spot_img
Strona główna Blog Strona 300

W pałacu wciąż straszy

6

To, że temat modernizacji pałacu w Chrzęsnem powróci pod obrady Rady Powiatu ani przez moment nie budziło wątpliwości. Gdy stosowny punkt znalazł się w programie sesji, ponownie wywołał lawinę pytań i wątpliwości.

(…) W zasadzie od początku współpracy wciąż napotykano nowe problemy. Władze powiatu miały duże zastrzeżenia do sposobu realizacji zadania, nieterminowości, a także jakości wykonanych prac. Pojawił się także ostry konflikt między właścicielami firmy a zamawiającym usługę. W pewnym momencie urzędujący starosta Piotr Uściński podjął decyzję o zerwaniu kontraktu (przedłużanym dwukrotnie), mimo że ten wygasał za kilka dni. Na tej podstawie właściciel firmy skierował sprawę do sądu, skarżąc się na utracone zarobki i żądając ponad miliona złotych odszkodowania.

Po wielu miesiącach negocjacji, ostatecznie nowo wybrane władze powiatu podjęły decyzję o sądowej ugodzie w skutek, której zapłacimy firmie ponad 500 tys. zł! Decyzja na podpisanie tego dokumentu stała się przyczyną dyskusji radnych. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Kontrola OSiR Huragan – są wyniki!

5

W chwili zamknięcia numeru dotarły do nas wyniki kontroli przeprowadzonej w Ośrodku Sportu i Rekreacji Huragan w Wołominie. Na przełomie stycznia i lutego przeprowadziła ją prywatna firma z Wołomina, na zlecenie Urzędu Miasta.

Zakres kontroli obejmował: badanie celowości i prawidłowości wydatków, zgodności wydatków z zawartymi umowami, kontrolę poprawności zawieranych umów i wpływów według tytułów. Przeglądając obszerny dokument niewątpliwie zwracają uwagę zapisy uchybień, jakie miały miejsce w kasach Pływalni OSiR. „Kontrola sprzedaży z kas fiskalnych i raportów kasowych Pływalni za poszczególne miesiące 2013 i 2014 r. wskazuje na comiesięczne, powtarzające się ujemne korekty gotówkowej sprzedaży fiskalnej. Biegłemu przedstawiono notatkę skierowaną w dniu 12 stycznia 2015 r. do Dyrektora OSiR przez Głównego Księgowego, który zwraca uwagę na tendencję wzrostową korekt sprzedaży fiskalnej na obiekcie pływalni w latach 2012-2014. Według informacji Głównego Księgowego przekazywane byłemu Dyrektorowi i z-cy Dyrektora informacje o niepokojącym zjawisku permanentnego korygowania sprzedaży fiskalnej i konieczności podjęcia działań w celu ich ograniczenia pozostały bez jakichkolwiek reakcji.” – czytamy w raporcie firmy Ekspert. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Mandat za kucyka

50

W skład Rady Powiatu wołomińskiego Andrzej Zbyszyński dostał się dość szczęśliwie, choć nieprzypadkowo. Pomimo nakładów finansowych poniesionych na wyborczą kampanię, sukces przyszedł nieco później. Skład radnych zasilił dopiero w chwili, gdy Grzegorz Dudzik zdecydował się pozostać na stanowisku burmistrza Zielonki i złożył mandat. To wówczas przed Zbyszyńskim otworzyły się szeroko drzwi do Raju, tyle tylko że samorządowego. Zgodnie z obietnicą złożoną wyborcom, obciął kucyk i rządzi.

Od pierwszego posiedzenia Rady Powiatu, w którym uczestniczył, błyszczał, ale tym, że najlepiej znał układ pokoi w Starostwie. Nic dziwnego, przez ostatnie kilka lat pracował tu, jako asystent wicestarosty Konrada Rytla. Zakres jego obowiązków trudno określić, zupełnie inaczej niż skalę zarobków.

Nie od dziś wiadomo, że za marne grosze pan Andrzej pracować nie chciał. Za poniesiony trud asystenta, według złożonego oświadczenia majątkowego, w grudniu 2014 roku osiągnął roczny dochód w wysokości 62 183, 99 zł. I nie jest to oszałamiająca kwota, nawet na powiatowe możliwości pod warunkiem, że jest się specjalistą, posiada wiedzę i wykształcenie. W tym przypadku nie dopatrzyliśmy się spełnienia większości z tych warunków można jedynie mówić o wierności „zasadom”. (…)

Na plakatach, ulotkach i bilbordach nasz bohater częstokroć występuje w kilku rolach: radnego powiatowego, przewodniczącego komisji, prezesa stowarzyszenia, koordynatora projektu, ba, nawet prowadzącego. Co więcej, na większości z posiadanych przez nas zaproszeń widnieje symbol Starostwa, jako patrona, a tym samym ciała dofinansowującego imprezę radnego powiatowego. Może nie wprost jak to w przypadku koncertu Janowi Pawłowi II Muzyczna modlitwa w Kobyłce, ale przynajmniej pośrednio poprzez wykorzystanie zasobów Starostwa w Chrzęsnem przy organizacji pałacowego koncertu z tego samego cyklu.

