spot_img
Strona główna Blog Strona 275

Wołomin: Przybędzie mieszkań komunalnych

11

Właśnie wybrano wykonawcę projektu kompleksowej dokumentacji projektowo-kosztorysowej dla   potrzeb budowy gminnego budynku mieszkalnego w Nowych Lipinach wraz z infrastrukturą techniczną w ramach zadania inwestycyjnego pn. „Projekt domu komunalnego”. Na wykonanie zamówienia Przedsiębiorstwo Projektowania i Usług Inwestycyjnych Inwestprojekt Sp. z o.o w Białegostoku ma czas do grudnia br.

Budynek komunalny ma mieścić się na gminnej działce ew. nr 82, 3643 m2, w obrębie Nowe Lipiny, z dojazdem od ulicy Rolnej. Gmina Wołomin planuje, że w budynku znajdzie się 30 mieszkań o następującej strukturze:

– 24 lokali o powierzchni użytkowej ok. 25-40 m²,

– 6 lokali o powierzchni użytkowej ok. 40-50 m² (…)

Więcej na łamach Wieści.

Będzie park przy muzeum

17

Gmina Wołomin pozyska dotację na budowę parku przy muzeum im. Zofii i Wacława Nałkowskich. Oznacza to, że projekt, który od wielu miesięcy leży w szafie, wreszcie ma szansę na realizację.

– Jest duża szansa pozyskania środków na ten cel. Gmina pomyślnie przeszła ocenę merytoryczną i formalną, i uzyskaliśmy odpowiednią ilość punktów (…) – informowała na kwietniowej sesji wiceburmistrz Wołomina Edyta Zbieć. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Afera pałacowa przed sądem

4

Powróciła sprawa dotycząca problemów z wyposażeniem Pałacu w Chrzęsnem. W ubiegłym tygodniu w Sądzie Rejonowym w Wołominie odbyła się rozprawa z powództwa Starosty Powiatu Wołomińskiego przeciwko firmie HenMar, która odpowiedzialna była za wyposażenie zespołu pałacowego w Chrzęsnem.

Przypomnijmy, że w 2013 r. ówczesny starosta Piotr Uściński złożył do Prokuratury doniesienie w sprawie fałszowania umów jakie firma HenMar miała dostarczyć do Starostwa. Chodziło o zawyżanie przedstawionych rachunków na znaczne kwoty. Pod lupę wzięto umowy z podwykonawcami. Okazało się, że pierwotna umowa w sprawie wykonania dekoracji okien została zawarta na kwotę 73 tys. zł. Tymczasem firma HenMar przedstawiła Starostwu umowę na kwotę około 150 tys. zł. Z kolei umowa na wykonanie kopii obrazów opiewała na sumę 22 tys. zł. Do Starostwa dostarczono jednak umowę w której zapisano, że za to zadanie należy się około 100 tys. zł.  Te spore różnice w umowach potwierdzili przed sądem podwykonawcy i były starosta Piotr Uściński. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Łącznik tylko z nazwy

16

O tym, że być może nie będzie projektowanego łącznika S8 z drogą wojewódzką 635, a ruch puszczony zostanie wsią, mieszkańcy Nowego Jankowa w gminie Radzymin dowiedzieli się z naszego tygodnika. Również starosta Kazimierz Rakowski podczas niedawnego spotkania swoją wiedzę w temacie uzupełniał z artykułu w Wieściach. Nieco wcześniej zaś jego zastępca na społecznościowym portalu napisał coś, co wszystkich zaskoczyło. Gospodarzy tym, że ogromny ruch aut skierowany zostanie przez ich wieś, a i władzę, bowiem okazać się może, że kolejny raz wybudują drogę donikąd… (…)

