spot_img
Strona główna Blog Strona 289

Wołomin: Kto zapłaci za nieudaną inwestycję?

53

„Nazywano nas kłamcami i oszołomami, przekręcano nasze wypowiedzi, podpuszczano na nas opinię publiczną pisząc sponsorowane artykuły, drukując i kolportując dyskredytujące nas ulotki. Podano nas do sądu o naruszenie dóbr osobistych MZO, wydając na te wszystkie działania publiczne, czyli nasze wspólne pieniądze” – tak wspomina półtoraroczną batalię o poszanowanie prawa Katarzyna Okuniewska, członek Zielonego Wołomina. W miniony poniedziałek stowarzyszenie zorganizowało konferencję prasową, by oznajmić mieszkańcom, że w sprawie budowy instalacji zagospodarowania odpadów to właśnie ono miało rację: RIPOK przy wysypisku w Lipinach Starych nie rozpocznie swojej działalności, bo powstało z rażącym naruszeniem prawa.

Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zwróciła się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego o stwierdzenie nieważności decyzji środowiskowej na budowę zakładu przetwarzania odpadów w Lipinach Starych. Jak stwierdził bowiem GDOŚ: „Działki (…) wymienione w decyzji burmistrza jako miejsce realizacji przedsięwzięcia, położone są częściowo w obszarze narażonym na niebezpieczeństwo powodzi”. „W opinii GDOŚ wskazane naruszenie stanowi rażące naruszenie prawa. Powyższe zdaniem tut. organu w pełni wyczerpuje przesłanki określoną w art. 156 pr. 1 pkt 2 kpa i jednocześnie uzasadnia konieczność wyeliminowania z obrotu prawnego przedmiotowej decyzji” – czytamy w piśmie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

Poniedziałkową konferencję, przedstawicielka Zielonego Wołomina Katarzyna Okuniewska rozpoczęła od przypomnienia ponad półtorarocznej batalii, jaką toczyła wraz innymi członkami stowarzyszenia, w celu zatrzymania budowy instalacji do przetwarzania odpadów. Prace nad powstaniem instalacji prowadziły poprzednie władze miasta, docelowo z zamiarem uruchomienia w Wołominie Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych (RIPOK). (…)

Więcej na łamach Wieści.

Pełne pismo GDOŚ do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

GDO„_decyzjaGDO„_decyzjaGDO„_decyzja

Świętowanie przesunięte?

3

W lipcu 2016 r. powiat wołomiński będzie gościł kilkusetosobową grupę młodzieży, uczestników Światowych Dni Młodzieży. Tysiące młodych ludzi w tym czasie będzie przebywać też w Warszawie. Aby zainteresować młodzież historią, z której słynie powiat, władze Wołominy wpadły na pomysł, by zorganizować dla nich rekonstrukcję Bitwy Warszawskiej 1920 r. w Ossowie.

– Na Światowe Dni Młodzieży do Polski przyjadą młodzi ludzie z całego świata i jest to doskonała okazja, żeby uświadomić im jak znaczącym dla historii Europy i całej Cywilizacji Zachodniej było bohaterstwo Polaków w 1920 r. My wiemy, że Bitwa Warszawska nazwana Cudem nad Wisłą ocaliła Polskę i Europę przed nawałą bolszewicką, potwierdzają to zagraniczni historycy, ale za mało o tym wie światowa opinia publiczna. Mamy się czym pochwalić: Polacy zwyciężyli w 1920 r z bolszewicką Rosją i tym samym uratowali Europę. Ambasador brytyjski w przedwojennej Polsce lord Edgar D’Abernon nazwał Bitwę Warszawską już w tytule swej książki „Osiemnastą decydującą bitwą w dziejach świata” – przypomina burmistrz Elżbieta Radwan.

Aby jednak pokazać światu rekonstrukcję Cudu nad Wisłą i znaczenie Polski w historii Europy, pomysł musi zyskać uznanie ks. arcybiskupa Henryka Hosera, organizatorów ŚDM, samorządowców i władz państwowych. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Pożegnanie z urzędem

0

To z pewnością świetna wiadomość dla tych, którzy czują awersję do urzędowych korytarzy. Wołomin uruchomił już nową, sprawną Elektroniczną Platformę Usług Administracji Publicznej (ePUAP), która pozwala komunikować się z urzędnikiem z własnej kanapy.