Wcześniej koncert Walentynkowy, zorganizowany w sali widowiskowej OKiS w Zielonce, pod patronatem przewodniczącego komisji kultury i prezesa Stowarzyszenia, gdzie bilet kosztował 30 zł, w powiatowej Fabryczce, czy ostatnio Festiwal Amatorskich Zespołów Artystycznych Faza w Zielonce, przy okazji którego radny Zbyszyński występował w roli kierownika organizacyjnego imprezy biletowanej 15 zł. W przypadku tego ostatniego kolega przewodniczący oficjalnie wystąpił o wsparcie finansowe do starosty! Na szczęście widząc co się dzieje, aktywny w tej sytuacji zarząd powiatu w dniu 18 marca udzielił odpowiedzi odmownej. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Wołomin: Szmaciana samowolka

0

Do krajobrazu z obskurnymi kontenerami na odzież zdążyliśmy się już przywyknąć, co wcale nie oznacza, że problemu nie ma. Przypomniano o tym na ostatniej Radzie Miejskiej w Wołominie, obligując władze miasta do jak najszybszego uporządkowania sprawy nielegalnych pojemników.

Temat jako pierwszy poruszył radny Eugeniusz Dembiński, który zwrócił uwagę na problem szpecących krajobraz miasta kontenerów z wysypującą się odzieżą. Jak zauważył radny, sprawa miała być rozwiązana już w ubiegłej kadencji, ale w tym temacie nadal nic się nie dzieje.

O odpowiedź przewodniczący Rady poprosił wiceburmistrza Sylwestra Jagodzińskiego, bo jak przypomniał, to on w minionej kadencji zobowiązał się tę sprawę uporządkować.

Wiceburmistrz zadeklarował, że problemem się zajmuje: – Te firmy się często zmieniają i po interwencjach straży miejskiej kontenery są przewożone na kolejne miejsca miasta. Wczesną wiosną ze strażą miejską przeprowadzimy akcję skontrolowania wszystkich firm, których kontenery stoją nielegalnie, w pasie dróg publicznych. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Wicepremier w Wołominie

6

Tylu ważnych przedstawicieli PSL w tak krótkim czasie Wołomin chyba jeszcze nie gościł. Po ostatnich wizytach marszałka i jego zastępcy, do stolicy powiatu zawitał w czwartek wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński oraz kandydat PSL na prezydenta Adam Jarubas. Obaj panowie spotkali się z lokalnymi przedsiębiorcami, a liderom rynku wręczyli Odznakę Honorową za zasługi dla rozwoju gospodarki Rzeczpospolitej Polskiej. (…)

Czwartkowe spotkanie z przedsiębiorcami składało się z wystąpień gości oraz pytań publiczności. Wicepremier Janusz Piechociński mówił przede wszystkim o tworzeniu szans dla małych i średnich firm, zwracając uwagę na nową pulę środków dla przedsiębiorców z nowych perspektyw unijnych. – Moim osobistym zadaniem do zrealizowania jest to, by minimum 85 proc. środków z nowej perspektywy unijnej, przeznaczonej na przedsiębiorczość, trafiło do firm kapitału polskiego. Jako pierwsi złożyliśmy do komisji europejskiej dokumenty, jako pierwsi przeszliśmy kwestię certyfikacji i zostaliśmy dopuszczeni jako pierwsi w Europie, dzięki czemu nową perspektywę będziemy uruchamiać już w pierwszych miesiącach drugiej połowy roku – poinformował wicepremier.

Nawiązał też do trudnej sytuacji małych i średnich firm w Polsce, stwarzanej obywatelom przez polityków i urzędników. Jak mówił, Polsce potrzeba „zachowania prywatnej własności, dobrej przedsiębiorczości i lepszych urzędników, zamiast tych, którzy potrafią tylko krzyczeć i kontrolować”: – 1 200 000 firm w Polsce to firmy jednoosobowe. Jeśli odejmiemy i te duże, to zostanie nam jądro naszej przedsiębiorczości: małe i średnie firmy, które potrzebują czasu, pieniędzy, zaufania, troski. Ale potrzebują też, jak nigdy dotąd, życzliwości i zrozumienia całego aparatu władzy publicznej dla swoich problemów – deklarował przywołując częsty przykład działania samorządów na niekorzyść przedsiębiorców:kiedy obok firmy powstaje osiedle, a następnie jego mieszkańcy protestują przeciwko obecności zakładu w ich otoczeniu, blokują drogi dojazdowe itp. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Dołączyli do Panteonu bohaterów

1

W minioną sobotę w Sanktuarium w Ossowie odsłonięto kolejne dwa popiersia ofiar katastrofy smoleńskiej. Po pomnikami bliskich stanęły ich najbliższe rodziny.