– Jesteśmy w tej chwili na takim etapie, że albo się nie zgodzimy i ruch ciężarówek odbywać się będzie obok naszych domów i stworzymy sobie Marszałkowską, albo zrobimy wszystko by nas to ominęło, pojechało nieco dalej, dając właścicielom gruntów niemałe przychody. Na przeszkodzie tego, by droga wiodła przez pola i łąki stoją dwa stowarzyszenia ekologiczne. W jednym z nich jest będąca dziś z nami pani, która twierdzi, że jest osobą prywatną. Za budową łącznika wypowiadają się wszyscy mieszkańcy Jankowa, oprócz pani – zwróciła się do tłumu jedna z kobiet. – Stowarzyszenie mówi o procedurach, przepisach i tym podobnym, ale niewiele mówi o ludziach, mieszkańcach. Nie można dbać tylko o własny interes i ambicje. Uważam, że działa pani na szkodę naszej społeczności, która tego nie zapomni. Koniec z animozjami i przepychankami, bo to nie jest miejsce do tego. Proszę przyjąć do wiadomości – mówiła kobieta, która jako jedyna po wystąpieniu otrzymała gromkie oklaski.

– Nikt bezprawnie nie wybuduje nam drogi. Co dla nas będzie lepszym wyjściem. Zaspokojenie pani ambicji czy nasze bezpieczeństwo? Jedynym rozsądnym rozwiązaniem na tę chwilę jest wziąć sprawę na klatę i odpuścić. Usiąść do stołu rozmów i rozmawiać, negocjować, nie tak jak obecnie mówić „nie bo nie” – uzupełniała przy kolejnych oklaskach mieszkańców. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Dla kogo więcej, znaczy lepiej

2

– Na tę chwilę czekaliśmy z utęsknieniem 8 długich lat. Tyle czasu zabrało nam przywrócenie stałego połączenia autobusowego ze stolicą. Dla Nadmy to dzień szczególny – mówił 11 listopada 2008 r. ówczesny radny gminy Radzymin, mieszkaniec Nadmy, Marek Brodziak, podczas uroczystego otwarcia autobusowej linii MZA nr 740. Po latach sytuacja radykalnie się zmieniała. Żółto-czerwone autobusy zastąpić mają niskopodłogowe busiki. To, co było wygodnym, luksusem podróżowania wtedy, teraz jest jedynie podmiejskim standardem w klasie ekonomicznej. (…)

30 marca Zarząd Transportu Miejskiego wystosował do władz Radzymina pismo informujące o likwidacji linii 740 w związku z likwidacją pętli Targówek oraz zasugerował przekształcenie jej w linię L40 o zmienionej nieco trasie. W ślad za tą informacją Marki poinformowały Radzymin, że nie są zainteresowane dalszym finansowaniem komunikacji do Nadmy. I tu przypomnieć należy, że koszt utrzymania 11 kursów dziennie linii 740, to 520.000 zł rocznie, do podziału na ZTM, Marki i Radzymin (z czego ostatnia płaciła 156.000 zł). W sytuacji braku zainteresowania Marek, Radzymin stanął wobec konieczności ponoszenia samodzielnie kosztu ponad pół miliona złotych rocznie na utrzymanie linii 740. Takie zaangażowanie finansowe było niemożliwe i szkodliwe dla gminnej kasy. W związku z tym burmistrz Krzysztof Chaciński musiał rozmawiać z ZTM i Markami o proponowanej przez ZTM linii L40. Przyznać trzeba, że wynegocjowane porozumienie wydaje się dość dobre dla Radzymina, bowiem zakłada zwiększenie ilości kursów do 17 w dni powszednie (co oznaczałoby kursy nawet co 40 min. w godzinach szczytu), utrzymania Marek w partycypacji finansowej w tej linii. Z dotychczasowych negocjacji z ZTM wynika roczny szacunkowy koszt utrzymania linii L40 dla Radzymina na poziomie około 300 tys. zł, a więc drożej niż było w poprzedniej sytuacji przy linii 740, ale utrzymana zostaje za to dogodna komunikacja autobusowa dla mieszkańców Nadmy. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Plaża w Wołominie już w czerwcu!

