Po środowym spotkaniu z burmistrzem, wołomińscy kupcy nadal nie są pewni tego, jak potraktuje się ich prośbę o umorzenie podatku, o którego istnieniu nikt wcześniej ich nie informował. Burmistrz puszcza oko w stronę kupców sugerując, że być może zaległe opłaty zostaną umorzone, ale wierzą w to tylko nieliczni.
Sprawę przysyłania przez urzędników wezwań do przedłożenia informacji o posiadanych nieruchomościach w Wołominie, w celu określenia wymiaru podatku od nieruchomości za pięć lat wstecz, cyklicznie otrzymują kupcy, wynajmujący lokale od miasta. Wyliczone stawki sięgają, w zależności od wielkości lokalu, nawet kilkunastu tysięcy złotych. „Najemca lokalu użytkowego, znajdującego się w budynku będącym własnością Gminy Wołomin ma obowiązek uiszczenia podatku od nieruchomości” – argumentują władze miasta. Problem w tym, że o konieczności płacenia podatku od nieruchomości, której nie są właścicielem, wołomińscy kupcy nie mieli pojęcia, a miasto nigdy ich tym nie informowało. Nagłe wezwania do zapłaty, opiewające na ogromne kwoty, to dla przedsiębiorczych mieszkańców miasta wielki cios, nic dziwnego więc, że postanowili zebrać się i wspólnie odwiedzić burmistrza w urzędzie. Od chwili publikacji artykułu w Wieściach, odbyły się dwa spotkania w tej sprawie. Na ostatnim zapadła decyzja, która według słów burmistrza – ma podążać w kierunku umorzenia opłaty.
W środowych rozmowach uczestniczyło 15 kupców, burmistrz, prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego i urzędnicy. Burmistrz Ryszard Madziar przyznał, że podpisując umowę najmu gminnych lokali faktycznie kupcy mogli nie zostać poinformowani o konieczności płacenia podatku od nieruchomości. Zaproponował więc, by złożyli indywidualne wnioski o umorzenie należności. Jak sugerował, zaległości mogą być umorzone w całości lub w części, mogą też być rozłożone na raty. (…)
Więcej na łamach Wieści.