Do ośmiu popiersi ofiar kwietniowej tragedii z 2010 r. stojących przy krzyżu w Dolinie 96 dębów smoleńskich, dołączyli śp. Anna Walentynowicz oraz prezes IPN Janusz Kurtyka.

Uroczystość zainaugurowała uroczysta msza św. w kaplicy w Ossowie, której tradycyjnie przewodniczył abp Henryk Hoser. Następnie rodziny ofiar, organizatorzy, sponsorzy, poczty sztandarowe, byłe i obecne władze samorządowe oraz mieszkańcy przeszli do doliny dębów, gdzie odbyło się odsłonięcie, poświęcenie oraz złożenie wieńców pod popiersiami.

Mówiąc o życiu i dokonaniach swojego męża, wdowa po prezesie IPN Januszu Kurtyce Zuzanna Kurtyka doceniła starania osób, zaangażowanych w tworzenie Panteonu bohaterów w Ossowie. – Pragnę podziękować wszystkim państwu, którzy włożyliście swoją pracę w to, by ten panteon narodowy powstał, byśmy mogli odsłonić popiersia bliskich. Mimo że nie znamy się osobiście, łączy nas rzecz wielka: siła idei, duchowa siła. Jest nas bardzo wielu, w różnych częściach Polski. Tworzymy wielką, duchową sieć. Niesiemy znicze pamięci przez pokolenia. To my jesteśmy odpowiedzialni za trwanie tego narodu, tak jak przetrwał, kiedy Polski nie było na mapie, a jednak była. Na nas ciąży ten obowiązek, choć sami państwo wiecie najlepiej jak jest trudno. Niemniej jednak, to obowiązek, który przyszło nam nieść i któremu musimy podołać – zapewniła, podkreślając, że jej męża łączyły z Anną Walentynowicz przyjacielskie relacje. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Smród z wysypiska: Trzy wersje jednego zdarzenia

9

Wiele emocji wzbudziła wtorkowa komisja wyjazdowa w Starych Lipinach w Wołominie, w czasie której u stóp wysypiska spotkali się: władze miasta, prezesi MZO Sp. z o.o, radni i okoliczni mieszkańcy. Rozmawiano o zabezpieczeniu nowo budowanej instalacji przed ulatnianiem się uciążliwych zapachów i przyczynie ostatnich, niepokojących wydarzeń na wysypisku. Ku zaskoczeniu przybyłych okazało się, że wersja przedstawiona na ostatniej sesji przez wiceprezesa MZO jest nieprawdziwa…

Komisja rozpoczęła się od ostrych pytań, skierowanych w stronę prezesa MZO Krzysztofa Kuśmierowskiego, a zadanych przez mieszkańców. Chodziło o zmianę wcześniejszych zapowiedzi kierownictwa spółki i wybudowanie wiaty do biosuszenia zamiast szczelnie zamkniętej hali. Jak przypomnieli przedstawiciele „Zielonego Wołomina”, na pierwszych wizualizacjach RIPOKu i w czasie publicznych spotkań obiecywano zamkniętą halę z nowoczesnymi wentylatorami, z której nie będą uciekać niepożądane zapachy. Tymczasem radni i goście przybyli na komisję zobaczyli zwykłą, metalową wiatę na wspornikach, bez ścian i obiecanych udoskonaleń. W odpowiedzi prezes MZO tłumaczył, że w międzyczasie zmieniły się przepisy, które nie nakazują już budowania na tego typu obiektach, zamkniętych hal. Takie wyjaśnienia nie usatysfakcjonowały z kolei burmistrz Wołomina Elżbiety Radwan, która ujawniła, że zwróciła się na piśmie do spółki, by ta wyceniła koszty obudowania terenu z boksami do suszenia odpadów i by konieczne prace spółka wykonała na własny koszt. Prezes odpowiedział, że wiata może okazać się niedostosowana do montażu ścian. Takie wyjaśnienia nijak mają się do informacji przekazanych Wieściom dwa miesiące temu, kiedy w artykule pt.: „Co się dzieje na wysypisku w Lipinach?”, w autoryzowanej wypowiedzi prezes K. Kuśmierowski deklarował nam: „zdecydowaliśmy się wybudować wiatę, którą jeśli zajdzie taka potrzeba, w każdej chwili możemy zamknąć i obudować jako szczelną halę.”