17

Według zapewnień urzędników, już w pierwszy dzień wakacji na wołomińskim Huraganie powstanie letnie, profesjonalne miejsce wypoczynku dla mieszkańców. Zrealizowany zostanie bowiem projekt, który wygrał głosowanie w ubiegłorocznym Budżecie Obywatelskim, pn. Wołomińska Plaża Miejska.

– Miasto planuje budową plaży na Huraganie i są na to zabezpieczone środki. Właśnie jesteśmy w trakcie opracowywania koncepcji – deklaruje naczelnik wydziału komunikacji społecznej Jakub Biesiada. Miasto planuje uruchomić plażę 25 czerwca br. (…)

Więcej na łamach Wieści.

4 nowe linie w Wołominie

4

Od 1 czerwca rozpoczną kursy cztery lokalne linie autobusowe, które łączyć będą sołectwa z centralnymi punktami Wołomina. To wynik wspólnej umowy gminy Wołomin z Zarządem Transportu Miejskiego w Warszawie, która na razie funkcjonować będzie do końca roku. Jeśli jednak nowe linie autobusowe będą cieszyły się powodzeniem, umowa podpisana zostanie także na kolejne lata.

Dodatkowe linie L w Wołominie to:

L35: Stare Grabie-PKP Wołomin, dzień powszedni 10 kursów, sobota 5 kursów,

L36: Szpital-PKP Zagościniec, dzień powszedni 10, sobota 5,

L37: Turów-PKP Wołomin, dzień powszedni 11, sobota 6,

L38: Szpital-Graniczna, dzień powszedni 14, sobota 7.

Jak deklaruje burmistrz Wołomina, trasy konsultowane były z sołtysami. Ustalono, że busy będą wjeżdżać także do Mostówki i Cięciwy. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Kto chce sprzedać MZO?

19

Wiele emocjonujących zwrotów akcji miała czwartkowa dyskusja radnych i burmistrz Wołomina na temat przyszłości Miejskiego Zakładu Oczyszczania i wybudowanej, choć nieuruchomionej instalacji przetwarzania odpadów w Lipinach Starych. Nieoczekiwanie pojawiła się informacja o planach prywatyzacji gminnej spółki, której sprzeciwiają się związkowcy i radni opozycji, jednak zaraz potem gruchnęła wiadomość jeszcze bardziej sensacyjna.

Dyskusję nad przyszłością zakładu MZO rozpoczęło odczytanie przez przewodniczącego Rady listu pracowników spółki i zakładowej NSZZ Solidarność, w którym deklaruje się ogromne zaniepokojenie załogi, związane ze zmianą najpierw wiceprezesa, potem rady nadzorczej, a na koniec prezesa, oraz  wypowiedziami przeciwników instalacji składowania śmieci w tak niewielkiej odległości od wołomińskich osiedli. „Odnosimy nieodparte wrażenie, iż dotychczasowe działania miasta jednoznacznie zmierzają ku likwidacji MZO, albo jej cichej prywatyzacji” – piszą pracownicy. Jak zauważa autor listu, nie mówi się o tym, że możliwe jest uzyskanie umorzenia ponad 8-milionowej pożyczki z NFOŚiGW pod warunkiem szybkiego uruchomienia instalacji. Jak napisano w liście, instalacja to dobro dla mieszkańców. Równocześnie autor domaga się włączenia w skład rady nadzorczej przedstawiciela pracowników spółki. W dalszej części grozi się burmistrz podjęciem radykalnych kroków dla dobra spółki. (…)

Kiedy wydawało się już, że dyskusja zmierza ku końcowi, burmistrz ponownie poruszyła temat rzekomych planów prywatyzacji: – Proszę mi powiedzieć kto niepokoi związki zawodowe i mówi o prywatyzacji? Gdzie się taka informacja pojawiła? Czekam, gdzie? – a po chwili ciszy dodała: – Jeszcze raz mówię, nikt nie prywatyzuje. Choć, przepraszam, przypominam sobie jedną z naszych rozmów i myślę, że już czas by to wybrzmiało. Kiedy dowiedzieliśmy się o odwołaniu GDOŚ do SKO poinformowałam o tym radnych z klubów Rady, mieliśmy spotkanie u mnie w gabinecie. I chyba któryś z radnych mówił o sprzedaży spółki za złotówkę, i wiem kto. Czy ktoś mógłby mnie wesprzeć, kto wówczas mówił o sprzedaży spółki? Panie radny czy mógłby mnie pan wesprzeć? – zapytała burmistrz, zwracając się do radnego Roberta Kobusa.

