Stratą finansową zakończył miniony rok Miejski Zakład Oczyszczania w Wołominie Sp. z o.o. Mimo konieczności spłaty potężnego kredytu, zaciągniętego na niedziałającą od kilku lat instalację, na razie jednak nie ma potrzeby zwolnienia pracowników miejskiej spółki, a nawet zatrudniono drugiego prezesa.
O stanie finansów spółki i pomysłach władz gminy na wykorzystanie instalacji w Lipinach St., na którą zaciągnięto 14 mln zł kredytu, rozmawiano podczas ubiegłotygodniowego spotkania w urzędzie miasta. Obecni na spotkaniu: władze Wołomina, prezesi i pracownicy spółki, radni oraz przedstawiciele mieszkańców Lipin Starych rozmawiali też o przyszłości zakładu i planach na jego dalsze funkcjonowanie. (…)
W czasie dyskusji radni stwierdzili, że w roku 2016 w kasie spółki było kilka milionów złotych (m.in. zwrot z VAT), a mimo tego, spółka zamyka rok na minusie. Pytali o plany zarządu dotyczące działań na rok 2017 r. W odpowiedzi podano, że kwota zadłużenia wynosi 14 mln zł, obroty spółki to 12 mln zł, do spółki dopłaci też gmina i zostaną wyemitowane obligacje. Prezes przyznał, że ma świadomość konieczności zabezpieczenia pieniędzy na spłatę kredytu. Myśli też o przeznaczeniu wypracowanej przez spółkę kwoty na rozbudowę systemu selektywnej zbiórki odpadów. Podstawą jest jednak przyjmowanie zmieszanych odpadów na kwaterę.- Wywiązanie się z umowy z NFOŚ polegać będzie na uruchomieniu kwatery składowiska. To nie podlega dyskusji i musi być uruchomione jeśli chcemy tę umowę zrealizować. Musimy też otworzyć kompostownię i będzie RIPOKiem. Raczej nastawiamy się jednak na trawę i liście, a nie na odpady kuchenne. Trzecim elementem jest przetwarzanie odpadów czyli centrum Recyklingu – wyjaśnia prezes MZO. – To musimy zrealizować przez ten rok – dodaje.
Jak poinformowano na spotkaniu, spółka „złapie oddech”, kiedy zacznie przyjmować odpady na kwaterę. – Bez kwatery byśmy sobie nie poradzili – uważa prezes Sulich. Maksymalna ilość odpadów, która rocznie może trafić do Lipin St. to 20 tys. ton. (…)
Więcej na łamach Wieści.