Jak się okazało, podobnych nieścisłości było na komisji więcej, co ujawniły kolejne minuty wtorkowego spotkania. Drugą z omawianych kwestii była bowiem sprawa osunięcia się skarpy wysypiska, o której na czwartkowej sesji poinformował wiceprezes MZO Tomasz Czarnogórski. Według jego relacji, skarpa osunęła się, odkrywając składowane pod warstwą ziemi śmieci, co stało się przyczyną ogromnego smrodu, który uprzykrzył życie mieszkańców nie tylko Starych Lipin. Woń z wysypiska była bowiem wyczuwana także w okolicznych wsiach, a nawet na osiedlach Wołomina.

Kiedy jednak głos przekazano kierownikowi wysypiska, ten opowiedział zupełnie inną relację z wydarzeń na obiekcie. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Wołomin ma pełnomocnika ds. wsi

29

Były wiceburmistrz Radzymina Andrzej Siarna został pełnomocnikiem do spraw wsi w gminie Wołomin. Jak poinformowano na marcowej sesji, na razie został zatrudniony na 1/5 etatu.

Temat rozpoczął radny Adam Bereda, zauważając: – Mamy w urzędzie dużo stanowisk pełnomocników: ds. ochrony informacji niejawnych, ds. systemu zarządzania jakością, ds. promocji i rozwoju miasta, konsultacji społecznych, pełnomocnika ds. oświaty i ds. obszarów wiejskich…

W odpowiedzi burmistrz Elżbieta Radwan przypomniała, że niektórzy z nich muszą funkcjonować w urzędzie z mocy prawa, deklarując jednocześnie: – Nie mam doradców ani asystentów i takich w Wołominie nie będzie. Ja takich doradców ani asystentów nie potrzebuję. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Radzymin: Zaczynają od podwyżki

1

Ten wniosek był jednym z najmniej spodziewanych podczas marcowych obrad Rady Gminy Radzymin. Mimo widocznego niezadowolenia znacznej części zgromadzonej w urzędzie publiczności, 13 z 20 radnych złożyło wniosek o podwyższenie diet. Z góry było wiadomo, że rozmowy o kasie będą trudne, ale kiedy jak nie na początku kadencji najłatwiej rozmawiać o pieniądzach. Choć może niezbyt dużych dla budżetu gminy to wzrost raptem o 75 tys. zł.

Wniosek o wprowadzenie pod obrady projektu uchwały w sprawie ustalenia diet dla przewodniczącego, wiceprzewodniczących, radnych i sołtysów wpłynął pod obrady w dniu sesji tj. 27 marca. Uzasadniając konieczność pochylenia się nad tematem, przewodniczący Rady Zbigniew Jabłoński mówił: – Diety nie były zwiększane od dwóch lat. Zmiana, a dokładniej podwyżka, ma jedynie charakter rekompensaty za paliwo, telefon i bieżące koszty związane z obowiązkami radnego. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Kurator jest za utworzeniem Zespołu Szkół

0

Kuratorium Oświaty zaopiniowało pozytywnie wniosek o utworzeniu Zespołu Szkół w Poświętnem. Na nic zdały się protesty rodziców uczniów ze Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Poświętnem. Swoją decyzję Kuratorium Oświaty szczegółowo wyjaśniło w piśmie przesłanym do wójta Jana Cymermana. (…)

(…) Rodzice uczniów liczą jednak na to, że radni pozwolą im przedstawić swoje argumenty podczas najbliższego posiedzenia komisji oświaty. Sceptycznie nastawieni do utworzenia Zespołu Szkół w Poświętnem są również niektórzy uczniowie gimnazjum. Pragną oni zwrócić uwagę także na inne problemy, z jakimi borykają się na co dzień w swojej szkole. Świadczy o tym chociażby list, który niedawno dostała nasza redakcja. Oto jego fragment: „Jestem uczniem Publicznego Gimnazjum w Poświętnem im.1 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego „Warszawa”, o którym było ostatnio bardzo głośno – np. Wieści Podwarszawskie, opisały problem stworzenia zespołu szkół (połączenia podstawówki i gimnazjum). Szkoła posiada teraz dwa nowe boiska, ale z żadnego uczniowie nie mogą korzystać. Użytkujemy kawałek łąki za salą gimnastyczną. Czy to zemsta władz gminy za ogromny sprzeciw w sprawie zespołu szkół? Być może, tylko dlaczego uczniowie mają na tym cierpieć? Dlaczego szkolna drużyna „Rewolucje”, damska drużyna piłkarska naszej szkoły, przed zawodami piłkarskimi Coca Cola Cup 2015 trenuje na kostce brukowej? Boiska trawiastego i boiska wielofunkcyjnego nie można użytkować, jak stwierdził zastępca wójta gminy p. Lech Sędek. (…)

Więcej na łamach Wieści.