Uroczysta inauguracja Elektronicznej Platformy Usług Administracji Publicznej (ePUAP) w ramach Centrum Aktywności Cyfrowej odbyła się w piątek, w Urzędzie Miejskim w Wołominie, a jako pierwszy z platformy skorzystał wiceminister Administracji i Cyfryzacji Jan Grabiec. Razem z nim wstęgę przecięła senator Anna Aksamit, burmistrz Wołomina Elżbieta Radwan i wicestarosta Adam Łossan.

Czym różni się system ePUAP2, który zastąpił wcześniejszy, nieudany eksperyment? Nowa platforma, jak deklarował wiceminister Grabiec, daje rzeczywistą możliwość załatwienia wielu spraw urzędowych przez internet, bez konieczności posiadania podpisu elektronicznego. Wystarczy jedynie raz pojawić się w urzędzie by założyć swój profil i potwierdzić jego autentyczność. Potem już można sprawy urzędowe załatwiać z każdego zakątka Polski, a nawet za jej granicami. – Wołomin jest pionierem, który wyznacza nowy trend – chwalił miasto wiceminister cyfryzacji, dodając: – Pierwszy e PUAP i wszystkie inne formy obecności w internecie administracji były źle odbierane przez samorządowców i obywateli, dlatego od kilku miesięcy trwały prace nad uruchomieniem nowego ePUAP. Został on uruchomiony miesiąc temu i jest to nowy sposób komunikacji, bardziej intuicyjny, przypominający komunikacje przy kontach bankowych.(…)

Więcej na łamach Wieści.

Samorządowcy chcą do parlamentu

7

Znamy już wszystkie listy wyborcze do październikowych wyborów parlamentarnych. Nie brakuje na nich przedstawicieli naszego regionu. Z okręgu wyborczego nr 20, do którego należą powiaty: wołomiński, legionowski, grodziski, nowodworski, otwocki, piaseczyński, pruszkowski i warszawsko zachodni, o mandat poselski ubiega się 195 kandydatów. Do walki o miejsce w Sejmie stanęło wielu lokalnych samorządowców. Najwięcej znajomych nazwisk można znaleźć na listach PiS, PSL i PO.

Ponownie dość wysoko na liście PiS znalazł się poseł Jacek Sasin z Ząbek. W jego ślady poszedł Piotr Uściński – starosta wołomiński poprzedniej kadencji i aktualny radny sejmiku wojewódzkiego. Na liście PiS pojawiły się także dwie radne powiatu wołomińskiego – Katarzyna Lubiak z Wołomina oraz Izabella Dziewiątkowska z Kobyłki. Lokalne struktury PSL reprezentują: (…)

Więcej na łamach Wieści.

Trudne miesiące dla Zielonki

1

Torpol – wykonawca modernizacji linii kolejowej E75 prowadzi już zaawansowane prace na stacji w Zielonce. Powstał tymczasowy peron, trwa przygotowanie zamknięcia ul. Kolejowej. Przejazd tymczasowy będzie jednak ograniczony. (…)

Torpol prowadzić będzie również prace związane z modernizacją torowiska (w tym ułożenie dodatkowej pary torów od Zielonki do Wołomina i podniesienie o pół metra poziomu torów).

Wykonawca zapowiada już teraz, że będą okresy całkowitego zamknięcia przejazdu tymczasowego, które mogą potrwać nawet kilkanaście dni, a przy jednoczesnym zamknięciu ulicy Kolejowej, oznacza to brak możliwości przedostania się autem przez centrum Zielonki. Piesi i rowerzyści nie będą mieli takich problemów, bo chodnik tymczasowy będzie czynny przez cały okres prac.(…)

Więcej na łamach Wieści.

Powróci Wspólny Bilet!

21

W miniony czwartek Rada Warszawy wydała zgodę by Zarząd Transportu Miejskiego podpisał z samorządowcami gmin leżących na linii wołomińskiej umowę w sprawie Wspólnego Biletu, obowiązującą przez 4 lata. To oznacza, że jeśli zapowiadane, końcowe negocjacje zakończą się sukcesem, Wspólny Bilet powróci do mieszkańców powiatu najpóźniej w styczniu.

