spot_img
Strona główna Blog Strona 257

100-Lecia nadal dziurawa

11

Ulica 100-Lecia w Zagościńcu w 2017 r. nie zostanie wyremontowana. W nowym budżecie nie ma takiej pozycji i mimo obietnic danych na spotkaniach z radnymi Wołomina, Starostwo odłożyło inwestycję na potem.

Ta informacja rozzłościła mieszkańców Zagościńca, którzy mają żal do swoich radnych. – Kiedy puszczano objazd ul. Geodetów przez 100-Lecia w Zagościńcu, obiecano nam, że po oddaniu tunelu do użytku główna ulica wsi będzie natychmiast wyremontowana. Dodatkowo Starostwo wybuduje przecież wkrótce u nas bazę dla wydziału inwestycji i drogownictwa. To oznacza jeszcze więcej ciężkich samochodów przy szkole i na 100-Lecia. Napiszcie o tym, bo to skandal – poprosili nas Czytelnicy z Zagościńca. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Czy radna z Kobyłki świadomie zataiła sprzedaż nieruchomości?

26

W trakcie ostatniej sesji rady miasta Kobyłka doszło do  nieoczekiwanej dyskusji. Jedno z pytań  dotyczyło tego, czy prawdą jest że radna sprzedała działkę za około dwa i pół miliona złotych i zapomniała tego faktu wpisać w oświadczeniu majątkowym. Ważnym w pytaniu było także to, że radna do czasu sprzedaży tej nieruchomości skutecznie blokowała budowę CH. Pytana wymijająco odpowiadała unikając jednoznacznej deklaracji, choć wszystkim dziś wiadomo, że w sprawie budowy centrum handlowego wszystkie protesty wycofano.

Burmistrz bez uprawnień

99

W czasie czwartkowej sesji wołomińscy radni opozycji, mający większość w Radzie, skreślili z budżetu na 2017 r. punkt o możliwości samodzielnego dokonywania przez burmistrz Elżbietę Radwan przesunięć pomiędzy paragrafami tego dokumentu. Radni nanieśli też poprawki w kilku paragrafach, zmieniając lokalizację przyszłorocznych inwestycji i zmniejszając wydatki na wynagrodzenia pracowników oraz zakupy urzędu.

Z projektu budżetu, przedstawionego przez burmistrz Wołomina, zniknęła m.in. budowa nowej nawierzchni w ul. Kurkowej w Wołominie, plany przebudowy ul. Leszczyńskiej, a także wykonanie projektu i budowy chodnika w ul. Kolejowej w Zagościńcu. O 200 tys. zł mniej przeznaczono też na wydatki na zakupy urzędu miasta i 620 tys. zł mniej na wynagrodzenia osobowe pracowników urzędu i pracowników jednostki OSiR. (…)

I kiedy wydawało się, że przyszłoroczny budżet został ustalony bez większej burzy i „rozlewu krwi”, radni PiS zgłosili kolejną poprawkę do zapisów uchwały budżetowej. W imieniu klubu PiS radny Mateusz Bereda zaproponował, by burmistrz w roku budżetowym odebrać prawo samodzielnego dokonywania przesunięć pomiędzy paragrafami. Poparta przez opozycję poprawka oznacza, że burmistrz nie może dokonywać zmian w planie wydatków budżetu, przeniesień wydatków inwestycyjnych i dokonywać zmian planu wydatków na uposażenie wynagrodzenia ze stosunku pracy.(…)

Więcej na łamach Wieści.

Co 10 minut szlaban w dół

17

50 procent więcej połączeń na trasie do i z Warszawy oraz 60 procent zmodernizowanego taboru- takie dobre wieści ma dla mieszkańców okolic trasy kolejowej nr 6 ma przedstawiciel zarządu Koleje Mazowieckie – KM sp. z o.o. Dariusz Grajda gościł w Wołominie by przekazać informacje na temat ponownego, po remoncie torów, uruchomienia lokalnej trasy kolejowej, stanu pociągów i bezpieczeństwa.