– Na spotkaniu wtedy nikt inny jak przewodniczący Czarzasty powiedział, że najlepszym wyjściem z sytuacji będzie sprzedaż spółki za przysłowiową złotówkę – wypalił radny Kobus, wprawiając w przewodniczącego w wyraźne zakłopotanie.

– Panie radny nie zgodzę się z tym, bo moja wypowiedź była w innym kontekście… – bronił się Leszek Czarzasty. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Ministerstwo Kultury mówi NIE

84

„Proszę o przyjęcie informacji, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w perspektywie do 2018 r. jest zaangażowane w szereg nowych inicjatyw muzealnych, dotyczących upamiętnienia ważnych postaci i wydarzeń w historii Polski. (…) Analiza dotychczasowego zaangażowania Ministerstwa wskazuje, że zarówno ze względów finansowych, jak i organizacyjnych – MKiDN nie ma obecnie możliwości wsparcia Państwa inicjatywy” – takimi słowami na zaproszenie do współpracy przy budowie muzeum w Ossowie odpowiedział Jarosław Sellin z Ministerstwa Kultury. Pismo dotarło do burmistrz Wołomina pod koniec marca i chyba nie pozostawia wątpliwości co do tego, czy uda się otworzyć Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 r. w setną rocznicę Cudu nad Wisłą… (…)

Projekt zaadaptowania na cele niedużego muzeum części ogromnego gmachu tamtejszej szkoły oraz budowa Parku Historyczno-Militarnego ze strzelnicami, parkami linowymi, ściankami wspinaczkowymi czy torami przeszkód na pewno przyciągnie wycieczki szkolne, młodzież i rodziny z dziećmi. Wcale nie potrzeba kilkudziesięciu milionów złotych, by pamięć o Cudzie nad Wisłą znów ożyła, a Ossów stał się ulubionym miejscem weekendowych wypadów za miasto. (…)

Więcej na łamach Wieści.

muzeum

Walka o stołki

12

W piątkowe popołudnie wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera poinformował powiatowe władze, że rozpoczął procedurę wygaszania mandatów dwóm radnym powiatowym. Od tego czasu minęło kilka dni, a w sprawie cisza. Czy oznacza to, że nikt nie boi się wojewody czy odwrotnie, zapanowała panika przed ewentualną zmianą sił politycznych w Radzie? Czy PiS odbije jeden mandat i co stanie się później? (…)

Większego problemu nie widzi przewodniczący Rady Powiatu Janusz Werczyński. Samorządowiec z długoletnim doświadczeniem i prawnik z wykształcenia, widział w swojej karierze już wiele podobnych akcji, co więcej, był świadkiem wygaszenia mandatu radnego z Marek. W jego ocenie ten przypadek jest całkowicie inny. Raczej nie ma szans na realizację, co najwyżej chodzi o wprowadzenie zamętu. – Za pośrednictwem wojewody dotarła do nas informacja, że dwaj radni mogą stracić bierne prawo wyborcze, a zatem ich mandat powinien być wygaszony. W pierwszym przypadku zarzut mówi, iż radny, członek Zarządu Mariusz Dembiński, kieruje działalnością gospodarczą, która prowadzona jest z wykorzystaniem mienia powiatu, jako prezes spółki komunalnej z Tłuszcza, m.in. prowadzi usługi na rzecz Pałacu w Chrzęsnem, będącego własnością powiatu. W tym przypadku pojęcie wykorzystania mienia komunalnego nie polega na tym, że wykonuje się usługę na rzecz powiatu. (…)

Więcej na łamach Wieści.