realizacji inwestycji dopytywał na sesji radny Mariusz Stępnik: – Z tego co słyszę to jesteśmy we wstępnej fazie projektowania, nie wyszliśmy poza projektowanie. Jaka jest optymistyczna wersja: kiedy ten łącznik powstanie?

Odpowiedziała mu burmistrz Wołomina przypominając, że oprotestowana przez stowarzyszenie dokumentacja łącznika zdążyła przejść już przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze, Wojewódzki Sąd Administracyjny i Naczelny Sąd Administracyjny: – Temat jest bardzo trudny, w ubiegłej kadencji niebyły podejmowane rozmowy z mieszkańcami Nowego Jankowa, którzy przyblokowali swoimi odwołaniami procedowanie decyzji środowiskowej. Długo ciągnęły się negocjacje z mieszkańcami, spotkaliśmy się z mieszkańcami, wytłumaczyliśmy w czym rzecz, przy okazji zmieniła się ustawa o ustroju rolnym, która też blokowała pewne rzeczy, nie było planu zagospodarowania w tym terenie. Długo zajęło nam by dojść do porozumienia z mieszkańcami, by został wycofany protest. Mieszkańcy otwierali szeroko oczy ze zdziwienia ile można mieć inicjatywy w rozmowach z nimi. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Do sądu przeciwko burmistrz Wołomina

57

Wspólnota bloku na os. Nafta w Wołominie czuje się lekceważona, dlatego uchwałą z dnia 7 marca br. postanowiła wystąpić do sądu przeciwko burmistrz Wołomina, o zwrot kosztów, jakie mieszkańcy mieli ponieść w wyniku braku odpowiedniej reakcji władz miasta na sygnały o lejącej się wodzie. (…)

Jak relacjonował na wtorkowym zebraniu członek zarządu wspólnoty mieszkaniowej, 24 listopada 2015 r. udał się z tą sprawą do urzędu, prosząc o możliwie jak najszybsze skontrolowanie tej sytuacji i możliwość obecności w czasie wejścia do mieszkania. Jeden z urzędników obiecał przekazać sprawę burmistrz. Minęło półtora miesiąca. Wspólnota nie doczekała się ani otwarcia lokalu, ani jakiejkolwiek odpowiedzi na zaistniałą sytuację. W tym czasie zarząd bloku zdecydował się zbadać stan zużycia wody w II połowie 2015 r i w styczniu 2016 r. Odczyt wodomierzy, przeprowadzony przez PWK miał wskazywać na wzrost dobowego zużycia wody w okresie od września do stycznia. Pewni swoich podejrzeń mieszkańcy wciąż monitowali do władz o interwencję w lokalu, ale według ich relacji – nie otrzymali nawet żadnej pisemnej odpowiedzi burmistrz. Nagle, 28 stycznia, bez jakiejkolwiek wiedzy wspólnoty, w mieszkaniu, z którego miała być pobierana znaczna ilość wody odbyła się kontrola pracowników PK w obecności strażnika miejskiego. Pomimo licznych próśb, zarządca wspólnoty nie został jednak na nią wpuszczony. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Jesteśmy nogą w drzwiach systemu

3

W miniony poniedziałek w Wołominie gościł wicemarszałek Sejmu, poseł Kukiz 15 Stanisław Tyszka. – Jesteśmy nogą w drzwiach systemu, który może spowodować późniejszą lawinę i to, że zaczniemy dążyć w kierunku normalności – przekonywał mieszkańców, zgromadzonych w sali miejskiej biblioteki.

W czasie półtoragodzinnej rozmowy wicemarszałek poruszył kilka ważnych kwestii. Mówił o ostatnich wydarzeniach w czasie obrad Rady Europejskiej zauważając, że obecny rząd nie potrafi prowadzić polityki zagranicznej. Ubiegłotygodniowy opór władz Polski w czasie RE nazwał kompromitacją zauważając, że krajowych sporów wewnętrznych nigdy nie należy wynosić na zewnątrz. Jednocześnie poseł Ruchu Kukiz 15 wyjaśnił, że Donald Tusk jest niewłaściwą osobą na tym stanowisku, oraz że Polska z jego przewodniczenia REniczego nie uzyska. Jak mówił, jest to stanowisko mało istotne i liderzy państw członkowskich zawsze chcą widzieć na nim przede wszystkim osobę uległą. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Urząd uczy się odmawiać

0

Podczas ostatniej sesji Rady Gminy Poświętne, wójt Jan Cymerman użalał się nad tym, że do urzędu ciągle wpływa duża ilość wniosków o dostęp do informacji publicznej. Już od jakiegoś czasu wójt Poświętnego przekonuje, że ciągłe zajmowanie się odpowiadaniem na tego typu wnioski, zabiera mu i urzędnikom wiele czasu.

– Od nowego roku wpływają do nas dosyć sukcesywnie i w dużych ilościach wnioski o informacje publiczne. Chcę państwu odczytać jakie informacje publiczne do nas wpływają. Czym zajmuje się wójt i jego pracownicy. Nie wszystko tu oczywiście odczytam, bo nie sposób. Wybrałem wnioski od 1 stycznia tego roku – powiedział wójt Jan Cymerman tuż przed odczytaniem około 30 wniosków, które skierowali do urzędu mieszkańcy. (…)

Przy tej okazji warto również zwrócić uwagę na upublicznioną ostatnio przez Monikę Bienias (Sieć Obywatelska Watchdog Polska), fakturę ze szkolenia pt. Odmowa udostępnienia informacji publicznej – granice, zasady, odpowiedzialność, sądowa kontrola, najczęściej popełniane błędy, które włodarze Urzędu Gminy Poświętne wykupili w 2016 r. za 700 zł.

Więcej na łamach Wieści.