Na środowej konferencji w Urzędzie Miejskim gościł również starosta, przedstawiciel władz Wołomina i komendant powiatowej policji. Wszyscy mieli do przekazania wyłącznie dobre wiadomości. Od 4 grudnia zmienił się rozkład jazdy podmiejskich pociągów, co oznacza, że jeździ ich teraz 150 na dobę (zamiast 100), w godzinach szczytu co 10 minut. Jak deklaruje przedstawiciel KM, nie ma więc obaw, by któryś z pasażerów nie zmieścił się do pociągu. Na trasie przez powiat wołomiński jeździ teraz60 proc. nowych lub zmodernizowanych pociągów (mogących rozwinąć prędkość do 120 km/h). Niestety, na w pełni nowy tabor, według zapewnień KM, musimy poczekać jeszcze 2-3 lata. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Kolejny protest w Kobyłce!

38

Mieszkańcy ulicy Nadarzyn są przeciwni budowie parkingu wielopoziomowego przy stacji PKP Kobyłka Ossów. Wydawać by się mogło, że parking na który miasto pozyskało ponad 5 milionów złotych to inwestycja wyczekiwana przez wielu mieszkańców Kobyłki. Tymczasem około 40 osób podpisało się pod protestem, który trafił teraz do urzędu.

Oto treść tego pisma: „Protestujemy przeciwko budowie parkingu w granicach naszych posesji, trójkąta ulic Nadarzyn, Turowska, Poniatowskiego w Kobyłce. Wygoda jednych nie może zagrażać zdrowiu, bezpieczeństwu i życiu innych. Konsultacji społecznych nie było. Budynki mieszkalne maja po 60 lat, a są i starsze. Nie wytrzymają tej inwestycji zwłaszcza, że poniosły szkody przy modernizacji kolei. Nasilony ruch samochodów zwiększy straty i szkody. Powietrze na stałe będzie nasycone oparami benzyny z zabójczym ołowiem i innymi dodatkami chemii. Firanki, a nawet nasze posiłki nie unikną zanieczyszczenia. Uprawa ogródków stanie się niemożliwa, gdyż zamiast życiodajnych witamin warzywa będą zawierały benzynę i jej trucizny. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Rozgoryczenie przed SKOKiem

40

Tegoroczne święta Bożego Narodzenia nie będą radosne dla kilkudziesięciu tysięcy byłych klientów SKOK Wołomin, do których od kilkunastu dni napływają wezwania syndyka do pokrycia strat Kasy, do wysokości dwukrotności posiadanych udziałów (na razie za 2014 r). Są to zazwyczaj kwoty ponad 600 złotowe, co dla wielu oznacza konieczność wzięcia wysoko oprocentowanej pożyczki. Spora grupa poszkodowanych klientów-udziałowców wzięła udział w sobotnim nagraniu reportażu na ten temat, przez TV Polsat, przed siedzibą SKOK Wołomin przy ul. Legionów w Wołominie. (…)

– Dlaczego powołuje się komisję Amber Gold, a nie SKOK. Bo to „drobna sprawa”. Dlaczego? Bo zamieszani są w tę sprawę rządzący obecnie ludzie. Sami wiecie kto tu do Wołomina przyjeżdżał, kto był w radzie nadzorczej. I ci ludzie pilnują, by nie wyjawione zostały przekręty SKOK i działania syndyka – mówili mieszkańcy, przypominając ekipie telewizyjnej nazwiska polityków bawiących się na imprezach SKOK.

Stojący nieopodal mężczyzna, również udziałowiec SKOK, reprezentuje Stowarzyszenia Wspierania Spółdzielczości Finansowej im. Św. Michała. Nie może pogodzić się z tym, że sprawa toczy się tak ślamazarnie i nieumiejętnie. – Nie było takiego przypadku w historii, żeby ktoś żądał od członków upadłej spółdzielni bankowej, jaką był SKOK Wołomin czy SK Bank, by członkowie spłacali długi. Żeby moralnie odpowiadali za to, że ktoś zrobił chamską, ubecką ustawę, pozwalającą wyłudzić miliony. Ktoś ukradł te pieniądze i nie ma okradzionego, bo wszyscy śpią. Dopiero państwo się obudziliście, jak ktoś próbuje te ukradzione pieniądze od państwa ściągnąć. Teraz ukradzione pieniądze zostaną zalegalizowane, wyprane, bo wszyscy państwo spłacą te pobrane kredyty. Stare przysłowie mówi: nie sztuka ukraść, sztuka zalegalizować pieniądze. Za pół roku SK Bank będzie tą samą metodą robiony – prorokował mężczyzna (…)

Więcej na łamach Wieści.