– Poprzednie umowy były podpisywane na czas określony, dość krótki, w związku z tym mieszkańcy nie mieli pewności czy Wspólny Bilet będzie kontynuowany np. w czerwcu czy od styczniu. To było bardzo niekomfortowe. Wiele osób chciało kupić bilet długookresowy, ale 3 miesiące przed końcem umowy nikt nie miał pewności czy taki bilet długookresowy może kupić czy też nie. Ustaliliśmy z burmistrzami sąsiednich gmin, żeby te negocjacje dotyczyły umowy na jak najdłuższy okres. Spotkaliśmy się z ZTM, przedstawiliśmy te oczekiwania jako jedne z podstawowych, że od tego zależy nasze zainteresowanie współpracą – relacjonował radnym na ostatniej sesji wiceburmistrz Wołomina Sylwester Jagodziński. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Stanowcze „NIE” mieszkańców Marek

0

Ostatnio na Forum Mieszkańców Marek zrobiło się głośno za sprawą firmy „LEKARO”, zajmującej się wywozem śmieci w Markach, z którą miasto ma podpisaną umowę do 2016 roku. Mieszkańcy Marek od dłuższego czasu narzekają na brak profesjonalizmu i zaniedbywanie obowiązków ww. firmy świadczącej usługi komunalne w Markach. Według nich pracownicy „LEKARO” nie trzymają się wyznaczonych terminów i często omijają całe ulice, przez co śmieci wystawione przed posesję przez mieszkańców czekają na odbiór nawet kilka dni.

Poirytowani mieszkańcy postanowili wziąć sprawy we własne ręce i zaczęli masowo składać reklamacje, każdorazowo gdy firma nie wywiązywała się ze swoich obowiązków. Gdy i to nie pomogło, zwrócili się o pomoc do zastępcy burmistrza Radosława Bartosika, z udziałem którego 16 września odbyło się spotkanie w tej sprawie.

– Podczas zebrania przybliżony został schemat organizacyjny firmy, a co za tym idzie już wiem, iż najczęstszą przyczyną pomijania posesji jest rotacja pracowników zajmujących się wywozem odpadów. Kwestia pomijania całych ulic jest już dobrze znana pracownikom urzędu, jak również samemu burmistrzowi. Pracownicy urzędu kontrolują ekipy wywozowe firmy. Urząd nalicza kary m.in. za nieterminowe odbiory. Niestety, gmina jest zobowiązana obecną umową do końca 2016 roku. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Popierają sprzeciw mieszkańców

0

Radni z gminy Poświętne postanowili wspomóc mieszkańców, którzy sprzeciwiają się budowie w ich sąsiedztwie hali do segregacji odpadów. Podczas ubiegłotygodniowej sesji Rady Gminy Poświętne głos w tej sprawie zabrała radna Marzena Świętochowska-Gryz. – Chciałam uspokoić mieszkańców Małkowa, Krubek, Trzcinki i Zabrańca. Razem z wójtem oraz przewodniczącym rady pilnujemy tej sprawy. Jeśli chodzi o działkę nr 3 w Krubkach, to pan Bakun złożył prośbę o warunki zabudowy i chciał tam zrobić halę do segregacji odpadów. Ponieważ nasze miejscowości walczą w sprawie MPO już od wielu lat, nie chcemy takich inwestycji obok swoich domostw – poinformowała radna. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Nie tak miało być…

11

Znamy już wyniki głosowania mieszkańców w ramach Wołomińskiego Budżetu Obywatelskiego 2016. Niestety, spośród 13 wygranych pozycji 8 zalicza się do zadań własnych gminy, co spotkało się z krytyką sporej części mieszkańców. (…)

Danuta Michalik, wnioskodawca projektu do BO, założycielka i opiekun Izby Muzealnej Wodiczki w Wołominie: „Pierwsza uwaga: Dlaczego nie opublikowano wyników wszystkich 48 projektów poddanych pod głosowanie? Zlekceważono tym samym kilka tysięcy mieszkańców, którzy wzięli udział w głosowaniu a ich projekty przepadły. Na pewno chcieliby się dowiedzieć, ile głosów uzyskały popierane przez nich inicjatywy?

Druga uwaga: Z 12 zwycięskich projektów 2 są prawdziwie obywatelskie: „Zakątek pod dębami” i „Siłownia zewnętrzna w Lipinkach”. Z nich będą korzystać wszyscy mieszkańcy. Reszta mieści się obowiązkowych zadaniach gminy.