Stowarzyszenie Wspierania Spółdzielczości Finansowej im. Św. Michała namawia, by wysyłać do min. Z. Ziobro i prezesa PiS listy informujące o sytuacji 85 tys. obywateli. Lawina takich pism może przekona rządzących do zajęcia się sprawą poszkodowanych w aferze SKOK Wołomin. Za pośrednictwem Wieści przekazuje pisma następującej treści:

Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny

Zbigniew Ziobro

Ministerstwo Sprawiedliwości

Al. Ujazdowskie 11
00-950 Warszawa P-33

Szanowny Panie Ministrze,

Jako reprezentant 85-tysięcznej rzeszy członków upadłego  SKOK Wołomin, wyrażam dezaprobatę, skrajnie nieetycznych i niezgodnych z prawem działań syndyka Lechosława Kochańskiego.

W ostatnich dniach spółdzielcy SKOK otrzymali od wymienionego wezwania do zapłaty w wysokości podwójnej wartości posiadanych udziałów członkowskich. Fakt ten można traktować jako ukoronowanie ciągu bezprawnych działań mających miejsce ze strony syndyka, sędziego komisarza czy BFG, jako członka rady wierzycieli, w postępowaniu upadłościowym Kasy. W tej chwili syndyk obciąża w sensie moralnym i finansowym odpowiedzialnością za upadłość, która była wg KNF efektem niespotykanej do tej pory skali przestępstw finansowych, szeregowych członków SKOK. To szczyt hipokryzji. Wszystko wskazuje na to, że syndyk opiera swoje roszczenia na sfałszowanych wynikach finansowych odnośnie wielkości tzw. funduszu zasobowego, autorstwa powiązanego z WSI zarządu Kasy. Jest tak pewien swej bezkarności, że nawet nie zwraca się do o wymagany przepisami prawa akcept takiej decyzji przez KNF.

Afera SKOK Wołomin i jej kontynuacja, czyli upadłość SK Bank, kosztowała nieświadome społeczeństwo blisko 6 mld zł. Mam nadzieję, że dzięki tej masowej windykacji, noszącej znamiona próby wyłudzenia haraczu od raz już okradzionej ofiary, ta społeczna świadomość wzrośnie i wyborcy upomną się u Pana o efekty rozliczenia największej w historii polski afery finansowej. Rozliczenia które zapowiadał Pan w przedwyborczych deklaracjach. Każdego dorosłego Polaka kosztowała ta zabawa w bankowość pod nadzorem KNF i BFG w jednym tylko przedwyborczym roku 2015, symboliczne 500 zł. Mam nadzieję, że to na tyle dotkliwy koszt społeczny, że władza stroniąca od rozliczenia sprawców, przestanie zasługiwać na miano „Dobrej Zmiany”.

To rozliczenie i zapowiadane przez Pana objęcie nadzorem postępowania upadłościowego SKOK Wołomin wygląda żałośnie. Prowadzone od blisko roku postępowanie sprawdzające wobec dysydentów prowadzących upadłość to farsa z góry skazana na umorzenie, bo przecież postawienie zarzutów syndykowi czy sędziemu, szczególnie siłami jednego niedoświadczonego prokuratora to rzecz niespotykana, ale może właśnie o pozory działań tutaj chodzi. „Kropkę nad i” w procesie rozliczenia sprawców afery stawia Pański wiceminister Marcin Warchoł, parafując w czerwcu br. opinię prawną Ministerstwa Sprawiedliwości, sporządzoną na zamówienie BFG. Ta opinia uniemożliwia w praktyce przeprowadzenie ustawowo nakazanej sprzedaży przedsiębiorstwa bankowego w całości w formie przetargu zorganizowanego dla banków i kas. W konsekwencji syndyk będzie mógł osiągnąć cel o który zabiega od początku postępowania, czyli sprzedaż z wolnej ręki całego wartego 2,8 mld zł portfela kredytowego, wyłudzonego przez grupy przestępcze, za symboliczną złotówkę. Oczywistym jest niebezpieczeństwo zalegalizowania wyłudzonych środków w obrocie gospodarczym, czyli mówiąc wprost „prania brudnych pieniędzy”.  To skandal niemający precedensu w tej wielkości upadłościach banków, spotykany chyba tylko w krajach trzeciego świata.

Apeluję do Pana Ministra o podjęcie zdecydowanych działań w celu przywrócenia prawomyślnego przebiegu postępowania upadłościowego, poprzez odsunięcie od sprawy skompromitowanych jego uczestników. Mam świadomość, że skala afery oznacza walkę z mafią o rodowodzie sięgającym służb specjalnych, w tym WSI, ale bez podjęcia tej walki nazywanie swoich rządów dobrą zmianą dla Polski jest nadużyciem.

z poważaniem…

 

Prezes Prawa i Sprawiedliwości

Jarosław Kaczyński

Nowogrodzka 84/86,

02-018 Warszawa

Szanowny Panie Prezesie

Jako reprezentant 85-tysięcznej rzeszy członków upadłego SKOK Wołomin wyrażam dezaprobatę wobec skrajnie nieetycznych i niezgodnych z prawem działań syndyka Lechosława Kochańskiego.

W ostatnich dniach spółdzielcy SKOK otrzymali od wymienionego wezwania do zapłaty w wysokości podwójnej wartości posiadanych udziałów członkowskich. Fakt ten można traktować jako ukoronowanie ciągu bezprawnych działań mających miejsce ze strony syndyka, sędziego komisarza, czy BFG jako członka rady wierzycieli, w postępowaniu upadłościowym Kasy. W tej chwili syndyk obciąża w sensie moralnym i finansowym odpowiedzialnością za upadłość, która była wg KNF efektem niespotykanej do tej pory skali przestępstw finansowych, szeregowych członków SKOK. To szczyt hipokryzji. Wszystko wskazuje na to, że syndyk opiera swoje roszczenia na sfałszowanych wynikach finansowych odnośnie wielkości tzw. funduszu zasobowego, autorstwa powiązanego z WSI zarządu Kasy. Jest tak pewien swej bezkarności, że nawet nie zwraca się do KNF o wymaganą przepisami prawa akceptację takiej decyzji właśnie przez KNF.

Afera SKOK Wołomin i jej kontynuacja, czyli upadłość SK Bank, kosztowała nieświadome społeczeństwo blisko 6 mld zł. Mam nadzieję, że dzięki próbie tej masowej windykacji, noszącej znamiona próby wyłudzenia haraczu od raz już okradzionej ofiary, ta społeczna świadomość wzrośnie i wyborcy upomną się niebawem o efekty rozliczenia największej w historii polski afery finansowej. Rozliczenia, które zapowiadał Pan w przedwyborczych deklaracjach. Każdego dorosłego Polaka, kosztowała ta zabawa w bankowość pod nadzorem KNF i BFG w jednym tylko przedwyborczym roku 2015, symboliczne 500 zł.

Ostatnie działania syndyka wskazują, że mimo „dobrej zmiany” dysydenci postępowania upadłościowego SKOK Wołomin są pewni własnej bezkarności. I od początku postępowania zmierzają, działaniami syndyka, zarządu BFG, a ostatnio urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości, do wymuszenia nieprawomyślnego przebiegu sprawy. Mają zapewne świadomość uczestnictwa w zbrodni doskonałej, bo BFG większości ofiar przekrętu, wypłacił środki… I znaczącej grupy społecznej, której zależy na ukaraniu sprawców, brak!