(…) Jak zmieniłyby się wyniki głosowania, gdyby wybrano projekty czysto obywatelskie? Co by się zadziało dobrego w Wołominie, gdyby wysłuchano mieszkańców, którzy ufając nowo wybranym władzom, mieli nadzieję, że ich głos będzie zauważony a potrzeby zaspokojone? W tym roku ta piękna inicjatywa jaką jest Budżet Obywatelski została w Wołominie zmarnowana. Proponuję rozpocząć dyskusję na ten temat już teraz, bo na drugi rok możemy mieli Budżet anty-Obywatelski. Na razie mamy „tylko” Skandal Obywatelski!”

Radny Tomasz Kowalczyk: „Niestety, wyniki ankiet budżetu obywatelskiego pokazały, jak w roku poprzednim, że wygrywają uprzywilejowane projekty związane z placówkami oświatowymi. Projekt realizujący remont łazienek w szkole lub przedszkolu to ironia z budżetu naszej gminy. Czy Wołomina nie stać na remont łazienek w ramach codziennych zadań? Takie wnioski nie powinny być pozytywnie weryfikowane, a z automatu przechodzić do realizacji w ramach zadań budżetu gminy. Dlatego śmiem twierdzić, że Gmina Wołomin jak stała w miejscu tak stoi i nie grozi nam żaden rozwój.” (…)

Więcej na łamach Wieści.

Wołomin: MZO ogłosi upadłość?

7

Bardzo niepokojące informacje dotarły do mieszkańców na czwartkowej sesji Rady Miejskiej w Wołominie. – Z trwogą spoglądam na sytuację naszego zakładu MZO. Według mojej wiedzy jest dalej jakiś problem z pozwoleniami na funkcjonowanie i może nam grozić upadłość – rozpoczął swoją wypowiedź radny miejski Tomasz Kowalczyk.

– Kredyty są wzięte, spłacać już zaczęliście. Pozwoleń na funkcjonowanie (instalacji przetwarzania odpadów – przyp. red.) nadal nie ma. Wiem, że jeśli pozwoleń na czas nie będzie, będziemy zmuszeni pożegnać taką spółkę jak MZO i ogłosić upadłość. Chciałbym się dowiedzieć ile w tym prawdy – dopytywał radny Kowalczyk, dodając: – Ostatnio była też jakaś akcja z wbijanymi słupami. Skąd pochodziły te pale?

Odpowiedział mu członek zarządu MZO Wołomin Sp. z o.o. Igor Sulich: – Na dzień dzisiejszy, jeśli chodzi o płatności kredytów różnego rodzaju to 43 tys. zł jest zobowiązaniem wobec SK banku i 240 tys. zł płacimy od grudnia 2014 r. jeśli chodzi o kredyt preferencyjny z RFOŚ (Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska). Jeśli chodzi o pale, o które pan pyta, to postępowanie związane z wyłonieniem wykonawcy odbyły się jeszcze przede mną, natomiast realizacja została wykonana na początku sierpnia. Ok. 130-140 tys. to kosztowało i polegało na wbiciu pali w skarpę składowiska, żeby się nie osuwała. Tyle wiem, w resztę jeszcze nie zostałem wtajemniczony. Na tę chwilę MZO posiada lokatę, to jest kilka milionów złotych, więc myślę że płynność na dzień dzisiejszy jeszcze nie jest zagrożona. Jeśli chodzi o pozwolenie zintegrowane na działalność RIPOKu inwestycja w sensie technicznym została wykonana, natomiast cały czas nie ma pozwolenia na użytkowanie. Wniosek o pozwolenie zintegrowane został złożony w marcu 2014 r., postępowanie trwa z przerwami, w tej chwili jest zawieszone na wniosek MZO, ze względu na konieczność uzupełnienia dokumentacji. Między innymi w tej dokumentacji znalazł się raport początkowy, który mówi o tym, co mamy w miejscu, w którym składowisko ma być wykonane. I ten raport jest fizycznie teraz wykonywany, w poniedziałek były robione wiercenia właśnie na składowisku.

– A w przypadku czarnego scenariusza, kiedy nie dostaniecie tego pozwolenia zintegrowanego, a RFOŚ wyciąga rękę po pieniądze, co wtedy? – pytał dalej radny Kowalczyk. (…)

Więcej na łamach Wieści.