Do takich zachowań ośmiela prowadzone od 2013r. śledztwo „gorzowskie”, gdzie główni aktorzy wątków kryminalnych są wypuszczani za kaucją (np. prezes SKOK Wołomin Mariusz Gazda – 1mln zł), a kpt. Piotr Polaszczyk sądzony jest za historycznie nieistotne „ Pro Civili” i dostaje śmieszny wyrok. Prowadzone od niespełna roku śledztwo prokuratorskie w stosunku do syndyka Kochańskiego i sędziego Zagrobelnego jest otoczone, wg zapewnień Ministra Ziobro, szczególnym nadzorem i tylko przypadkiem zapewne w dwa miesiące od jego rozpoczęcia prowadzący je doświadczony prok. K. Masło zostaje awansowany – oddelegowany do MS, a sprawę przydziela się osobie niedoświadczonej. Zważywszy, że sędzia i syndyk to duet prowadzący upadłość kluczowej spółki  grupy Amber Gold-OLT Express, trudno oprzeć się wrażeniu, że śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Bródnowską jest farsą tego kalibru co afera badana i pokazywana aktualnie przez komisję śledczą posła Suskiego.

Tak więc postępowanie sprawdzające wobec dysydentów prowadzących upadłość, to farsa z góry skazana na umorzenie, bo przecież postawienie zarzutów syndykowi czy sędziemu, szczególnie siłami jednego niedoświadczonego prokuratora to rzecz niespotykana, ale może o pozory działań tutaj chodzi. „Kropkę nad i” w procesie rozliczenia sprawców afery stawia wiceminister Marcin Warchoł, parafując w czerwcu br. opinię prawną Ministerstwa Sprawiedliwości, sporządzoną na zamówienie BFG i „samodzielnie” stworzoną przez sędziego Emila Szczepanika, od lat oddelegowanego do MS kolegę sędziego Zagrobelnego. Ta opinia uniemożliwia w praktyce przeprowadzenie ustawowo nakazanej sprzedaży przedsiębiorstwa bankowego w całości w formie przetargu zorganizowanego dla banków i kas. W konsekwencji syndyk będzie mógł osiągnąć cel o który zabiega od początku postępowania, czyli sprzedaż z wolnej ręki całego wartego 2,8 mld zł portfela kredytowego, wyłudzonego przez grupy przestępcze, za symboliczną złotówkę firmom windykacyjnym. Oczywistym jest niebezpieczeństwo zalegalizowania wyłudzonych środków w obrocie gospodarczym, czyli mówiąc wprost „prania brudnych pieniędzy”. Okazuje się, że jeśli za aferą stoją ludzie służb specjalnych, to obowiązujące prawo ma wymiar symboliczny, liczy się interes i zapewnienie bezkarności sprawców. O jakie sumy chodzi, pisał już w lipcu br. red. nacz. Gazety Bankowej Wojciech Surmacz. To w przypadku SKOK Wołomin, warta 1,8 mld zł pula wziętych legalnie, a niespłacanych kredytów, oszacowanych przez syndyka metodą „nieokreśloną” jako stracone.  Społeczeństwo straciło, aby ktoś mógł zyskać i ten ktoś pomimo „dobrej zmiany” pozostaje bezkarny, a syndyk wręcz wymierza karę ofiarom.

Apeluję do Pana Prezesa o podjęcie zdecydowanych działań w celu przywrócenia prawomyślnego przebiegu postępowania upadłościowego, poprzez odsunięcie od sprawy skompromitowanych jego uczestników. Mam świadomość, że skala afery, oznacza walkę z mafią o rodowodzie sięgającym służb specjalnych, w tym WSI, ale bez podjęcia tej walki nazywanie swoich rządów dobrą zmianą dla Polski jest nadużyciem.

z poważaniem

Drugi prezes dla MZO

72

Wołomińska spółka Miejski Zakład Oczyszczania będzie miała poszerzony skład zarządu. Jak poinformowały na sesji Rady Miasta władze gminy, 2 stycznia 2017 r. w MZO zostanie zatrudniony nowy członek zarządu (wiceprezes) – były prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Końskich.

Jarosław Kubala był budowniczym Regionalnego Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Końskich. Odwołany w 2015 r. przez burmistrza, jak czytamy na lokalnym portalu tego miasta, ze względu na rzekome błędy popełnione przy przygotowaniu rozbudowy.(…)

(…) sam zainteresowany, w rozmowie z Wieściami przedstawia inną niż władze gminy wersję wydarzeń. Jak mówi, doprowadził do budowy instalacji RIPOK, i na wartą 36 mln zł inwestycję zdobył 14-milionową dotację unijną. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Zobacz film z sobotniego wydarzenia pod SKOK Wołomin!

13

 

Film z sobotniego wydarzenia pod SKOK Wołomin!

Ruszyła lawina wezwań do zapłaty!

55

Już ponad 7 tysięcy członków SKOK Wołomin (w upadłości likwidacyjnej) otrzymało od syndyka wezwanie do pokrycia bilansu ujemnego za rok 2014.Kwota o jaką występuje syndyk wynosi ok. kilkaset złotych, zależna jest od ilości udziałów wykupionych przez członka. Chodzi o dopłatę w wysokości 100% wartości posiadanych udziałów. Sprawa staje się coraz poważniejsza, ponieważ udziałowców jest ok. 80 tysięcy i do nich również wkrótce zapuka listonosz. Jak ostrzegają prawnicy, wkrótce los byłych klientów SKOK mogą podzielić także klienci upadłego SK Banku.

Poszkodowani mieszkańcy Wołomina, którym każe się płacić za błędy dawnego zarządu SKOK Wołomin, jednoczą się w grupy na FB i wspólnie decydują co robić dalej. – Przestudiowaliśmy już chyba wszystko: od statutu po ustawy, przez narzędzia syndyka. Kontaktowałem się ze Stowarzyszeniem Św. Michała, prawnikiem, Rzecznikiem Konsumentów i TV Polsat. Obawiamy się, że w przyszłym roku dostaniemy kolejne wezwanie do zapłaty za rok ujemny Kasy, w moim przypadku 1260zł, co jest równowartością podwójnych udziałów, jako obciążenie za rok 2015. Za dwa lata to samo, czyli za rok 2016, bo niestety kasa nie upadła, a jest w upadłości – przyznaje jeden z poszkodowanych, który tak jak większość jego znajomych wysłał już prośbę o wykreślenie z listy członków w Spółdzielczej Kasie Oszczędnościowo – Kredytowej w Wołominie. Jak radzą prawnicy, to konieczny ruch, by w razie czego nie zostać obciążonym kolejnymi opłatami za lata 2017, 2018 itd… W ramce w numerze papierowym publikujemy treść rezygnacji z członkostwa w Kasie, którą należy wysłać pocztą, listem poleconym ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru, na adres: Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo – Kredytowa w Wołominie, 05- 200 Wołomin, ul. Legionów 29. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Nie chcą kolejnego cmentarza

215

Mieszkańcy miejscowości Cisie (gmina Dąbrówka) sprzeciwiają się planom budowy w ich okolicy cmentarza. Według projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego określonego nazwą „Kuligów-cmentarz”, na działce nr 346 położonej w miejscowości Sokołówek ma zostać utworzony cmentarz dla parafii Kuligów. Ta lokalizacja spotkała się ze sprzeciwem okolicznych mieszkańców, którzy już w ubiegłym roku swoje uwagi kierowali do wójta gminy Dąbrówka. „Zgłaszamy sprzeciw do umieszczenia na tym terenie w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego cmentarza dla miejscowości Kuligów. Sprzeciw ten argumentujemy:

– Część działki numer ewidencyjny 346, przeznaczonej pod planowany cmentarz jest objęta

zagrożeniem zalewowym, co wynika z mapy zagrożenia powodziowego. Budowa cmentarza na takim terenie jest niedopuszczalna.

– Negatywnym oddziaływaniem na okoliczne tereny rekreacyjne. Najbliższa okolica jest bardzo atrakcyjnym rekreacyjnie terenem. (…)

Więcej na łamach Wieści.